MŚ siatkarzy – Serbia – Włochy 3:0
Siatkarze Serbii pokonali w Łodzi Włochów 3:0 (25:19, 29:27, 25:22) w pierwszym meczu drugiej fazy mistrzostw świata. O godz. 20.25 rozpocznie się spotkanie Polska - Stany Zjednoczone.
Serbia: Nikola Kovacevic, Nikola Jovovic, Milos Nikic, Aleksandar Atanasijevic, Marko Podrascanin, Srecko Lisinac - Nikola Rosic (libero) – Uros Kovacevic, Nemanja Petric.
Włochy: Jiri Kovar, Simone Parodi, Luca Vettori, Simone Buti, Dragan Travica, Emanuele Birarelli – Salvatore Rossini (libero) – Massimo Colaci (libero), Filippo Lanza.
Dla Włochów każdy mecz w drugiej fazie turnieju jest spotkaniem o wszystko. Na początek musieli zmierzyć się z brązowymi medalistami ostatniej edycji tej imprezy Serbami. Po porażce z nimi pozostała im już tylko iluzoryczna szansa na awans.
Bałkańska ekipa w pierwszej części mistrzostw świata prezentowała się bardzo dobrze. Przegrała tylko jeden mecz – z Polską na Stadionie Narodowym. Później zanotowała komplet czterech zwycięstw i z dorobkiem sześciu punktów przeszła do kolejnej fazy rywalizacji.
Italia nie miała tak komfortowej sytuacji wyjściowej, a teraz znajduje się pod ścianą. Po środowej porażce ma tylko dwa punkty i trzy spotkania do rozegrania – z Australią, Argentyną i Polską. Żadnego nie może przegrać.
Na domiar złego drużynę opuścił jeden z najlepszych atakujących na świecie Ivan Zaytsev. Siatkarz z powodu kontuzji stawu skokowego we wtorek wrócił do kraju.
Włosi i Serbowie w historii mundialu spotkali się po raz szósty i statystyki zdecydowanie były korzystne dla podopiecznych Igora Kolakovica. Bałkańska drużyna wygrała cztery pojedynki, ten był piątym triumfem.
W pierwszym secie zespół zbudowany wokół atakującego znanego z występów w bełchatowskiej Skrze Aleksandra Atanasijevica nie dał żadnych szans Italii, zwyciężając do 19. Bardziej zacięta była druga partia, która rozstrzygnęła się dopiero przy stanie 29:27. W trzecim secie Serbowie zwyciężyli 25:22.
Kolejny mecz wicemistrzowie Europy Włosi rozegrają w czwartek z Polską (20.25), Serbowie z kolei zmierzą się z Amerykanami (16.40). (PAP)