MŚ siatkarzy - Iran - USA 3:2
Iran pokonał w Krakowie reprezentację USA 3:2 (25:23, 25:19, 19:25, 18:25, 17:15) w drugim swoim meczu grupy D rozgrywanych w Polsce mistrzostw świata siatkarzy. Dla ekipy z Iranu było to drugie zwycięstwo w turnieju, w pierwszym występie pokonała Włochy 3:1.
Amerykanie w pierwszym swoim meczu okazali się lepsi od Belgów (3:2).
Pierwszy set była bardzo zacięty. Amerykanie przegrywali 19:21, ale doprowadzili do remisu 23:23. Kibice nie obejrzeli jednak gry na przewagi. Przy wyniku 24:23 skutecznym atakiem ze środka popisał się Mohammad Mousavi.
W następnej odsłonie zwycięzcy tegorocznej Ligi Światowej (USA) mieli spore problemy z przyjęciem. Po punktowej zagrywce Amira Ghafoura przegrywali 14:18. W końcówce Azjaci zwiększyli swoją przewagę do sześciu punktów (23:17) i po chwili było 2:0 w setach dla nich.
Zawodnicy USA "obudzili się" w trzeciej odsłonie. Co prawda przegrywali 9:11, ale już na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:12. W końcówce dwa razy Irańczycy nie zdołali skutecznie odbić piłki po "podaniu" Matthew Andersona. Do tego doszedł dobry blok podopiecznych Johna Sperawa. W efekcie wygrali tego seta. Udało im się doprowadzić do tie-breaka.
W nim zespoły zmieniały strony przy prowadzeniu Iranu 8:5. Amerykanie zmniejszyli straty do jednego punktu (11:12). Co prawda Antonio Ciarelli podarował punkt rywalom (uderzył z zagrywki w siatkę), ale po chwili było 13:13. W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowali Irańczycy.
Tylko 3 150 osób zdecydowało się przyjść na ten mecz (pojemność hali to ponad 15 tys.). Wśród nich widoczni byli bardzo fani azjatyckiej ekipy. Część z nich zajęła niemal cały jeden sektor i w trakcie premierowej odsłony utworzyła efektowną kartoniadę.
Kilka razy w trakcie spotkania panie trzymające kciuki za ekipę z Bliskiego Wschodu rozwijały transparent w jęz. angielskim, w tłumaczeniu "Wpuście nas na nasze stadiony - irańskie kobiety".
W drugim, wtorkowym meczu tej grupy Belgia zmierzy z Portoryko, a wieczorem odbędzie się pojedynek Francja - Włochy. (PAP)