Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 3:0 [wideo]
Goście przyjechali do Gliwic mając na koncie pięć porażek z rzędu. Piast grał o pierwsze w sezonie zwycięstwo. Komplet punktów był więc bardzo oczekiwany w obu ekipach.
Piast wygrał 3:0 po nudnej pierwszej i bardzo emocjonującej drugiej połowie.
Więcej okazji przed przerwą do zdobycia gola stworzyli bydgoszczanie, a właściwie w pojedynkę Wagner. Jego dwa mocne uderzenia obronił bramkarz Piasta, natomiast dwie minuty przed przerwą Brazylijczyk głową nie dał rady skierować piłki do siatki z pięciu metrów.
Gliwiczanie rzadziej zagrażali bramce rywali. Raz nawet udało im się pokonać Grzegorza Sandomierskiego. Tyle, że sędzia gola nie uznał, z racji "spalonego".
Na drugą połowę gospodarze wyszli z jedną zmianą, debiut w barwach Piasta zaliczył pozyskany kilka dni wcześniej estoński pomocnik Konstantin Vassiljev, grający poprzednio w rosyjskim Amkarze Perm.
Gliwiczanie musieli w szatni wysłuchać wielu gorzkich słów od swojego trenera, bo od razu ochoczo ruszyli do ataku. Rywale nie pozostali dłużni i po chwili w opałach znalazł się bramkarz Piasta po uderzeniach Jakuba Wójcickiego.
Niemoc snajperską przełamali w końcu gospodarze - w polu karnym Zawiszy instynkt "zabójcy" pokazał Ruben Jurado. Wielką szansę na szybkie wyrównanie miał Wójcicki, który spudłował będąc oko w oko z Alberto Cifuentesem.
Piłkarze Piasta byli skuteczniejsi. Po rzucie rożnym Gerada Badii Kamil Wilczek podwyżył prowadzenie. Po trzech minutach mogło byc ...2:2, bo najpierw Wójcicki trafił w słupek, potem Radosław Murawski wybił piłkę z pustej gliwickiej bramki po strzale Bernardo Vasconcelosa. Zamiast tego Jurado po raz drugi pokonał bramkarza gości.
Bydgoszczanie do końca walczyli o zmianę wyniku. Kilka razy byli blisko, ale musieli się pogodzić z wysoką porażką.
Powiedzieli po meczu:
Jorge Paixao (trener Zawiszy): Byliśmy lepszym zespołem dopóki nie straciliśmy gola. Stworzyliśmy dziś mnóstwo okazji, ale nie potrafiliśmy strzelić do pustej bramki, nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji sam na sam z bramkarzem. I tak było nie tylko dziś, bo to był kolejny taki sam mecz. Brakuje nam szczęścia, ale taka jest piłka. Trzeba iść do przodu, podnieść głowę do góry".
Angel Perez Garcia (trener Piasta): "W końcu to my mieliśmy szczęście przy naszej skuteczności. Graliśmy ofensywnie tak jak zawsze, wykorzystaliśmy błędy rywali, naciskaliśmy ich, stworzyliśmy wiele sytuacji i zdobyliśmy gole. Mój zespół bardzo potrzebował tego zwycięstwa, aby nabrać pewności w następnych spotkaniach. Pierwsza połowa nie była dobra, ale pracowaliśmy aby zmęczyć przeciwnika. Moi piłkarze wiedzieli, o co toczy się gra, byli bardzo zmotywowani. Zasłużyli by wygrać już w poprzednich meczach, ale dziś w końcu się wreszcie udało.
Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 3:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Ruben Jurado (63), 2:0 Kamil Wilczek (72-głową), 3:0 Ruben Jurado (78-głową).
Żółta kartka - Piast Gliwice: Adrian Klepczyński, Kornel Osyra. Zawisza Bydgoszcz: Kamil Drygas.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 292.
Piast Gliwice: Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Csaba Horvath, Kornel Osyra, Piotr Brożek - Tomasz Podgórski (57. Bartosz Szeliga), Carles Martinez Embuena (46. Konstantin Vassiljev, 78. Amine Hadj Said), Kamil Wilczek, Radosław Murawski, Gerard Badia - Ruben Jurado.
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski - Anestis Argyriou, Paweł Strąk, Andre Micael Pereira, Sebastian Ziajka - Wagner (60. Vahan Gevorgyan), David Fleurival, Jakub Wójcicki, Kamil Drygas (68. Bernardo Vasconcelos), Luis Carlos (71. Alvarinho) - Jorge Kadu. (PAP)