Tour de France - zwycięstwo Włocha Vincenzo Nibalego
Włoch Vincenzo Nibali (Astana) wygrał w niedzielę 101. edycję kolarskiego wyścigu Tour de France. Koszulkę najlepszego górala Wielkiej Pętli wywalczył Rafał Majka (Tinkoff-Saxo). Na mecie ostatniego etapu najszybszy był Niemiec Marcel Kittel (Giant-Shimano).
Niedzielny etap, kończący się późnym popołudniem w centrum Paryża, na Polach Elizejskich, tradycyjnie już przebiegał w atmosferze przyjaźni i nie wniósł zmian w klasyfikacjach. Przez kilkadziesiąt kilometrów peleton jechał razem, w spacerowym tempie, a Nibali, wraz z kolegami z zespołu, wzniósł szampanem toast za zwycięstwo.
Rywalizacja o ostatnie w tym roku zwycięstwo etapowe rozpoczęła się dopiero na rundach w centrum stolicy Francji. Samotnych ataków próbowali między innymi Francuz Sylvain Chavanel oraz Niemiec Jens Voigt, najstarszy, 43-letni uczestnik wyścigu. Na ostatnich kilometrach wszyscy jechali już razem i o losach prestiżowego triumfu rozstrzygnął finisz z dużej grupy.
Najszybszy okazał się Kittel, odnosząc tym samym czwarte zwycięstwo etapowe. Drugie miejsce zajął Norweg Alexander Kristoff, który jeszcze kilkanaście kilometrów przed metą musiał gonić czołówkę po defekcie i wymianie roweru.
Niemiłą przygodę na trasie ostatniego etapu miał drugi w klasyfikacji generalnej Francuz Jean-Christophe Peraud, który został za peletonem po kraksie na 43 km przed metą. "Najadłem się strachu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale kolarstwo nie jest łatwe" - przyznał na mecie.
Tegoroczna edycja Wielkiej Pętli była areną wydarzeń radosnych dla polskich kibiców, którzy mieli okazję podziwiać znakomitą jazdę Rafała Majki na górskich etapach i jego dwa wspaniałe zwycięstwa, a w pierwszej fazie wyścigu dobre występy Michała Kwiatkowskiego.
Nie zabrakło także wydarzeń dramatycznych, na szczęście bez udziału Polaków. Kraksa urodzonego w Kenii Brytyjczyka Chrisa Froome'a zmusiła go do rezygnacji z dalszej walki. W pierwszej chwili nie poinformowano nawet, że kolarz Sky doznał złamania nadgarstka. Ze złamaniem nogi zakończył natomiast swój udział w TdF inny z "murowanych" kandydatów do czołowych miejsc Alberto Contador. Hiszpan walczył z bólem przez kilkanaście kilometrów, usiłując dotrzeć do mety piątego etapu, a w końcu, ze łzami w oczach wsiadł do samochodu ekipy.
Pod nieobecność dwóch wielkich rywali Vincenzo Nibali, krytykowany na początku sezonu nawet przez kierownictwo ekipy Astana, pokazał, że po prostu zbierał siły i motywację na "Wielką Pętlę". Gdy przyszło do najważniejszej rywalizacji, całkowicie zdominował wyścig.
Etapowe zwycięstwo w Wielkiej Brytanii, wspaniała jazda na "brukowym" etapie, gdzie niespodziewanie zdystansował najgroźniejszych rywali, popisowa jazda w Alpach i Pirenejach, w których tylko Rafał Majka dotrzymywał mu kroku, wszystko to sprawiło, że już w połowie imprezy wskazywano go zgodnie jako zwycięzcę. Żółtą koszulkę oddał na jeden dzień. W święto narodowe Francji, 14 lipca, jechał w niej Tony Gallopin.
Pech Contadora przygnębił jego drużynę, ale jednocześnie otworzył nowe możliwości przed kolarzami Tinkoff-Saxo. Skorzystał z tego Majka, ale także Australijczyk Michael Rogers, który wygrał jeden etap. Żaden z nich nie zdołał zastąpić Hiszpana w klasyfikacji generalnej, ale ekipa wyszła z tej próby obronną ręką.
Poważną stratę już na wstępie wyścigu poniosła drużyna Michała Kwiatkowskiego. Szefowie Omegi Pharmy liczyli bowiem na etapowe sukcesy Brytyjczyka Marka Cavendisha, tymczasem były mistrz świata doznał kontuzji w kraksie już na pierwszym etapie, kiedy walczył o etapowy sukces dosłownie pod oknami domu swojej matki. Pod jego nieobecność ekipa miała się opierać na duecie Tony Martin - Michał Kwiatkowski.
Niemiec potwierdził swoje kwalifikacje "czasowca", wygrywając nie tylko etap jazdy indywidualnej, ale i po samotnej ucieczce jeden z górzystych odcinków. Kwiatkowski próbował walczyć w końcówkach etapów, pokazywał się z dobrej strony, ale w górach przeżywał wyraźny kryzys, tracą wysoką lokatę w klasyfikacji generalnej. Młody Polak nie może być zadowolony z tego występu, tym bardziej, że w ubiegłym roku był w Paryżu 11.
Wyścig ukończyło 164 kolarzy, w tym pięciu Polaków - Rafał Majka, Michał Kwiatkowski, Michał Gołaś, Bartosz Huzarski i Maciej Bodnar. (PAP)