Mistrzostwa Świata 2014 - Bośnia i Hercegowina - Iran 3:1
Starcie nieskutecznej Bośni z solidnym w defensywie, ale skazywanym na pożarcie w grupie F Iranem, nie zwiastowało raczej wielu emocji. Można było oczekiwać ostrej, mało dynamicznej gry i niewielu bramek.
Grupa F: Bośnia i Hercegowina - Iran 3:1 (1:0).
Bramki: 1:0 Edin Dżeko (23), 2:0 Miralem Pjanic (59), 2:1 Reza Ghoochannejhad (82), 3:1 Avdija Vrsajevic (83).
Żółta kartka - Bośnia i Hercegowina: Muhamed Besic. Iran: Karim Ansarifard.
Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania). Widzów 48 011.
Bośnia i Hercegowina: Asmir Begovic - Avdija Vrsajevic, Toni Sunjic, Emir Spahic, Sead Kolasinac - Anel Hadzic (61. Ognjen Vranjes), Miralem Pjanic, Muhamed Besic, Tino Sven Susic (79. Sejad Salihovic) - Vedad Ibisevic, Edin Dżeko (84. Edin Visca).
Iran: Alireza Haghighi - Jalal Hosseini, Amir-Hossein Sadeghi, Pejman Montazeri, Mehrdad Pooladi - Andranik Teymourian, Masoud Shojaei (46. Khosro Heydari), Javad Nekounam - Ashkan Dejagah (68. Karim Ansarifard), Reza Ghoochannejhad, Ehsan Hajsafi (63. Alireza Jahanbakhsh).
W środowym meczu przeciwko Bośni i Hercegowinie Irańczycy walczyli jeszcze o awans do fazy pucharowej mundialu w Brazylii. W tym celu potrzebne im było zwycięstwo oraz korzystne rozstrzygnięcie toczonego jednocześnie pojedynku Nigerii z Argentyną. Debiutujący w MŚ Europejczycy grali już tylko o pierwsze punkty w historii mistrzostw świata.
Starcie nieskutecznej Bośni z solidnym w defensywie, ale skazywanym na pożarcie w grupie F Iranem, nie zwiastowało raczej wielu emocji. Można było oczekiwać ostrej, mało dynamicznej gry i niewielu bramek.
Ten scenariusz potwierdził się w pierwszej połowie. Ciekawie było tylko przez kilkadziesiąt sekund między 23. a 24. minutą. Najpierw z najlepszej strony pokazał się napastnik Manchesteru City Edin Dżeko, który przygotował sobie piłkę do strzału lewą nogą i z ok. 20 metrów pokonał irańskiego bramkarza uderzeniem tuż obok lewego słupka.
Rywale byli bliscy odpowiedzi chwilę później, ale po minięciu obrońcy Masoud Shojaei trafił w poprzeczkę.
Po zmianie stron mecz stał się bardziej otwarty. Wciąż brakowało groźnych okazji podbramkowych, ale piłkarze szybciej wymieniali między sobą piłkę i zdobywali teren. Groźniejsi byli Bośniacy, którym udało się w 59. minucie podwyższyć na 2:0. Po błędzie Iranu przy wyprowadzaniu piłki w polu karnym znalazł się Miralem Pjanic i bez problemu trafił do siatki.
Europejczycy zaczęli od tego momentu grać na dużo większym luzie i coraz bardziej dominowali rywali. Zespół z Bliskiego Wschodu zdołał jednak zmniejszyć straty w 82. minucie – Reza Ghoochannejhad zdobył pierwszą dla Iranu bramkę w tegorocznym mundialu.
Jednak kilkadziesiąt sekund później zespół z Azji nadział się na kontratak wykończony przez Avdiję Vrsajevica i było 3:1. Więcej goli nie padło.
Bośniacy mogą czuć się szczególnie pokrzywdzeni z powodu nieuznania prawidłowo zdobytej bramki w meczu z Nigerią (0:1). Przy stanie 0:0 do siatki trafił Dżeko, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalonego. Telewizyjne powtórki jasno pokazały, że decyzja była nieprawidłowa. Debiutanci żegnają się z mundialem po fazie grupowej, a na pocieszenie pozostają im pierwsze w historii kraju punkty w MŚ.
Do następnej rundy z grupy F awansują Argentyna i Nigeria. (PAP)