Wygrana w Krakowie, przegrana w Bydgoszczy: Polska – Brazylia 0:3
Polscy siatkarze przegrali w Bydgoszczy z Brazylią 0:3 (21:25,16:25, 17:25) w meczu Ligi Światowej i spadli na trzecie miejsce w tabeli grupy A. Kolejne pojedynki biało-czerwoni rozegrają 27 i 29 czerwca w Teheranie z reprezentacją Iranu.
Spotkania z Canarinhos zawsze przyciągają na trybuny komplety widzów, więc nie inaczej było także w Bydgoszczy. Wygrana w pierwszym pojedynku w Krakowie (3:1) przybliżyła reprezentantów Polski do awansu do Final Six (16-20 lipca we Florencji). Kolejnego kroku biało-czerwoni nie zrobili jednak w Bydgoszczy, przegrywając gładko z Brazylią 0:3.
Po wyrównanym początku spotkania dwie świetne akcje w ataku i obronie Dawida Konarskiego dały biało-czerwonym prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Po niej do pracy wzięli się Brazylijczycy. Świetnie w obronie i dwukrotnie w ataku zagrał Wallace i Canarinhos zmienili wynik na swoją korzyść. Chwilę później błąd rozegrania przytrafił się Polakom i goście prowadzili już 13:10. Sygnał do walki dał biało-czerwonym as Piotra Nowakowskiego i autowy atak Sidao, dzięki któremu na tablicy wyników był remis. Kilka chwil później po skutecznym ataku Konarskiego gospodarze prowadzili na drugiej przerwie technicznej 16:15. Dalej gra toczyła się punkt za punkt. Końcówka po asie Visotto, bloku Oliveiry i fatalnym przyjęciu zagrywki Murilo przez Mikę (18:21) wyprowadziły Brazylijczyków na prowadzenie którego nie oddali już o końca seta, zwyciężając 25:21.
Drugą partię nieznacznie lepiej rozpoczęli podopieczni Bernardo Rezende. Skuteczniejsza gra blokiem pozwoliła im wypracować trzypunktowe prowadzenie, które utrzymywało się przez dłuższy czas. Kiedy na zagrywkę wszedł Lucarelli Brazylijczycy zaczęli uciekać z wynikiem. Dwa błędy w ataku Wrony i dwa w przyjęciu Zatorskiego spowodowały, że na drugiej przerwie technicznej Canarinhos prowadzili już 16:9. Przewagi nie roztrwonili, a pogubieni w końcówce Polacy nie byli w stanie już nawiązać walki i ostatecznie przegrali drugą odsłonę spotkania 16:25.
Po dziesięciominutowej przerwie dzięki skutecznej grze Wallaca i Saatkampa siatkarze Rezende szybko objęli prowadzenie 5:2 i powiększyli je kilka chwil później do 8:3. Przewaga utrzymywała się, a biało-czerwoni nie mogli znaleźć recepty, na tak skutecznie grających rywali. Ostatecznie Brazylia wygrała także trzeciego seta (25:17) i pokonała w Bydgoszczy biało-czerwonych bez straty seta.
Bilans spotkań reprezentacji Polski i Brazylii wypada na remis 2:2. Biało-czerwoni pokonali mistrzów globu w Brazylii 3:0 i w Krakowie 3:1 oraz przegrali na wyjeździe i w Bydgoszczy po 0:3.
Po ośmiu spotkaniach Ligi Światowej biało-czerwoni mają na koncie po cztery zwycięstwa i tyle samo porażek. Awans z grupy A wywalczą aż trzy ekipy - dwie najlepsze oraz Włosi, którzy jako gospodarz turnieju finałowego (16-20 lipca we Florencji) mają zapewniony w nim udział.
Reprezentanci Polski po dwóch pojedynkach z Brazylią spadli na trzecie miejsce w tabeli. Poza zasięgiem są Włosi, którzy prowadzą w grupie z 19 punktami. Dzięki dwóm wygranym nad Włochami Polskę w tabeli wyprzedzają Irańczycy, którzy sprawili kolejną niespodziankę, dwukrotnie zwyciężając w Teheranie 3:0 i 3:1. Biało-czerwoni i Canarinhos mają w tabeli po 11 punktów, ale podopieczni Stephane'a Antigi mają do rozegrania o dwa spotkania więcej.
Polska: Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Piotr Nowakowski, Dawid Konarski, Rafał Buszek, Andrzej Wrona - Paweł Zatorski (libero) - Michał Winiarski, Grzegorz Bociek, Karol Kłos, Łukasz Żygadło.
Brazylia: Murilo Endres, Lucas Saatkamp, Wallace De Souza, Ricardo Lucarelli, Sidnei Dos Santos, Bruno Rezende - Mario Pedeira (libero) - Raphael Oliveira, Leandro Visotto.
Po meczu Ligi Światowej siatkarzy Polska – Brazylia (0:3) powiedzieli:
Michał Winiarski (kapitan reprezentacji Polski): "Wbrew wielu fachowcom Brazylijczycy pokazali, że są zespołem, na który zawsze trzeba uważać. Według mnie nadal są faworytami jeżeli chodzi o mistrzostwa świta. Co do naszej gry, to było to słabsze spotkanie niż w Krakowie. Zdecydowanie dużą różnicę zrobili dziś Wallace i Lucas, którzy zagrali świetne zawody. Przy ponad 70-procentowej skuteczności w ataku takich zawodników trudno jest cokolwiek zrobić przy naszej słabej grze. Szukając pozytywów, mecz ten pokazał nam, że musimy nadal pracować. Myślę, że możemy być jednocześnie dumni z tego, co do tej pory zrobiliśmy. Cały czas jesteśmy w grze o turniej finałowy i czekają nas teraz cztery ciężkie spotkania z Iranem. Zrobimy jednak wszystko by tam awansować i myślę, że ten dzisiejszy zimny prysznic zrobi nam dobrze na przyszłość”.
Stephane Antiga (trener reprezentacji Polski): "Gratuluję panu Rezende zwycięstwa, bo jego zespół zagrał zdecydowanie lepiej niż w Krakowie. Na takim poziomie gry dzisiejszą porażkę musimy potraktować jako bardzo dobrą lekcję, by stawać się coraz lepszą drużyną. Lucas i Wallace skutecznie dziś atakowali, a jednocześnie stanowili o sile przeciwnika w grze blokiem. Teraz mamy dwa dni przerwy. Chwila odpoczynku powinna nam pomóc w regeneracji i przygotowaniu się do bardzo ważnych czterech pojedynków w walce o kwalifikację do Final Six z Iranem. Zrobimy wszystko, by się zakwalifikować i by nasza forma rosła z każdym spotkaniem”.
Bruno Rezende (kapitan reprezentacji Brazylii): "Jesteśmy usatysfakcjonowani, ponieważ wykonaliśmy dziś dobrą robotę, wykonaliśmy prawidłowo to, co ćwiczymy na codziennych treningach. Zagraliśmy dobrze w obronie, nieźle zagrywaliśmy i zrobiliśmy mniej błędów niż w poprzednich spotkaniach. Myślę, że to było kluczem do zwycięstwa. Walka o awans do Final Six będzie niesamowicie trudna, bo mamy przed sobą ciężkie spotkania z Włochami. Ale najważniejsze jest, że wciąż walczymy i nasza forma rośnie. Musimy dalej tak ciężko pracować by być coraz lepszym w każdym kolejnym spotkaniu”.
Bernardo Rezende (trener reprezentacji Brazylii): "Zagraliśmy dziś dobry mecz, popełniliśmy mniej błędów niż w dotychczasowych spotkaniach tegorocznej edycji. Dzięki temu graliśmy także bardziej skupieni, lepiej taktycznie, co przełożyło się na wynik. Niestety nasza sytuacja dotycząca awansu jest bardzo trudna, dlatego życzę reprezentacji Polski zakwalifikowania się do Final Six, bo na to zasługuje. My możemy obiecać tylko tyle, że pojedziemy do Włoch walczyć o każdy punkt i zrobimy wszystko co w naszej mocy, by rozstrzygnąć tę walkę na naszą korzyść. Chcemy wykorzystać także maksymalnie ten czas do spotkań z Włochami, więc jeszcze w poniedziałek rano, zanim wyjedziemy z Bydgoszczy, odbędziemy tu trening. Musimy teraz robić wszystko, by znów znaleźć się wśród najlepszych, biorąc pod uwagę rozgrywane w Polsce tegoroczne mistrzostwa świata”. (PAP)