MŚ 2014 - Francja - Honduras 3:0
Grupa E: Francja - Honduras 3:0 (1:0).
Bramki: 1:0 Karim Benzema (45-karny), 2:0 Noel Valladares (48-samobójcza), 3:0 Karim Benzema (72).
Żółta kartka - Francja: Patrice Evra, Paul Pogba, Yohan Cabaye. Honduras: Wilson Palacios, Boniek Garcia, Luis Garrido. Czerwona kartka za drugą żółtą - Honduras: Wilson Palacios (43-faul).
Sędzia: Sandro Ricci (Brazylia). Widzów 43˙012.
Francja: Hugo Lloris - Mathieu Debuchy, Raphael Varane, Mamadou Sakho, Patrice Evra - Mathieu Valbuena (78. Olivier Giroud), Blaise Matuidi, Paul Pogba (57. Moussa Sissoko), Yohan Cabaye (65. Rio Mavuba) - Antoine Griezmann, Karim Benzema.
Honduras: Noel Valladares - Brayan Beckeles, Victor Bernardez (46. Osman Chavez), Maynor Figueroa, Emilio Izaguirre - Andy Najar (58. Jorge Claros), Wilson Palacios, Luis Garrido, Roger Espinoza - Jerry Bengtson (46. Boniek Garcia), Carlo Costly.
Piłkarze reprezentacji Francji przeplatają udane mistrzostwa świata z bardzo słabymi. Po wywalczeniu tytułu mistrzowskiego u siebie w 1998 roku, cztery lata później odpadli po fazie grupowej, nie zdobywając gola. W 2006 roku wywalczyli wicemistrzostwo świata (ulegli w rzutach karnych Włochom), z kolei w 2010 roku w RPA znów kompletnie zawiedli. Nie wygrali żadnego meczu.
Jeśli więc wierzyć statystykom, teraz powinni pokazać się z dobrej strony, nawet mimo braku kontuzjowanego Francka Ribery'ego. Na razie selekcjoner Didier Deschamps może mieć powody do zadowolenia. Jego podopieczni wysoko pokonali w Porto Alegre Honduras, a ostro grający rywale nie potrafili stworzyć dogodnych okazji.
Spotkanie, przed którym z powodów awarii technicznej... nie odegrano hymnów obu kraju, rozpoczęło się od zdecydowanych ataków "Trójkolorowych". W 15. i 23. minucie dwukrotnie trafili w poprzeczkę - najpierw Blaise Matuidi, a później po strzale głową Antoine Griezmann.
Przełomowa okazała się sytuacja z końcówki pierwszej połowy. W 43. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Francuzów, przy okazji upominając Wilsona Palaciosa drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką. Kilkadziesiąt sekund później "jedenastkę" wykorzystał napastnik Realu Madryt Karim Benzema, który nigdy wcześniej nie strzelił gola w wielkim turnieju.
Ten sam zawodnik odegrał ważną rolę tuż po przerwie. Wówczas po jego strzale piłka odbiła się od słupka, następnie od rąk źle interweniującego bramkarza Noela Valladaresa i minęła linię bramkową. Oficjalnie gol został zaliczony jako samobójczy.
Na nic się zdały protesty m.in. selekcjonera drużyny Hondurasu Luisa Fernando Suareza. Sędzia uznał gola, wykorzystując technologię goal-line (pozwala ocenić, czy piłka minęła linię bramkową). Tegoroczne mistrzostwa są pierwszymi, w których zastosowano tę możliwość.
Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) wybrała niemiecką technologię firmy GoalControl-4D. System wykorzystuje 14 kamer - siedem na każdą bramkę. Spełnił wszystkie wymagania FIFA w lutym 2013 roku podczas testów na stadionach w Duesseldorfie i Gelsenkirchen. Jeśli piłka przekroczy linię, sędzia w ciągu sekundy otrzymuje odpowiedni sygnał, który odczytuje na zegarku.
Francuzi nie poprzestali na dwóch bramkach. W 72. minucie obrońcy Hondurasu znów nie upilnowali Benzemy, który w zamieszaniu podbramkowym mocnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik. To 99. gol Francji w historii MŚ.
W podstawowym składzie Hondurasu wystąpił były napastnik GKS Bełchatów Carlo Costly, a w drugiej połowie na boisku pojawili się Osman Chavez (do niedawna obrońca Wisły Kraków) oraz Oscar Boniek Garcia, któremu jedno z imion dano na cześć słynnego polskiego piłkarza Zbigniewa Bońka.
Honduras pozostaje bez zwycięstwa w historii mistrzostw świata (trzy remisy i cztery porażki). Na dodatek kontynuuje fatalną serię bez zdobycia gola na mundialu - już pięć kolejnych meczów.