Ekstraklasa piłkarska - Zawisza - Górnik 0:1
Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz przegrali z Górnikiem Zabrze 0:1 w ostatnim pojedynku sezonu 2013/14 przed własną publicznością. Gospodarze częściej byli przy piłce i stwarzali więcej groźnych sytuacji, a w ostatnich sekundach spotkania wbili piłkę do bramki gości, gol nie został jednak uznany i Zawisza przegrał.
Od początku spotkania z Górnikiem bydgoszczanie naciskali rywala i stwarzali groźne sytuacje pod bramką Grzegorza Kasprzika. Dwukrotnie strzelał z dystansu Kamil Drygas, a w 11. minucie z rzutu rożnego zaskoczyć bramkarza gości chciał Piotr Petasz, wkręcając piłkę na bliższy słupek. Odpowiedzi zabrzan było jak na lekarstwo. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał po minięciu w polu karnym Łukasza Nawotczyńskiego Prejuce Nakoulma. Piłkarz Górnika oddał jednak strzał obok bramki.
Po 25 minutach gry tempo meczu spadło, a oba zespoły wymieniały podania głównie w środku boiska. Jedenaście minut później prowadzenie objęli zawodnicy Górnika Zabrze. Piłkę, po minięciu dwóch obrońców Zawiszy, dośrodkował z lewego skrzydła Dzikamai Gwaze, a Łukasz Nawotczyński chcąc wybić piłkę, skierował ją do własnej bramki.
Po zmianie stron do ataku przystąpili podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza, nie mogli jednak znaleźć drogi do siatki rywali. Jedna z kontr Górnika zakończyła się zderzeniem w 50. minucie Wojciecha Łuczaka z bramkarzem Zawiszy. Kaczmarek dwie minuty później poprosił o zmianę. Idealną wrzutkę w 55. min. otrzymał z lewej strony od Petasza Louis Carlos. Długa piłka trafiła wprost na głowę bydgoskiego pomocnika, jednak pewnie interweniował świetnie ustawiony Kasprzik.
Gospodarze w dalszym ciągu częściej atakowali bramkę zabrzan, oddawali więcej strzałów, ale żaden z nich nie znajdował drogi do bramki. Potężny strzał z około 35 metrów Petasza w 72. minucie z rzutu wolnego trafił prosto... w słupek. Cztery minuty później świetnie obsłużony przez Wójcickiego Gevorgyan przełożył w polu karnym piłkę z prawej do lewej nogi, jednak jego strzał minimalnie minął słupek bramki Górnika.
Gościom rzadko udawało się dotrzeć w pobliże pola karnego Zawiszy. Minutę przed końcem regulaminowych 90 minut kolejny potężny strzał z rzutu wolnego oddał Petasz i niewiele zabrakło, by piłkę z siatki wyjął Kasprzik.
Sędzia Tomasz Musiał przedłużył czas gry aż o sześć minut i tuż przed końcowym gwizdkiem piłka wreszcie znalazła się w bramce Górnika. Gola jednak nie uznano, gdyż arbiter liniowy podniósł w górę chorągiewkę, sygnalizując spalonego. Piłkarze Zawiszy nie chcieli zgodzić się z tą oceną sytuacji, jednak sędzia zdania nie zmienił i mecz zakończył się przegraną bydgoszczan 0:1.
Podopieczni Józefa Dankowskiego wygrali, nie oddając ani jednego celnego strzału na bramkę gospodarzy. W ostatniej kolejce bydgoszczanie, którzy porażkę zakończyli sezon przed własną publicznością, zagrają w Krakowie. (PAP)
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Nawotczyński (36-samobójcza)
Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Luis Carlos. Górnik Zabrze: Prejuce Nakoulma.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 1 500.
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek (52. Andrzej Witan) - Igor Lewczuk, Łukasz Nawotczyński, Andre Micael Pereira, Piotr Petasz - Kamil Drygas, Jakub Wójcicki, Luis Carlos (70. Vahan Gevorgyan), Sebastian Dudek (85. Sebstian Ziajka), Alvarinho - Jorge Kadu.
Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik - Maciej Małkowski, Oleksandr Szeweluchin, Adam Danch, Maciej Mańka - Łukassz Madej (68. Mateusz Zachara), Antoni Łukasiewicz, Szymon Drewniak (85. Radosław Sobolewski), Dzikamai Gwaze, Wojciech Łuczak (68. Rafał Kurzawa) - Prejuce Nakoulma. (PAP)