Ekstraklasa piłkarska - Zawisza - Lech 1:2
Zawisza Bydgoszcz - Lech Poznań 1:2 (0:1).
Bramki: 0:1 Kasper Hamalainen (39-głową), 0:2 Tomasz Kędziora (57), 1:2 Vahan Gevorgyan (82-karny).
Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Andre Micael Pereira, Kamil Drygas, Alvarinho. Lech Poznań: Tomasz Kędziora, Krzysztof Kotorowski. Czerwona kartka - Zawisza Bydgoszcz: Łukasz Nawotczyński (69-faul).Lech Poznań: Hubert Wołąkiewicz (83).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 4 000.
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Łukasz Nawotczyński, Andre Micael Pereira, Sebastian Ziajka - Hermes (73. Łukasz Skrzyński), Kamil Drygas, Alvarinho, Jakub Wójcicki, Luis Carlos (78. Paweł Wojciechowski) - Jorge Kadu (63. Vahan Gevorgyan).
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Mateusz Możdżeń, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora, Łukasz Trałka - Karol Linetty, Gergo Lovrencsics (90+3. Dariusz Formella), Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski (85. Paulus Arajuuri) - Dawid Kownacki (63. Daylon Claasen).
Po zdobyciu przez Zawiszę Bydgoszcz Pucharu Polski trener Ryszard Tarasiewicz w pojedynku ligowym z Lechem Poznań dał odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Zmiennicy, mimo pogoni po przerwie i niesamowicie nerwowej końcówki spotkania, ostatecznie przegrali z poznańskim Lechem 1:2.
Niewiele działo się przez ponad 35 minut pierwszej połowy spotkania. Goście częściej byli przy piłce, jednak ani im, ani gospodarzom nie udawało się stworzyć stuprocentowych szans. Dopiero w 39. min. podopieczni trenera Mariusza Rumaka przeprowadzili skuteczną akcję. Piłkę z pola karnego Zawiszy wycofał Dawid Kownacki, a Szymon Pawłowski dośrodkował ją na długi słupek. Zamykający akcję Fin Kasper Hamalainen dokładnie przymierzył i strzelając głową pokonał Wojciecha Kaczmarka. Do przerwy Lech prowadził 1:0.
Po zmianie stron do ataku przystąpili bydgoszczanie i już niespełna minutę później stworzyli pierwszą groźną sytuację pod bramką Krzysztofa Kotorowskiego. Goście nie byli dłużni i skonstruowali ciekawą kontrę. Bliski zdobycia drugiej bramki dla Lecha był w 55. minucie Dawid Kownacki, który w polu karnym nie trafił w piłkę dośrodkowaną prosto na jego nogi. Dwie minuty później piłkarze z Poznania mieli już więcej szczęścia.
Po wybiciu piłki z rzutu rożnego przez Gergo Lovrencsisa, w polu karnym Sebastiana Ziajkę wyprzedził Tomasz Kędziora i strzałem głową umieścił piłkę w bramce Kaczmarka. Nerwowo grający bydgoszczanie mimo kilku groźnych akcji nie byli w stanie pokonać bramkarza Lecha. W dodatku od 69. min. podopieczni trenera Tarasiewicza grali w osłabieniu po czerwonej kartce, którą za faul na Pawłowskim otrzymał Łukasz Nawotczyński.
Emocje na boisku wzrosły, piłkarze po obu stronach zaczęli coraz częściej faulować. Osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry w polu karnym Lecha Hubert Wołąkiewicz nieprzepisowo zatrzymywał Jakuba Wójcickiego i sędzia spotkania Paweł Raczkowski podyktował rzut karny dla Zawiszy. Dodatkowo zawodnik z Poznania otrzymał za ten faul czerwoną kartkę i oba zespoły kończyły pojedynek w dziesiątkę. "Jedenastkę" pewnie wykonał Vahan Gevorgyan i bydgoscy piłkarze przegrywali, ale już tylko 1:2.
Końcówka spotkania trzymała w napięciu do ostatniej sekundy. Bydgoszczanie po bramce kontaktowej za wszelką cenę próbowali wyrównać. Poznaniacy zdołali jednak utrzymać korzystny wynik do końca spotkania, dzięki czemu wywieźli z grodu nad Brdą komplet trzech punktów. (PAP)