Zawisza Bydgoszcz zdobywa Puchar Polski!

2014-05-02, 21:19  Polska Agencja Prasowa/Bartosz Kustra
Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz po raz pierwszy zdobyli Puchar Polski. W finale na Stadionie Narodowym w Warszawie pokonali w serii rzutów karnych KGHM Zagłębie Lubin 6:5. Po 90 minutach regulaminowego czasu gry oraz dogrywce był remis 0:0.

Spotkanie, które dzięki staraniom PZPN zyskało szczególną oprawę, rozegrano pod zamkniętym dachem. Przed pierwszym gwizdkiem, zgodnie z tradycją rozgrywek, odegrano hymn państwowy. Dla obu klubów to był historyczny mecz - nigdy wcześniej nie triumfowały w rozgrywkach PP. Lubinianie dwukrotnie grali w finale (2005, 2006), natomiast Zawisza ani razu.

Piątkowy wieczór był także szczególny dla szkoleniowców. Orest Lenczyk (Zagłębie) i Ryszard Tarasiewicz (Zawisza) nie zdobyli wcześniej Pucharu Polski jako trenerzy.

Na Stadionie Narodowym faworytem była drużyna z Bydgoszczy (w ekstraklasie gra w grupie mistrzowskiej, Zagłębie broni się przed spadkiem), ale Tarasiewicz nie mógł skorzystać m.in. z Michała Masłowskiego, Bernardo Vasconcelosa, Pawła Strąka i pauzującego od dawna Herolda Goulona.

Opiekun Zagłębia, które w drodze do finału nie straciło bramki, też miał problemy kadrowe. Kontuzje wyeliminowały m.in. Adama Banasia, a za żółte kartki musiał pauzować Łukasz Piątek.

"Będzie dogrywka" - prognozowali dziennikarze, widząc defensywne ustawienie drużyny lubińskiej.

Już kilka godzin przez meczem, mimo zimna i deszczu, pod Stadion Narodowy przemieszczały się liczne zorganizowane grupy dzieci i młodzieży. Organizatorzy finału znaczną część wejściówek przekazali m.in. domom dziecka i szkołom. W sumie frekwencja wyniosła aż 37 tys. widzów, z czego sprzedano ponad 20 tys. biletów.

Zabrakło najbardziej zagorzałych kibiców Zawiszy i Zagłębia. Ich stowarzyszenia zbojkotowały mecz w związku z konfliktem części bydgoskich fanów z właścicielem klubu Radosławem Osuchem. Mimo tego piłkarze nie mogli narzekać na brak dopingu. Zwłaszcza podopieczni Tarasiewicza - większość na trybunach stanowili sympatycy tego klubu. "Zawisza, gramy u siebie" - skandowali.

W trakcie regulaminowego czasu gry najciekawiej było... na początku spotkania. W szóstej minucie indywidualną akcją popisał się David Abwo z Zagłębia, ale jego strzał obronił Wojciech Kaczmarek. W odpowiedzi sam przed golkiperem Zagłębia znalazł się lewoskrzydłowy Luis Carlos - kopnął piłkę nad poprzeczką. Chwilę później bramkarz lubinian Silvio Rodic nie dał się pokonać m.in. strzelającemu z dystansu Piotrowi Petaszowi.

Na kolejne groźne akcje kibice czekali aż do drugiej połowy. Tuż po przerwie dogodną okazję zmarnował kapitan Zawiszy Wahan Geworgian, a w 62. minucie nieznacznie pomylił się jego klubowy kolega Sebastian Dudek. Do końca regulaminowego czasu jeszcze kilka razy "zakotłowało się" pod bramką lubinian, ale brakowało klarownych sytuacji. Taką stworzyło w 86. minucie Zagłębie, jednak stojący kilka metrów przed bramką Abwo kopnął niecelnie. To mogła być "piłka meczowa".

W dogrywce wciąż przewaga należała do Zawiszy. W 94. minucie strzał głową rezerwowego Jorge'a Kadu obronił Rodic. W Zagłębiu najwięcej zamieszania na połowie rywali robił dynamiczny Arkadiusz Piech. Gole jednak nie padły i o wyniku przesądziły rzuty karne.

W serii "jedenastek" najpierw pomylił się Sebastian Dudek z Zawiszy, ale później jego koledzy strzelali bezbłędnie. Tymczasem bramkarz bydgoszczan Wojciech Kaczmarek obronił strzały Dorde Cotry i Sebastiana Boneckiego. Ostatecznie Zawisza wygrał 6:5.

Dzięki zwycięstwu zespół Tarasiewicza zagwarantował sobie udział w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. Zagłębiu na pocieszenie pozostał fakt, że w obecnej edycji PP nie straciło żadnego gola z gry.

Zawisza Bydgoszcz - KGHM Zagłębie Lubin 0:0, karne 6:5

Żółte kartki: Zawisza - Jorge Kadu, Andre Micael Pereira.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów 37 120.

Zawisza: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael Pereira, Łukasz Nawotczyński, Sebastian Ziajka - Sebastian Dudek, Kamil Drygas - Piotr Petasz (86-Jorge Kadu), Jakub Wójcicki (111-Alvarinho), Luis Carlos - Wahan Geworgian.

Zagłębie: Silvio Rodic - Pavel Vidanov, Jiri Bilek, Elvedin Dzinic, Bartosz Rymaniak - Manuel Curto (101-Sebastian Bonecki), Lubomir Guldan - David Abwo (110-Adrian Błąd), Aleksander Kwiek (110-Miłosz Przybecki), Dorde Cotra - Arkadiusz Piech.



Trener Zawiszy Bydgoszcz Ryszard Tarasiewicz po finale Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin (0:0, karne 6:5) ocenił, że licznie zgromadzeni kibice na Stadionie Narodowym w Warszawie oglądali dobre spotkanie. Przyznał, że jego piłkarze nie ćwiczyli rzutów karnych.

"Mieliśmy emocje do końca. Były sytuacje bramkowe, dośrodkowania, strzały z dystansu. Nie spodziewałem się, że będzie dogrywka i karne. Generalnie byliśmy faworytem, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że rywal też ma swoje atuty. Zdobycie pucharu to bardzo sympatyczna sprawa i pomocna w pracy trenerskiej. Mam szczęście, że mogę pracować z takimi piłkarzami. Czasu na świętowanie nie będzie dużo, już jutro wieczorem mamy zajęcia. Wciąż trwa liga" - powiedział Tarasiewicz.

Czy bał się po tym, jak Sebastian Dudek w pierwszej serii zmarnował "jedenastkę"? "Wiedziałem, że Wojtek Kaczmarek jest w stanie obronić co najmniej jeden rzut karny. Przed finałem w ogóle nie trenowaliśmy tego fragmentu gry. Nie było sensu. Na ćwiczeniach jest wokół boiska kilka osób, a na Stadionie Narodowym było 37 tysięcy, dlatego strzelanie karnych na treningach nic by nie dało" - zaznaczył.

Co dalej z Zawiszą? "W tym składzie personalnym nie damy rady w europejskich pucharach, my się nie czarujemy. Jeśli chodzi o moją przyszłość w klubie, to trudno mi dzisiaj powiedzieć. W ciągu tygodnia, dziesięciu dni wszystko powinno się wyjaśnić" - odpowiedział szkoleniowiec. (PAP)

Bydgoscy piłkarze dziękowali za sukces swojemu trenerowi, Ryszardowi Tarasiewiczowi

piłka nożna

Sport

Tour de Pologne coraz bliżej. Czesław Lang opowiedział o etapach nadchodzącego wyścigu

Tour de Pologne coraz bliżej. Czesław Lang opowiedział o etapach nadchodzącego wyścigu

2024-07-19, 13:12
Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2024-07-19, 10:00
El. do LE: Wisła Kraków przeszła pierwszą rundę. Biała Gwiazda znów lepsza od rywala

El. do LE: Wisła Kraków przeszła pierwszą rundę. „Biała Gwiazda” znów lepsza od rywala

2024-07-18, 22:03
Sukces Kwiatkowskiego w Tour de France. Polak trzeci na 18. etapie

Sukces Kwiatkowskiego w Tour de France. Polak trzeci na 18. etapie

2024-07-18, 20:34
Olimpia Grudziądz praktycznie gotowa do sezonu. Mamy zespół głodny sukcesów

Olimpia Grudziądz praktycznie gotowa do sezonu. „Mamy zespół głodny sukcesów”

2024-07-18, 13:33
Duży powrót do Anwilu Włocławek. Drużynę zasilił reprezentant Polski

Duży powrót do Anwilu Włocławek. Drużynę zasilił reprezentant Polski

2024-07-17, 21:19
Aneta Stankiewicz i Klaudia Breś gotowe na igrzyska. Obie liczą na udany start

Aneta Stankiewicz i Klaudia Breś gotowe na igrzyska. Obie liczą na udany start

2024-07-17, 10:03
To będzie jego 165. maraton Kazimierz Musiałowski przygotowuje się do biegu w Australii [Rozmowa Dnia]

To będzie jego 165. maraton! Kazimierz Musiałowski przygotowuje się do biegu w Australii [Rozmowa Dnia]

2024-07-17, 08:57
Sokół Mogilno chce utrzymać się w Tauron Lidze. Skład jest, jednak w klubie nie odpoczywają

Sokół Mogilno chce utrzymać się w Tauron Lidze. Skład jest, jednak w klubie nie odpoczywają

2024-07-17, 06:30
Zły tydzień GKM-u i KS Toruń w Ekstralidze U24. Trzy mecze i trzy porażki

Zły tydzień GKM-u i KS Toruń w Ekstralidze U24. Trzy mecze i trzy porażki

2024-07-16, 20:31
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę