Znany zawodnik MMA przygotował żużlowców do sezonu
Czołowi polscy żużlowcy przygotowywali się do sezonu pod opieką znanego zawodnika Mieszanych Sztuk Walk (MMA) Tomasza "Gorilli" Drwala. Przyznał on, że był zaskoczony poziomem wytrenowania i sprawności fizycznej reprezentantów Polski.
Zawodnik MMA po raz drugi przygotowywał żużlowców do sezonu w trakcie obozu zorganizowanego przez Polski Związek Motorowy.
"Do moich obowiązków należało prowadzenie treningów, w których pobudzane były takie cechy motoryczne jak siła, szybkość i wytrzymałość. To wszystko jest potrzebne w sportach walki. Żużlowcy potrzebują rozwoju fizycznego, bo to wzmacnia cały proces treningowy, a to z kolei przyczynia się do poprawy jazdy" - ocenił Drwal.
Zawodnik, który jako pierwszy z Polaków walczył w prestiżowej federacji UFC, został honorowym kibicem żużlowej reprezentacji biało-czerwonych. Przyznał, że ta dyscyplina bardzo przypadła mu do gustu. Z powodu meczu towarzyskiego Polska - Australia (1 maja w Ostrowie Wielkopolskim) Drwal zrezygnował z wyjazdu na windsurfing.
"Pierwszy mecz żużlowy zrobił na mnie tak duże wrażenie, że pojechałem do Pragi wspierać naszych chłopaków w walce o Drużynowy Puchar Świata. Skutecznie im kibicowałem, ponieważ wygrali" - dodał z uśmiechem.
Drwal przyznał, że nie spodziewał się tak dobrego przygotowania fizycznego żużlowców.
"Byłem zaskoczony poziomem wytrenowania czołowych zawodników. Dużo biegam, ale ci goście nie +wymiękali+ przy mnie. Widać, że ciężko trenują nawet poza sezonem. Większość z nich jest bardzo sprawna i wytrzymała. Poza tym poznałem ich życie w trakcie sezonu. Przypomina to tabor cygański, bo cały czas są w podróży. Naprawdę im tego nie zazdroszczę" - dodał.
Według zawodnika MMA, obie dyscypliny mają wiele wspólnego.
"Na pewno postrzeganie rywali i szybkość reakcji na wydarzenia to cechy, które łączą nasze dyscypliny. W obu ułamek sekundy może zadecydować o końcowym wyniku. Jeśli zagapię się w trakcie walki, to muszę się liczyć z przyjęciem ciosu. Jeżeli natomiast żużlowiec w odpowiednim momencie nie odpuści manetki gazu, to może skończyć się groźnym wypadkiem. W obu przypadkach ważna jest zdolność przewidywania. Im większy wachlarz wyobraźni, tym większa możliwość lepszego wyniku" - porównał Drwal.
Żużlowcy natomiast regularnie trenują też sporty walki.
"Większość z zawodników bardzo często trenuje na sali. Np. Maciej Janowski dużo boksuje i ćwiczy techniki nożne. Sporty walki, podobnie jak żużel, mają to do siebie, że potrzebna jest także mocna psychika" - zakończył Drwal.
W piątek wieczorem sezon żużlowy rozpocznie w Toruniu rywalizacja par w pierwszej rundzie cyklu Speedway Best Pairs Cup (godz. 19.00, transmisja w Eurosporcie). Przed rokiem Tomasz Gollob triumfował na Motoarenie w duecie z Adrianem Miedzińskim. (PAP)