Resovia Rzeszów źle zaczęła rywalizację w finale Pucharu CEV. Porażka we własnej hali
Asseco Resovia Rzeszów oddaliła się od zwycięstwa w siatkarskim Pucharze CEV. W pierwszym finałowym spotkaniu rzeszowianie przegrali u siebie z Ziraatem Bankasi Ankara 2:3.
Resovia broni tytułu wywalczonego przed rokiem. Przeciwnikiem „Pasów” jest turecki zespół z międzynarodowymi gwiazdami – Matthew Andersonem i Trevorem Clevenotem. W polskiej ekipie nie mogli wystąpić kontuzjowani Bartosz Bednorz i Paweł Zatorski.
Pojedynek potwierdził, że obie drużyny mają podobny potencjał, dlatego mecz rozegrano na pełnym dystansie. Poza drugim setem, w którym Turcy kontrolowali sytuację i wygrali pewnie, w każdej odsłonie doszło do zaciętej walki. Dużo emocji przyniósł tie-break, zakończony grą na przewagi. Finalnie nieznacznie lepszy okazał się Ziraat Bankasi.
Asseco Resovia Rzeszów – Ziraat Bankasi Ankara 2:3 (27:25, 21:25, 25:23, 23:25, 17:19)
Rewanżowe starcie odbędzie się 9 kwietnia. Resovia do zdobycia tytułu musi wygrać 3:0 lub 3:1. W przypadku zwycięstwa rzeszowian 3:2 o losie finału zdecyduje „złoty set”.