LKE: Legia przegrywa z Molde po pasjonującym starciu. Jagiellonia rozniosła rywali na własnym boisku

2025-03-06, 23:36  Redakcja/PAP
Jagiellonia wygrała 3:0 w pierwszym meczu/fot. PAP/Artur Reszko

Jagiellonia wygrała 3:0 w pierwszym meczu/fot. PAP/Artur Reszko

Piłkarze Legii Warszawa przegrali na wyjeździe z Molde FK 2:3 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji. Rewanż w stolicy Polski odbędzie się 13 marca. Za to w Białymstoku Jagiellonia zwyciężyła 3:0 z Cercle Brugge. Drugie spotkanie, również odbędzie się 13 marca.

Molde FK i Legia rywalizowały ze sobą w lutym ubiegłego roku w barażu o awans do 1/8 finału LK i wówczas piłkarze z Norwegii zwyciężyli 3:2 u siebie i 3:0 w rewanżu. Na półmetku dwumeczu o ćwierćfinał bieżących rozgrywek sytuacja jest identyczna. Jeśli warszawski klub będzie chciał odegrać się na tym rywalu, będzie musiał znacznie lepiej zaprezentować się w przyszły czwartek na własnym stadionie.

Gospodarze, których rezerwowym bramkarzem był Albert Posiadała, przez pierwsze 10 minut grali zachowawczo, jakby chcieli wybadać, jaki styl będą chcieli narzucić rywale. Ponieważ w ekipie gości brakowało pomysłu na składne akcje, Molde zaangażowało większą liczbę piłkarzy w ataku i to szybko przyniosło efekty. W 11. minucie lewą stroną w pole karne wbiegł Kristian Eriksen, który oddał celny strzał. Z tym uderzeniem poradził sobie jeszcze bramkarz Vladan Kovacevic, ale Bośniak wybił piłkę przed siebie, wprost pod nogi Eirika Hestada, który skutecznie dobił i dał swojej drużynie prowadzenie. Ten zawodnik strzelił także jedną z bramek w lutym ubiegłego roku w Warszawie. Korzystny wynik dał gospodarzom możliwość skoncentrowania się na obronie i kontratakach. Ten w 17. minucie nie wyglądał szczególnie groźnie, bo po długim podaniu pod pole karne Legii piłka trafiła pod nogi Jana Ziółkowskiego, ale 19-letni obrońca skiksował i zbyt lekko podał do Kovacevica. Wykorzystał to Eriksen, który głową posłał piłkę obok bośniackiego bramkarza. Ataki gospodarzy były bardziej konkretne i w 43. minucie Emil Breivik dostrzegł wychodzącego na pozycję Fredrika Gulbrandsena i posłał do niego precyzyjne, prostopadłe podanie, a ten wykorzystał sytuację sam na sam z Kovacevicem i uzyskał swojego piątego gola w trzecim starciu z warszawskim klubem.

Początek drugiej połowy nie zwiastował zmian w przebiegu rywalizacji, ale z czasem gospodarze utracili dokładność i spokój, jakimi wykazywali się przez wcześniejszą godzinę. Legia zaczęła natomiast grać żwawiej i coraz bardziej zbliżać się do bramki rywali. Pierwsza korzyść z lepszej postawy gości przyszła po akcji Rubena Vinagre i Claude'a Goncalvesa lewą stroną boiska, po której do pustej bramki piłkę posłał Kacper Chodyna, zmniejszając stratę warszawian. W 66. minucie na boisku pojawił się Luquinhas, który zastąpił Ormianina Wahana Biczachczjana, i potrzebował tylko kilkudziesięciu sekund, aby wpisać się na listę strzelców i zdobyć kontaktowego gola. Brazylijczyk także musiał tylko skierować piłkę do pustej bramki po dograniu Pawła Wszołka. Końcówka meczu należała zdecydowanie do Legii, która praktycznie zamknęła cały zespół Molde w jego polu karnym, ale gola wyrównującego nie zdołała zdobyć.

Lepszy zespół z tej pary w ćwierćfinale zmierzy się albo z FC Kopenhaga, albo z Chelsea Londyn. W pierwszym meczu, w stolicy Danii, drużyna angielska zwyciężyła 2:1.

Molde FK – Legia Warszawa 3:2 (3:0)
Bramki: Kacper Chodyna (64'), Luquinhas (67')

Pierwsza połowa była wyrównana, choć lepiej zaczęła ją Jagiellonia. Gospodarze radzili sobie z wysokim pressingiem piłkarzy Cercle, ci często faulowali, najczęściej poszkodowanym był najlepszy strzelec białostoczan Afimico Pululu. Już w trzeciej minucie okazję bramkową miał inny snajper zespołu Jesus Imaz, ale uderzył minimalnie nad poprzeczką.

W 10. minucie z boiska musiał zejść kontuzjowany prawy obrońca Norbert Wojtuszek; zmiana wyraźnie wybiła Jagiellonię, a do głosu zaczęli dochodzić goście. W 13. minucie z pola karnego białostoczan uderzył Malamine Efekele, ale nad poprzeczką. Chwilę później z dobrej strony pokazał się bramkarz Sławomir Abramowicz, broniąc strzał w tzw. krótki róg Alana Mindy. W odpowiedzi szansę miał Darko Churlinov, ale ostatecznie piłkę w swoim polu karnym odebrali Macedończykowi obrońcy belgijskiej drużyny. W 32. minucie Abramowicz obronił strzał z bliska, w zamieszaniu podbramkowym, Edgarasa Utkusa. Dwie minuty później Mateusz Skrzypczak prostopadłym podaniem stworzył sytuację Imazowi, strzał Hiszpana zza linii "szesnastki" obronił bramkarz Cercle Maxime Delanghe. W końcówce tej połowy okazję miał też sam Skrzypczak, z pierwszej piłki uderzył jednak nad bramką. W 45. minucie Churlinov ograł obrońcę tuż przy linii końcowej w polu karnym i zagrał piłkę do środka, Imaza wyprzedził jednak jeden z defensorów Cercle.

Już na początku drugiej części gry białostoczanie powinni objąć prowadzenie, ale w doskonałej sytuacji Miki Villar uderzył mocno, lecz prosto w bramkarza drużyny z Brugii. O scenariuszu dalszej części meczu zdecydowała sytuacja z 59. minucie, gdy sędzia pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę pomocnikowi gości Abu Francisowi. Już pięć minut później Jagiellonia stanęła przed znakomitą szansą objęcia prowadzenia, bo po strzale Joao Moutinho piłka uderzyła w polu karnym w rękę jednego z obrońców - rzut karny pewnie wykorzystał Pululu. Jagiellonia dość spokojnie, ale skutecznie spychała Cercle do coraz głębszej defensywy, choć w 73. minucie mogło paść wyrównanie. Po błędzie Enzo Ebosse w dobrej sytuacji znalazł się Augusto, ale nie zdołał czysto uderzyć na bramkę. Dwie minuty później było już 2:0. Z dystansu uderzył Taras Romanczuk, rykoszet od obrońcy zmylił bramkarza gości. Kilka chwil później Abramowicz obronił strzał głową Augusto, a w odpowiedzi, po drugiej stronie boiska, padła najpiękniejsza bramka meczu po strzale przewrotką Pululu. Jagiellonia mogła jeszcze podwyższyć wynik. Swoją kolejną okazję miał Imaz, a w doliczonym czasie gry Tomas Silva uderzył technicznie, ale trafił w słupek.

Jagiellonia Białystok – Cercle Brugge 3:0 (0:0)
Bramki: Afimico Pululu (69', 78'), Taras Romanczuk (75')

Sport

Tenisowy dzień na trójkę. Trzy drużyny, trzy porażki, trzy te same rezultaty

Tenisowy dzień „na trójkę”. Trzy drużyny, trzy porażki, trzy te same rezultaty

2025-03-02, 19:55
Olimpia Grudziądz remisuje z Rekordem Bielsko-Biała. Punkt na start wiosennego grania

Olimpia Grudziądz remisuje z Rekordem Bielsko-Biała. Punkt na start wiosennego grania

2025-03-02, 17:01
Energa Toruń w ostatnim starciu domowym fazy zasadniczej. Zagłębie Sosnowiec kolejnym wyzwaniem. Relacja w Polskim Radiu PiK

Energa Toruń w ostatnim starciu domowym fazy zasadniczej. Zagłębie Sosnowiec kolejnym wyzwaniem. Relacja w Polskim Radiu PiK

2025-03-02, 08:30
Basket nie sprawił niespodzianki. Bydgoszczanki pogrążyła słabsza druga połowa [zdjęcia]

Basket nie sprawił niespodzianki. Bydgoszczanki pogrążyła słabsza druga połowa [zdjęcia]

2025-03-01, 23:21
Anwil Włocławek udanie wrócił do ligowej rywalizacji. Pewna wygrana w Stargardzie

Anwil Włocławek udanie wrócił do ligowej rywalizacji. Pewna wygrana w Stargardzie

2025-03-01, 22:15
Noteć przedłużyła serię zwycięstw. Pewny triumf na własnym parkiecie

Noteć przedłużyła serię zwycięstw. Pewny triumf na własnym parkiecie

2025-03-01, 20:38
Wda wypuściła zwycięstwo. Elana z porażką na własnym boisku [zdjęcia]

Wda wypuściła zwycięstwo. Elana z porażką na własnym boisku [zdjęcia]

2025-03-01, 16:59
Anna Matuszewicz po powołaniu na lekkoatletyczne HME: Kamień milowy odhaczony

Anna Matuszewicz po powołaniu na lekkoatletyczne HME: Kamień milowy odhaczony

2025-03-01, 09:56
Energa szczęśliwe uratowała wygraną. O triumfie zdecydował jeden trafiony rzut karny

Energa szczęśliwe uratowała wygraną. O triumfie zdecydował jeden trafiony rzut karny

2025-02-28, 22:34
Gwiazda wykorzystała problemy przeciwnika. Energa wywalczyła punkt, Olimpia nie sprawiła sensacji

Gwiazda wykorzystała problemy przeciwnika. Energa wywalczyła punkt, Olimpia nie sprawiła sensacji

2025-02-28, 21:53
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę