Świątek i Fręch wygrały, Linette oraz Chwalińska odpadły. Remisowy bilans pierwszego dnia w Australii
W pierwszym dniu trwania Australian Open Polki mierzyły się ze swoimi rywalkami o awans do następnej rundy. Udane boje stoczyły Iga Świątek oraz Magdalena Fręch. Swoje spotkania przegrały natomiast Magdalena Linette oraz Maja Chwalińska.
Pierwsza na korty spośród polek wyszła Linette. Na jej drodze stanęła japonka Moyuka Uchijima. Panie spotykały się ze sobą dotąd trzykrotnie, a Uchijima nie wygrała żadnego z tych starć.
Mecz rozpoczął się od dobrej gry naszej reprezentantki, która potrafiła przełamać przeciwniczkę na 3:1. Później niestety rywalka była w stanie wyrównać stan spotkania, ale doświadczona Linette utrzymała nerwy na wodzy i wygrała 6:4. W drugim secie japonka zdominowała wydarzenia na korcie, pokonując polkę 6:2. W ostatniej partii rozpoczął się fantastycznie dla Linette, która przy stanie 5:3 nie wykorzystała meczbola. Ostatecznie to Azjatka zwyciężyła wynikiem 6:7 (7:9).
Magdalena Linette – Moyuka Uchijima 1:2 (6:4, 2:6, 6:7)
Druga na arenie zmagań z naszych tenisistek zjawiła się Magdalena Fręch. Walczyła ona o drugą rundę z rosyjską zawodniczką Poliną Kudermetovą. W przeszłości panie spotkały się dwukrotnie, a obie z tych rywalizacji wygrała Fręch.
Spotkanie wystartowało od... festiwalu przełamań. Przez pierwsze siedem gemów żadna z serwujących nie utrzymała podania. Dopiero polska rakieta zmieniła tę tendencję i pewnie wygrała 6:4. W drugim secie scenariusz był nieco podobny, z tym że udało się tylko trzykrotnie przełamać przeciwniczkę. Dwukrotnie tej sztuki dokonała nasza reprezentantka, która ponownie triumfowała 6:4.
Magdalena Fręch – Polina Kudermetova 2:0 (6:4, 6:4)
Kolejną z naszych zawodniczek była Iga Świątek, która grała przeciwko Czeszce Katerinie Siniakovej. Jest ona przy okazji deblistką numer jeden na świecie.
Polka pewnie weszła w spotkanie, kontrolując przebieg wydarzeń na korcie. Pewnie zwyciężyła 6:3. W drugim secie ponownie Świątek grała solidny tenis, co dało jej triumf 6:4.
Iga Świątek – Katerina Siniakova 2:0 (6:3, 6:4)
Jako ostatnia z naszych reprezentantek wyszła Maja Chwalińska. Jej przeciwniczką była Niemka Jule Niemeier. Niemka to doświadczona zawodniczka, która potrafiła osiągnąć m.in. ćwierćfinał Wimbledonu.
Pierwszy set odbył się kompletnie bez historii. Niemka okazała się nieosiągalna dla naszej reprezentantki, która przegrała 6:0. W drugiej partii Polka sprawiła się nieco lepiej – zapisała gema na swoją korzyść. Ostatecznie Niemeier szybko zakończyła mecz wynikiem 6:1.
Maja Chwalińska – Jule Niemeier 0:2 (0:6, 1:6)