Wioślarstwo na IO w Los Angeles? „Pomieszanie z poplątaniem”, różne dystanse w kwalifikacjach i finałach
Przy okazji igrzysk olimpijskich w Los Angeles nietypowe wyzwanie czeka wioślarzy. Walka o medale będzie toczyć się na dystansie 1500 metrów, a w kwalifikacjach – na 2000 metrów. Wśród trenerów i zawodników opinie są raczej krytyczne, ale wielu ocenia, że krótsze wyścigi spodobają się kibicom.
W lipcu międzynarodowa federacja ostatecznie wyznaczyła Long Beach Marine Stadium na gospodarza olimpijskich regat wioślarskich w 2028 roku. Jak tłumaczył wówczas szef World Rowing Christophe Rolland, ten wybór pozwoli zawodnikom mieszkać i występować w „sercu igrzysk”. Jedyną alternatywą było jezioro Perris, co najmniej trzy godziny drogi na wschód od Los Angeles.
– Osobiście uważam, że to trochę nietrafiony pomysł, ale z drugiej strony uciekłby nam ten duch olimpizmu, gdyby wioślarze musieli rywalizować 300 kilometrów od wioski olimpijskiej – skomentował mistrz olimpijski z Pekinu w czwórce podwójnej Marek Kolbowicz.
W wiadomości e-mail przesłanej Polskiej Agencji Prasowej World Rowing potwierdziła, że tylko regaty olimpijskie i paralimpijskie będą rozgrywane na 1500 metrów. To rozwiązanie zaskakujące m.in. dla Kolbowicza. – W roku olimpijskim mamy regaty kwalifikacyjne, które rozgrywane będą na 2000 m, a za dwa miesiące będziemy rywalizować już na dystansie o 500 m krótszym. Nie wiem, czy te wszystkie kwestie były konsultowane z zawodnikami i trenerami. Nawet też nie będzie jakieś próby, możliwości startu na tym nowym dystansie – zauważył.
Prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich Adam Korol, złoty medalista z Pekinu w czwórce podwójnej, w rozmowie z PAP przyznał, że zostali postawieni przed faktem dokonanym. –Trzeba się do tego dostosować. Cały świat, wszystkie federacje znajdują się w tym samym położeniu. Gorzej byłoby, gdyby zostało to ogłoszone w ostatniej chwili, a w tej sytuacji możemy się do tego odpowiednio przygotować – dodał. Nie ukrywał, że gdyby taką zmianę musiał przyjąć jako zawodnik, nie czułby się z nią zupełnie komfortowo.
Tuż po ogłoszeniu decyzji przez World Rowing krytycznie w mediach wypowiedziała się doświadczona Austriaczka Magdalena Lobnig, m.in. brązowa medalistka z Tokio w jedynkach. – To wymaga zupełnie innego rodzaju treningów. Mnie to już wprawdzie nie będzie dotyczyć, ale to absolutny obłęd. To tak, jakby ktoś powiedział sprinterom: Teraz będziecie biegać na 60 metrów. Jak nie było morza, to żeglarstwo odbywało się w Marsylii, a surferzy rywalizowali na Tahiti. A to, co chce zrobić nasz sport, jest bezczelne. To po prostu żart – oceniła 34-letnia zawodniczka. O konieczności wprowadzenia zmian w treningach wspomniał też w rozmowie z PAP Marcin Witkowski, były trener żeńskiej kadry Polski, obecnie pracujący z reprezentacją Niemiec. Przypomniał, że w przeszłości kobiety rywalizowały na dystansie 1000 m.
Ze zmiany dystansu może wyjść coś pozytywnego, przynajmniej z punktu widzenia kibica. – Generalnie już wcześniej w wioślarstwie mówiono o skróceniu dystansu, żeby uatrakcyjnić wyścigi. Przykładem są kajaki, gdzie na 200 czy 500 m o wyniku decydują ułamki sekund i fotofinisz. W wioślarstwie stawka jest bardziej rozciągnięta – podsumował Kolbowicz.
Pięciokrotny olimpijczyk Mikołaj Burda, mistrz świata w czwórce bez sternika z 2019 roku i brązowy medalista w ósemce z 2014 roku, także uważa, że skrócony format będzie atrakcyjniejszy dla kibiców. – Wyścigi będą krótsze nawet o półtorej minuty i to na pewno będzie bardziej widowiskowe, ale można też się spodziewać innych wyników. Zmienią się przygotowania i specyfikacja wysiłku fizycznego, bo będzie on o 25 procent krótszy. Nie jest powiedziane, że wygrywać będą faworyci. Mogą być niespodzianki, choć do końca nie wiadomo, jak każdy będzie reagował. Tym bardziej jeśli wcześniej nie będzie żadnych oficjalnych zawodów na 1500 m, bo wiadomo, że zawsze inaczej pływa się na treningach, a inaczej gdy dochodzi napięcie związane z zawodami – powiedział Burda. Jego zdaniem rywalizacja w Los Angeles może być precedensem, a pozytywne opinie kibiców mogą sprawić, że dystans zmieni się też w innych zawodach.
Regaty olimpijskie odbyły się na Long Beach Marine Stadium także w 1932 roku, wtedy na 2000 metrów. Jednak od tego czasu powstał tam most, który wymusił skrócenie dystansu.