US Open: Świątek i Hurkacz zrobili swoje, choć rywale postawili twarde warunki
Iga Świątek i Hubert Hurkacz awansowali do drugiej rundy wielkoszlemowego US Open. Najlepsi polscy tenisiści musieli dość mocno się napracować, by wygrać z dużo niżej notowanymi przeciwnikami.
Świątek bardzo dobrze zaczęła mecz z Kamillą Rachimową, po kilkunastu minutach prowadząc 4:0. Później to rywalka wygrała trzy kolejne gemy. W końcówce raszynianka obroniła resztkę swojej przewagi.
W drugiej partii podopieczna Tomasza Wiktorowskiego już w trzecim gemie przełamała rywalkę i wydawało się, że utrzyma zaliczkę. Przy stanie 5:4 Polka straciła jednak podanie. Finalnie doszło do tie-breaka. W nim Rachimowa osiągnęła stan 6:3, ale brązowa medalistka IO zagrała, jak na faworytkę przystało, wygrywając pięć kolejnych punktów z rzędu.
Kolejną rywalką świątek będzie Ena Shibahara.
Iga Świątek – Kamilla Rachimowa 2:0 (6:4, 7:6)
Hurkacz spotkał się z Timofiejem Skatowem. Podczas pierwszego seta wydawało się, że Polak będzie miał kontrolę na korcie, gdyż tylko raz bronił break pointa, a sam zdobył przełamanie w szóstym gemie, co ostatecznie wystarczyło do wygrania partii.
Dwa kolejne sety miały bardzo podobny przebieg. Tenisiści po razie wygrali gemy jako returnujący. Ostatecznie dwukrotnie doszło do tie-breaka. Pierwszego wrocławianin wygrał 7:4, a w drugim triumfował 7:3.
Kolejnym rywalem Hurkacza będzie Jordan Thompson.
Hubert Hurkacz – Timofiej Skatow 3:0 (6:3, 7:6, 7:6)