Historyczny awans GKM! Apator minimalnie przegrał w Zielonej Górze

2024-08-11, 19:08 PAP/Redakcja

Apator i GKM pojadą w play-off. Fot: FB/GKM Grudziądz

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Zooleszcz GKM Grudziądz pokonał na swoim torze Włókniarza Częstochowa 60:30 i po raz pierwszy w historii awansował do serii play-off. Z kolei Apator Toruń przegrał w Zielonej Górze z Falubazem 44:46 i nikt nie zdobył punktu bonusowego.

NovyHotel Falubaz Zielona Góra - Apator Toruń 46:44. Bez punktu bonusowego, gdyż w Toruniu był takim sam wynik na korzyść Apatora.

NovyHotel Falubaz Zielona Góra: Piotr Pawlicki 12 (1,3,2,3,3), Jarosław Hampel 10 (3,3,2,1,1), Rasmus Jensen 9 (2,2,1,2,2), Przemysław Pawlicki 8 (1,d,3,3,1), Jan Kvech 5 (2,3,d,0), Oskar Hurysz 1 (1,w,0), Krzysztof Sadurski 1 (0,0,1).

Apator Toruń: Robert Lambert 12 (3,2,3,2,2), Paweł Przedpełski 11 (3,2,3,3,0), Patryk Dudek 8 (2,1,0,2,3), Wiktor Lampart 4 (0,1,2,1,0), Krzysztof Lewandowski 4 (2,1,1), Antoni Kawczyński 3 (3,0,0), Anders Rowe 2 (0,1,1,0).

Najlepszy czas dnia w 3. biegu uzyskał Robert Lambert – 61,91 s. Sędzia: Michał Sasień (Gdańsk). Widzów ok. 14,5 tys.

Falubaz kończy fazę zasadniczą na szóstym miejscu i w pierwszej fazie play off zmierzy się z Motorem Lublin. Apator do play off przystąpi z miejsca czwartego.

Ostatni mecz fazy zasadniczej ligi był arcyważny dla beniaminka z Zielonej Góry. Korzystny wynik dawał mu nie tylko utrzymanie, ale i szasnę na jazdę w play off. W zespole z Torunia takiego ciśnienia nie było. Był on pewny czwartego miejsca i poprawić go już nie mógł.

Na torze przy Wrocławskiej w Zielonej Górze Apator wystąpił bez kontuzjowanego Emila Sajfutdinowa, który kilka dni temu miał groźny upadek w lidze angielskiej.

Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, od zwycięstwa 4:2. Najszybszy był Jarosław Hampel, a za nim metę minął Patryk Dudek. Punkt wywalczył Przemysław Pawlicki, a ostatni był Anders Rowe. W starciu młodzieżowców Antoni Kawczyński i Krzysztof Lewandowski pokonali 5:1 Oskara Hurysza i Krzysztofa Sadurskiego i Apator objął prowadzenie.

Trzeci wyścig zakończył się remisem. Pewnie wygrał Robert Lambert przed Janem Kvechem i Piotrem Pawlickim. Czwarte miejsce zajął Wiktor Lampart. W czwartym biegu doszło do upadku Pawła Przedpełskiego, którego zdaniem arbitra nieprzepisowo zaatakował Hurysz. Junior Falubazu został wykluczony i dostał żółtą kartkę. Powtórka zakończyła się wygrana gości 4:2. Osamotniony Rasmus Jensen zdołał wyrwać rywalom dwa punkty i po pierwszej serii meczu było 10:14.

Po przerwie na kosmetykę kibice byli świadkami następnego remisu. Zwyciężył Kvech, ale zanim byli obaj rywale – Przedpełski i Rowe. Zamykający stawkę Przemysław Pawlicki nawet nie dojechał do mety, gdyż miał defekt. Szósty bieg ponownie zakończył się wynikiem 3:3; najszybszy był Piotr Pawlicki. Do mety atakował go Lambert, ale bez skutku. Trzeci był Dudek. W następnym wyścigu Hampel i Jensen podwójnie wygrali z Lampartem i Kawczyńskim. Na półmetku zawodów było 21:21.

Zaraz odpowiedział Apator, który wygrał 4:2 za sprawą znakomitej jazdy Przedpełskiego, który na dystansie wyprzedzi Piotra Pawlickiego, a potem skutecznie odpierał jego ataki. Trzeci był Rowe, a ostatni Hurysz. Goście ponownie byli na czele.

Bieg dziewiąty przyniósł czwarty tego dnia remis. W następnym wyścigu Falubaz jechał na 4:2, ale Kvech miał defekt i skończyło się na 3:3. Pierwszy był Przemysław Pawlicki, a za nim Lampart i Lewandowski.

W 11. biegu Przedpełski z Dudkiem od startu jechali przed Hampelem i Kvechem. Dzięki wygranej 5:1 przewaga gości wzrosła do sześciu punktów. W kolejnej gonitwie Lambert zepsuł start, co wykorzystali Przemysław Pawlicki i Sadurski. Brytyjczyk ścigał ich do końca i tuz przed meta wyprzedził juniora Falubazu i skończyło się na 4:2. Bez punktu zakończył ściganie Kawczyński. Na koniec fazy zasadniczej meczu zielonogórzanie wygrali 5:1 i przed biegami nominowanymi było 39:39.

Wyścig nr 14. zakończył się remisem. Patryk Dudek na trasie wyprzedził Jensena i Przemysława Pawlickiego, a ostatni był Lampart i przy remisie 42:42 wszystko było możliwe.

W ostatnim biegu Falubaz wygrał 4:2; pierwszy był Piotr Pawlicki, drugi Lambert, trzeci Hampel, a czwarty Przedpełski. Tym samym żużlowcy z Zielonej Góry rzutem na taśmę wygrali mecz z Apatorem 46:44 i wjechali do fazy play off.

ZOOleszcz GKM Grudziądz - Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 60:30. Pierwsze spotkanie wygrał Włókniarz 51:39 ale to GKM zdobył punkt bonusowy.

ZOOleszcz GKM Grudziądz: Michael Jepsen Jensen 14 (2,3,3,3,3), Max Fricke 12 (3,3,2,2,2), Wadim Tarasienko 11 (2,2,1,3,3), Jaimon Lidsey 10 (3,1,3,2,1), Kevin Małkiewicz 7 (2,3,1,1), Kacper Łobodziński 4 (3,1,0), Kacper Pludra 2 (1,0,0,-,1).

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa: Leon Madsen 11 (3,2,2,3,1,-), Kacper Woryna 9 (2,2,3,1,w,1), Mads Hansen 8 (1,1,2,2,2), Kajetan Kupiec 1 (1,0,0,-,0), Mikkel Michelsen 1 (0,1,0,-), Szymon Ludwiczak 0 (0,0,0), Maksym Drabik 0 (0,0,-,-), Bartosz Śmigielski 0 (0,-,-,u),

Najlepszy czas dnia uzyskał Leon Madsen w wyścigu XI – 66,63 s. Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno). Widzów: ok. 8000.

GKM wygrywając to spotkanie za trzy punkty zapewnił sobie udział w fazie play off.

Pierwotnie mecz ten miał być rozegrany w piątek. Wówczas jednak - ze względu na opadu deszczu - został przerwany po piątym wyścigu. W tym momencie było 15:15. W niedzielę, przed szóstym wyścigiem grudziądzanie prowadzili 20:10.

Zespół z Pomorza świetnie rozpoczął spotkanie. Dwa pierwsze biegi zakończyły się jego podwójnym zwycięstwem. Potem klasę pokazał Leon Madsen. Dzięki niemu zespół spod Jasnej Góry zdołał zremisować trzeci wyścig. W kolejny znowu przegrał, tym razem 2:4. W tym przypadku długo grudziądzanie jechali na 5:1, ale skutecznym atakiem - na ostatnich metrach - popisał się Kacper Woryna. Minął Kacpra Łodzińskiego, który długo był drugi. W piątym było 3:3.

Włókniarz po raz pierwszy - i jak się okazało jedyny - drużynowo wygrał w ósmym wyścigu. Wówczas Woryna z Madsem Hansem przywieźli na 5:1 Wadima Tarasienkę z Łobodzińskim. W tym momencie było 30:18, zaś częstochowianie chcieli pójść za ciosem. W kolejnym biegu zastosowali rezerwę taktyczna. Za Maksyma Drabika pojechał Woryna. Posunięcie to nie przyniosło powodzenia częstochowianom. GKM wygrał podwójnie i miał 16 punktów przewagi (35:19).

Grudziądzanie byli pewni zwycięstwa w tym spotkaniu już po 12. wyścigu, było 46:26. Jednak rywal mógł zdobyć jeszcze bonus. Sprawa ta rozstrzygnęła się już w kolejnym biegu, który GKM wygrał 5:1.

Dyscyplina: żużel