Polska wygrała w meczu towarzyskim z Ukrainą 3:1. Kontuzja Milika eliminuje go z Euro

2024-06-07, 23:30  PAP/Redakcja
Arkadiusz Milik w drugiej minucie meczu z Ukrainą doznał kontuzji kolana i nie pojedzie na Mistrzostwa Europy/fot: PAP, Piotr Nowak

Arkadiusz Milik w drugiej minucie meczu z Ukrainą doznał kontuzji kolana i nie pojedzie na Mistrzostwa Europy/fot: PAP, Piotr Nowak

Polska pokonała Ukrainę 3:1 (3:1) w towarzyskim meczu piłkarskim, który rozegrano w Warszawie. Był to przedostatni sprawdzian biało-czerwonych przed wyjazdem na mistrzostwa Europy w Niemczech. W poniedziałek także na PGE Narodowym zmierzą się z Turcją.

Piątkowy mecz był dla piłkarskiej reprezentacji Polski, podobnie jak dla rywali, przedostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami Europy w Niemczech. Po zakończeniu tego spotkania trener Michał Probierz musi zgłosić ostateczną kadrę na turniej, skróconą do 26 piłkarzy (czyli o trzy nazwiska) – termin UEFA mija o północy.

Dla niektórych piłkarzy mecz z Ukrainą był ostatnią szansą na przekonanie do siebie Probierza, co oznaczało, że da szansę kilku piłkarzom rzadko grającym dotychczas w kadrze.

– Wszyscy bardzo mocno pracują, żeby na to Euro pojechać. To jedna z moich najtrudniejszych decyzji, wybór jest naprawdę bardzo ciężki. Ale zrobimy wszystko, żeby drużyna była jak najsilniejsza – mówił dzień przed meczem selekcjoner.

W wyjściowym składzie zabrakło m.in. Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Obaj usiedli na ławce rezerwowych.

Pod nieobecność napastnika Barcelony opaskę kapitana założył Piotr Zieliński. W 61. minucie Lewandowski pojawił się na murawie (przy ogromnej wrzawie i aplauzie kibiców), zastępując właśnie Zielińskiego.

Szansa dla rezerwowych
Od początku meczu do gry w ataku Probierz przewidział Adama Buksę i Arkadiusza Milika, a w bramce zagrał Łukasz Skorupski. Szansę dostali też m.in. Sebastian Walukiewicz, Bartosz Salamon, Michał Skóraś i Taras Romanczuk.

Podstawowy skład Ukraińców, którzy w poniedziałek zremisowali na wyjeździe z Niemcami 0:0, również był daleki od optymalnego. Na ławce usiedli m.in. bramkarz Andrij Łunin z Realu Madryt, Ołeksandr Zinczenko z Arsenalu Londyn i Wiktor Cyhankow z Girony.

Na trybunach nie było kompletu widzów. Wśród 47 tysięcy kibiców – ok. 1,5-tysięczny i głośny sektor ukraińskich fanów.

W okolicach stadionu wprowadzono tego dnia duże środki ostrożności. Funkcjonariuszy policji i innych służb mundurowych było znacznie więcej niż przy okazji poprzednich meczów na PGE Narodowym.

Kibice uczcili pamięć zmarłego żołnierza
Przed spotkaniem uczczono minutą ciszy pamięć polskiego żołnierza Mateusza Sitka, zmarłego kilka dni po ugodzeniu nożem na granicy z Białorusią, a także wszystkich ofiar zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę.

W pierwszej połowie działo się naprawdę dużo na murawie. Już w drugiej minucie groźnie wyglądającej kontuzji doznał Milik. Kilkadziesiąt sekund później opuścił plac gry, podpierany przez dwóch członków sztabu medycznego. Jego miejsce na boisku zajął debiutujący w ekipie biało-czerwonych Kacper Urbański. Po meczu selekcjoner Michał Probierz przyznał, że uraz Arkadiusza Milika jest poważny, a zawodnik Juventusu nie pojedzie na Mistrzostwa Europy.

Szybkie otwarcie wyniku
W 11. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym i zamieszaniu podbramkowym piłkę z bliska kopnął do bramki Walukiewicz, obrońca włoskiego Empoli.

Biało-czerwoni nie zwalniali tempa i chwilę później mogli prowadzić wyżej. Po podaniu Nicoli Zalewskiego sam przed bramkarzem gości znalazł się Adam Buksa, ale Heorhij Buszczan obronił jego strzał z dość ostrego kąta.

W następnej akcji było już 2:0. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Zieliński, obrońcy rywali nie zablokowali tego uderzenia i piłka wpadła tuż przy słupku obok zaskoczonego Buszczana.

Koncert skuteczności piłkarzy Probierza trwał w najlepsze i w 30. minucie prowadzili już 3:0, tym razem po golu głową Romanczuka (dośrodkowanie z rzutu rożnego).

Przed meczem z Ukrainą Probierz wspominał, że pod jego wodzą piłkarze nie zdobyli wcześniej żadnego gola ze stałego fragmentu gry. Teraz mógł pochwalić się już dwoma takimi trafieniami.

Chwilę po stracie trzeciej bramki Ukraińcy przeprowadzili groźną akcję, ale świetnie spisał się Skorupski.

Dowbyk z honorową bramką
W miarę upływu czasu akcje gości były jednak coraz groźniejsze. Efekty przyszły w 41. minucie, gdy po płaskim strzale z dystansu na 1:3 trafił król strzelców hiszpańskiej ekstraklasy Artem Dowbyk z Girony.

W przerwie odbyła się specjalna uroczystość. W tym roku mija 50 lat od zajęcia przez reprezentację Kazimierza Górskiego trzeciego miejsca na mundialu w RFN. Na murawie PGE Narodowego prezes PZPN Cezary Kulesza uhonorował kilkunastu przybyłych do Warszawy przedstawicieli tamtej drużyny, głównie piłkarzy. Druga połowa przyniosła mniej emocji, a wynik już się nie zmienił.

Ukraińcy próbowali odrobić straty, ale przed długi czas nie byli w stanie stworzyć dogodnej okazji. Natomiast Polacy nie forsowali już takiego tempa.

W 61. minucie Probierz dokonał poczwórnej zmiany, wprowadzając m.in. wspomnianego Lewandowskiego oraz debiutanta Jakuba Kałuzińskiego.

Niespełna kwadrans późnej rzut rożny znów mógł przynieść gola Polakom, ale po uderzeniu głową Buksy skuteczną interwencją popisał się Buszczan. W odpowiedzi Ukraińcy stworzyli kilka okazji po akcjach w bocznych strefach pola karnego, byli jednak nieskuteczni. W 87. minucie na strzał z około 18 metrów zdecydował się Lewandowski – bramkarz gości odbił piłkę.

To był siódmy mecz kadry pod wodzą Probierza i żadnego reprezentacja nie przegrała. W poniedziałek zagra towarzysko z Turcją, również na PGE Narodowym.

Udział w grupie D mistrzostw Europy Polacy rozpoczną 16 czerwca od meczu z Holandią w Hamburgu, pięć dni później zagrają z Austrią w Berlinie, a 25 czerwca – z Francją w Dortmundzie.

Ukraina trafiła do grupy E z Belgią, Słowacją i Rumunią.


Polska - Ukraina 3:1 (3:1)

Bramki: dla Polski - Sebastian Walukiewicz (11), Piotr Zieliński (16), Taras Romanczuk (30-głową); dla Ukrainy - Artem Dowbyk (41)

Żółte kartki: Ukraina - Ołeksandr Tymczyk, Rusłan Malinowski, Maksym Tałowierow

Sędzia: Andrew Madley (Anglia). Widzów: 47 013

Polska: Łukasz Skorupski - Sebastian Walukiewicz (61. Bartosz Bereszyński), Bartosz Salamon, Jakub Kiwior - Michał Skóraś, Piotr Zieliński (61. Robert Lewandowski), Taras Romanczuk (60. Jakub Moder), Sebastian Szymański, Nicola Zalewski (72. Tymoteusz Puchacz) - Adam Buksa, Arkadiusz Milik (4. Kacper Urbański, 61. Jakub Kałuziński)

Ukraina: Heorhij Buszczan - Ołeksandr Tymczyk, Maksym Tałowierow, Walerij Bondar, Witalij Mykołenko (46. Ołeksandr Zinczenko) - Andrij Jarmołenko (69. Wiktor Cyhankow), Rusłan Malinowski (70. Bohdan Mychajliczenko), Serhij Sydorczuk, Heorhij Sudakow (81. Mykoła Szaparenko), Ołeksandr Zubkow (70. Mychajło Mudryk) - Artem Dowbyk (76. Władysław Wanat)

Sport

Zaczęło się świetnie, ale skończyło porażką. Olimpia źle otworzyła sezon

Zaczęło się świetnie, ale skończyło porażką. Olimpia źle otworzyła sezon

2024-07-21, 22:12
GKM nie wykorzystał szansy. Porażka w Lesznie nie pomogła w walce o play-off

GKM nie wykorzystał szansy. Porażka w Lesznie nie pomogła w walce o play-off

2024-07-21, 21:15
Wielkie zainteresowanie igrzyskami w Paryżu. Padł rekord sprzedanych biletów

Wielkie zainteresowanie igrzyskami w Paryżu. Padł rekord sprzedanych biletów

2024-07-21, 19:16
Polonia pewnie pokonała PSŻ. Bydgoszczanie lepsi od samego początku

Polonia pewnie pokonała PSŻ. Bydgoszczanie lepsi od samego początku

2024-07-21, 15:59
Polonia podejmie PSŻ. Rywale się postawią, czy będzie pogrom Relacja w PR PiK

Polonia podejmie PSŻ. Rywale się postawią, czy będzie pogrom? Relacja w PR PiK

2024-07-21, 06:00
Madsen najlepszy podczas SEC Grudziądz. Woryna nowym liderem cyklu

Madsen najlepszy podczas SEC Grudziądz. Woryna nowym liderem cyklu

2024-07-20, 22:40
Katarzyna Piter z deblowym zwycięstwem w Budapeszcie. Polka i jej partnerka obroniły tytuł

Katarzyna Piter z deblowym zwycięstwem w Budapeszcie. Polka i jej partnerka obroniły tytuł

2024-07-20, 19:54
Drużyny z naszego regionu znów były aktywne. Olimpia wzmocniona tuż przed startem sezonu

Drużyny z naszego regionu znów były aktywne. Olimpia wzmocniona tuż przed startem sezonu

2024-07-20, 09:29
Apator Toruń nieznacznie przegrał we Wrocławiu. Anioły zainkasowały bonus

Apator Toruń nieznacznie przegrał we Wrocławiu. „Anioły” zainkasowały bonus

2024-07-19, 23:30
BKS pożegnał swoje olimpijki. Baumgart-Witan po raz ostatni na IO. Gacka chce coś udowodnić

BKS pożegnał swoje olimpijki. Baumgart-Witan po raz ostatni na IO. Gacka chce coś udowodnić

2024-07-19, 19:58
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę