Mistrzostwa Par żużlowych – Gollob i Miedziński będą bronić tytułu
Tomasz Gollob i Adrian Miedziński reprezentować będą barwy Polski w cyklu Speedway Best Pairs Cup – nieoficjalnych mistrzostwach świata par w jeździe na żużlu. Trener reprezentacji Marek Cieślak postanowił nie zmieniać zwycięskiego składu sprzed roku.
Cieślak postawił na Golloba i Miedzińskiego, gdyż obaj jeżdżą na co dzień w barwach toruńskiego Unibaksu, więc tor pierwszych tegorocznych zmagań znają jak własną kieszeń. Rezerwowym został indywidualny mistrz świata juniorów Patryk Dudek. Szkoleniowiec celowo nie powołał na te zawody wicemistrza świata Jarosława Hampela.
„Nie powołałem Jarosława Hampela, ponieważ zawodnik tego kalibru nie może być rezerwowym. Jedziemy w Toruniu, a więc miejscowi zawodnicy znają ten tor najlepiej, zresztą wygrali ESBP w 2013 roku. Nie chciałem, aby znowu całe zawody Jarek przesiedział w parkingu, bo na to nie zasługuje. Jeśli coś będzie nie tak, to trzeba będzie reagować na bieżąco i wtedy Patryk pojedzie i uważam, że nie zawiedzie” – cytuje Cieślaka strona internetowa zawodów.
Ubiegłoroczny turniej pokazał, że zarówno Gollob, jak i Miedziński to na Motoarenie trudni do pokonania rywale. Tylko w jednym z pięciu startów w fazie zasadniczej biało-czerwoni popełnili błąd. W 7. biegu dnia Tomasz Gollob przyjechał na metę ostatni, nie zdobywając punktu. Przez to potknięcie biało-czerwoni nie awansowali bezpośrednio do finału, jednak bez większych problemów poradzili sobie z parą szwedzką w barażu. W finale zmierzyli się z Rosjanami. Po pasjonującej walce podopieczni Cieślaka na metę wjechali na dwóch pierwszych pozycjach i mogli cieszyć się z wygranej.
Polacy będą chcieli powtórzyć ten sukces, jednak tegoroczna edycja Speedway Best Pairs nieco różni się od ubiegłorocznej. Odbędą się bowiem trzy rundy, po których dopiero zostanie wyłoniony zwycięzca. Wszystko zacznie się 28 marca w Toruniu. Kolejne zawody odbędą się w niemieckim Landshut (10 maja), a finałowa rozgrywka w szwedzkiej Eskilstunie (23 maja).
Rezerwowy polskiej reprezentacji uważa, że najgroźniejszymi rywalami w pierwszej odsłonie mogą być Australijczycy, którzy na co dzień, podobnie jak Gollob z Miedzińskim, reprezentują barwy toruńskiego Unibaksu.
„Zawsze groźni są Rosjanie, którzy zajęli przed rokiem drugie miejsce i oczywiście Duńczycy, z niesamowitym Nicki Pedersenem na czele. Jego partnerem będzie teraz jeżdżący z roku na rok lepiej Niels Kristian Iversen, więc na te pary będzie trzeba najmocniej uważać” – uważa Dudek.
Jedyny złoty medal w światowej rywalizacji par dla biało-czerwonych zdobyli w 1971 roku na torze w Rybniku Jerzy Szczakiel i Andrzej Wyglenda, legendy polskiego żużla.
Pula nagród Speedway Best Pairs Cup w 2014 roku będzie wynosić blisko milion złotych. (PAP)