Roland Garros: Horror Świątek. Polka wyszła z wielkich opresji. Mecz Hurkacza przerwany
Niesamowite emocje dostarczyła swoim kibicom Iga Świątek. W drugiej rundzie Rolanda Garrosa Polka po niesamowitym powrocie pokonała Naomi Osakę. Swojego meczu nie dokończył Hubert Hurkacz. Wrocławianin wróci na kort w czwartek.
Świątek na pewno musiała uważać na Osakę, która w przeszłości wygrywała wielkoszlemowe turnieje oraz była liderką WTA. Od tamtego czasu wiele się zmieniło. W spotkaniu Japonka pokazała jednak swój najlepszy tenis, sprawiając raszyniance bardzo duże kłopoty.
Początek należał do podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego (3:1). Problemy zaczęły się w ósmym gemie. W nim Świątek zepsuła wolej na 5:3 i chwilę później została przełamana. O losach partii zadecydował tie-break. W nim polska tenisistka oddała rywalce tylko punkt.
Osaka nie zraziła się porażką i w drugiej odsłonie narzuciła swój rytm, w zaledwie 32 minuty wyrównując stan meczu. Polka wygrała tylko jednego gema. Japonka szła za ciosem i decydującą partię zaczęła od wyniku 3:0. Świątek długo była bezradna. W pewnym momencie przegrywała ona 2:5 i 0:30 przy swoim podaniu. Od tego momentu sytuacja na korcie obróciła się o 180 stopni. Liderka światowego rankingu zaczęła lepiej grać, wykorzystując też błędy przeciwniczki. Finalnie obrończyni tytułu wygrała pięć gemów z rzędu .
Iga Świątek – Naomi Osaka 2:1 (7:6, 1:6, 7:5)
Wcześniej o awans do trzeciej rundy walczył Hubert Hurkacz, mierząc się z Brandonem Nakashimą. Panowie nie dokończyli jednak pierwszego seta. Przy stanie 6:5 dla Amerykanina (bez przełamań) mecz przerwano z powodu opadów deszczu. Do gry zawodnicy powrócą w czwartek, o ile pozwoli na to pogoda.