Astoria pod ścianą w walce o Orlen Basket Ligę. Bydgoszczanie ulegli Górnikowi Wałbrzych
Bydgoscy koszykarze mieli dobrą okazję do świętowania awansu do Orlen Basket Ligi przed własną publicznością. „Wystarczyło” wygrać dwa mecze w SISU Arenie, jednak już pierwsze podejście zakończyło się niepowodzeniem.
Astoria rozpoczęła zmagania w finale niemal w wymarzony sposób. Zwyciężyła w Wałbrzychu, co znacząco przybliżyło podopiecznych Aleksandra Krutikowa do końcowego triumfu. „Asta” próbowała pójść za ciosem, ale nie zdołała wyjść na prowadzenie 2:0 w meczach. Po wygranej gospodarzy na Dolnym Śląsku mieliśmy remis 1:1 i przy takim stanie rywalizacji koszykarze obu ekip przyjechali do SISU Areny.
Początek sobotniego starcia był niezwykle wyrównany, żadna z ekip nie zdołała wypracować znaczącej zaliczki punktowej. Astoria prowadziła 18:17, ale to druga i trzecia kwarta zadecydowały o końcowym triumfie.
Przyjezdni zanotowali efektowną passę zdobytych punktów z rzędu, dzięki czemu odskoczyli rywalom (33:40). W trzeciej kwarcie Górnik zagrał jeszcze lepiej, stopniowo odskakując Astorii. Już wtedy można było przypuszczać, że to goście opuszczą bydgoską halę w roli lidera rywalizacji (46:63).
W ostatniej części spotkania „Asta” odrobiła tylko niewielką część strat. Rywale nie pozwolili na więcej. Górnik Wałbrzych prowadzi w finale 2:1. Astoria musi wygrać dwa mecze z rzędu (w tym jeden na Dolnym Śląsku), żeby awansować do Orlen Basket Ligi. Po sobotniej porażce nie ma miejsca na błędy.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Górnik Zamek Książ Wałbrzych 74:86 (18:17, 15:23, 13:23, 28:23)