Mistrzostwa Europy siatkarek - Polki wchodzą do gry, na początek Słowenia
Polskie siatkarki meczem w belgijskiej Gandawie ze Słowenią (początek o godz. 20) rozpoczną w piątek rywalizację w mistrzostwach Europy, rozgrywanych w czterech krajach. W fazie grupowej biało-czerwone zmierzą się jeszcze z Węgrami Serbią, Belgią i Ukrainą.
Po znakomitym występie w Lidze Narodów, w której Polki zajęły trzecie miejsce, oczekiwania wobec nich są duże. Tym bardziej, że do składu wróciła doświadczona Joanna Wołosz, uznawana za jedną z najlepszych rozgrywających na świecie. Do kadry dołączyła także środkowa Kamila Witkowska, która, podobnie jak Wołosz, z powodu kontuzji nie wystąpiła w LN.
Selekcjoner Stefano Lavarini nie mógł jednak zabrać do Belgii optymalnego składu, gdyż z powodu kontuzji zabrakło Martyny Czyrniańskiej oraz Malwiny Smarzek. Ta druga, która pełniła kluczową rolę w reprezentacji prowadzonej przez Jacka Nawrockiego, wróciła do reprezentacji po dwóch latach. Dwa tygodnie temu po jednym ze sparingów z Turcją doznała urazu stopy i włoski szkoleniowiec musiał podjąć trudną decyzję.
Faworytem „polskiej" grupy są Serbki. Ubiegłoroczne mistrzynie świata, prowadzone przez niezwykle utytułowanego szkoleniowca Giovanniego Guidettiego, są również głównym kandydatem do zwycięstwa w całym turnieju. Dwa lata temu w finale w Belgradzie przegrały z Włoszkami 1:3 i musiały zadowolić się srebrnym medalem. Z kolei biało-czerwone odpadły w ćwierćfinale i zostały sklasyfikowane na miejscach 5-8.
Polki swoje spotkania rozgrywać będą w Gandawie, a w przypadku awansu do 1/8 finału przeniosą się do Brukseli. Do rundy pucharowej zakwalifikują się po cztery najlepsze reprezentacje z każdej z czterech grup. Potencjalnymi rywalkami podopiecznych trenera Lavariniego w następnej fazie mistrzostw będą zespoły rywalizujące w Duesseldorfie (Niemcy, Turcja, Grecja, Azerbejdżan, Czechy i Szwecja).
Turniej potrwa do 3 września; spotkania o medale odbędą się w Brukseli.