Wimbledon: Hurkacz nie odrobił strat i przegrał z Djokoviciem. Zieliński wygrał w deblu

Przed niedzielnym meczem niewielu spodziewało się, że Hurkacz może pokonać Djokovicia. Polak od początku grał jednak bardzo skutecznie. Wrocławianina nie zawodziła jego najskuteczniejsza broń – serwis. Serb również skutecznie wprowadzał piłkę, dlatego tenisiści bez przełamań dotarli do tie-breaka. W nim Polak prowadził już 6:3, ale obrońca tytułu pokazał swoją wielkość, zdobywając pięć punktów z rzędu.

Drugi set wyglądał bardzo podobnie. Hurkacz kontynuował dobre serwowanie, choć nie obyło się bez break pointów dla rywala. Najgorzej sytuacja wyglądała przy stanie 3:4, kiedy to 26-latek przegrywał 0:40, a w grze na przewagi obronił jeszcze jedną szansę na przełamanie. Ponownie doszło do tie-breaka. Tym razem Polak prowadził 5:4, mając dwa swoje podania. Końcówkę znów lepiej rozegrał faworyt, ponownie wygrywając 8:6.

Po ostatniej piłce zdecydowano, że mecz zostanie przerwany ze względu na ciszę nocną. Spotkanie wznowiono w poniedziałek ok. godziny 16:00. Kilkunastogodzinna przerwa nie zmieniła obrazu starcia. Polak wciąż skutecznie serwował. Przy stanie 6:5 podopieczny Craiga Boyntona poszedł za ciosem i przełamał rywala.

Długo obiecująco dla Polaka wyglądała również czwarta odsłona. Sytuacja zmieniła się w siódmym gemie. Wrocławianin zaczął gorzej zagrywać, a to skończyło się breakem dla Djokovicia. Serb nie wypuścił szansy z rąk i pewnie doprowadził pojedynek do końca.

Hubert Hurkacz – Novak Djoković 1:3 (6:7, 6:7, 7:5, 4:6)

Mecz drugiej rundy debla rozegrał Jan Zieliński, grający u boku Hugo Nysa. Para rozstawiona z numerem czwartym spotkała się z Alejandro Davidovichem Fokiną i Adrianem Mannarino. W pierwszym secie polsko-monakijski duet wygrał po tie-breaku. W drugiej odsłonie Zieliński i Nys zdobyli breaka po bardzo długim dziewiątym gemie, po czym, zamknęli mecz, wcześniej broniąc break pointa.

Jan Zieliński/Hugo Nys – Alejandro Davidovich Fokina i Adrian Mannarino 2:0 (7:6, 6:4)