Ekstraliga żużlowa: Sparta triumfuje nad Apatorem. 12. zwycięstwo wrocławian
Wynikiem 57:33 zakończyło się spotkanie Sparty Wrocław z Apatorem Toruń.
Zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu na Stadionie Olimpijskim byli gospodarze, którzy jeszcze w tym sezonie nie przegrali. Apator ma jednak w swoich szeregach Emila Sajfutdinowa, który po jedenastu kolejkach w ekstralidze miał drugą średnią punktową, (2.533) ustępując tylko mistrzowi świata Bartoszowi Zmarzlikowi (2.684).
As gości na torze pojawił się w biegu trzecim. Wcześniej w wyścigu pierwszym doszło do kuriozalnej sytuacji. Przygotowujący się do startu Artiom Łaguta, jeszcze przed wyświetleniem się zielonego światła, nagle ruszył i zerwał taśmę. Arbiter wykluczył zawodnika Sparty, a goście sam bieg wygrali 4:2. Chwilę później młodzieżowa para gospodarzy wygrała podwójnie i było 7:5 dla wrocławian.
W końcu na starcie stanął Sajfutdinow. Świetnie wyszedł spod taśmy, objął prowadzenie, ale w pościg za nim ruszył Maciej Janowski. Kapitan Sparty skrupulatnie przygotowywał atak i na drugim okrążeniu po ładnej akcji wyszedł na prowadzenie, którego już nie dał sobie odebrać.
Wygraną Janowskiego nad Sajfutdinowem trybuny przyjęły ogromną owacją, ale podobnie było po kolejnym biegu, kiedy na metę jako ostatni wjechał Kacper Andrzejewski. 16-latek świetnie wyszedł spod taśmy, ale na dystansie dał się minąć Krzysztofowi Lewandowskiemu i Nicolai Heiselbergowi. Na ostatnim okrążeniu młodzieżowiec Sparty zaatakował Duńczyka i wyszedł na trzecie miejsce, ale na ostatnim łuku zaliczył upadek. Za chwilę wstał, wsiadł na motocykl i dojechał do mety, co kibice nagrodzili gromkimi brawami na stojąco. W tym momencie gospodarze prowadzili 14:10.
Na koniec drugiej serii ponownie na torze pojawił się Sajfutdinow i ponownie był drugi, bo tym razem szybszy okazał się Daniel Bewley, a Sparta prowadziła już 25:17. W tym momencie już tylko właśnie Brytyjczyk i Patryk Dudek mieli komplet punktów na koncie. Obaj żużlowcy prezentowali ogromną szybkość i nawet jak przegrywali start, odrabiali wszystko na dystansie.
Obaj zmierzyli się z sobą w biegu dziewiątym i obaj stracili miano niepokonanych, bo pogodził ich Piotr Pawlicki. Wrocławska para świetnie wyszła spod taśmy i później skutecznie odpierała ataki Dudka, który przyjechał ostatni. Gospodarze w tym momencie wygrywali 33:21.
Kiedy chwilę później Łaguta i Woffinden przyjechali przed Sajfutdinowem, losy meczu były praktycznie rozstrzygnięte. Apator przegrywał 16 punktami (22:38) i nie miał żadnych argumentów, aby myśleć o odwróceniu wyniku spotkania. Wystarczy wspomnieć, że w tym momencie goście mieli tylko dwa indywidualne wygrane biegi.
Sparta 12. wygraną z rzędu przypieczętowała w biegu 12., kiedy Łaguta z Bartłomiejem Kowalskim zwyciężyli 4:2 i było już 46:26. Całe spotkanie gospodarze wygrali 57:33, a kibice zobaczyli jeszcze akcję meczu, kiedy Janowski jednym atakiem minął Sajfutdinowa i Roberta Lamberta – jednego po zewnętrznej, a drugiego po wewnętrznej.
Betard Sparta Wrocław - For Nature Solutions Apator Toruń 57:33. Pierwszy mecz Sparta wygrała 52:38. Punkt bonusowy zdobyła Sparta.
Punkty:
Betard Sparta Wrocław: Maciej Janowski 12 (3,2,3,2,2), Daniel Bewley 12 (3,3,2,3,1), Artiom Łaguta 10 (w,1,3,3,3), Tai Woffinden 9 (1,3,2,3,d), Piotr Pawlicki 7 (2,1,3,1), Bartłomiej Kowalski 5 (3,1,1), Kacper Andrzejewski 2 (2,0,0);
For Nature Solutions Apator Toruń: Patryk Dudek 14 (3,3,1,2,2,3), Emil Sajfutdinow 7 (2,2,2,1,0,0), Robert Lambert 7 (1,2,1,1,2), Krzysztof Lewandowski 3 (1,2,0,0), Nicolai Heiselberg 2 (1,0,-,0,1), Paweł Przedpełski 0 (0,0,0,-), Mateusz Affelt 0 (0,0,-).
Najlepszy czas dnia uzyskał Patryk Dudek w wyścigu VI – 64,26. Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Widzów: około 11 000.