Sevilla znów najlepsza w Lidze Europy. O losie finału zdecydował konkurs rzutów karnych
Piłkarze Sevilli triumfowali w Lidze Europy. W finale rozegranym w Budapeszcie Hiszpanie pokonali Romę po serii rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry i dogrywce był wynik 1:1.
W spotkaniu dość długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Jako pierwsi powody do radości otrzymali fani Romy. W 35. minucie po dokładnym podaniu Gianluki Manciniego piłkę otrzymał Paulo Dybala, Argentyńczyk wbiegł w pole karne i pewnie pokonał bramkarza rywali.
Sevilla mogła wyrównać tuż przed przerwą, ale Ivan Rakitić trafił w słupek. Hiszpanie dopięli swego w 55. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Jesúsa Navasa niefortunnie interweniował Mancini, zdobywając samobójczego gola.
Do końca regulaminowego czasu wynik nie uległ zmianie. Dogrywka, w której na boisku pojawił się Nicola Zalewski, także nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć tuż przed końcowym gwizdkiem strzał Chrisa Smallinga odbił się od poprzeczki. Tym samym do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W nich piłkarze Romy pomylili się dwukrotnie. Wygraną swojej drużynie w dość nietypowych okolicznościach zapewnił Gonzalo Montiela. Przy pierwszym podejściu strzał piłkarza obronił Rui Patricio, ale sędzia zarządził powtórkę rzutu karnego. W drugiej próbie Argentyńczyk okazał się bezbłędny.
To siódmy triumf Sevilli w rozgrywkach. Poprzednio piłkarze z Andaluzji triumfowali w 2006 i 2007 (jeszcze pod nazwą Puchar UEFA) oraz w 2014, 2015, 2016 i 2020 roku. Dzięki wygranej Hiszpanie zapewnili sobie prawo gry w nowym sezonie w Lidze Mistrzów.
Sevilla – Roma 1:1 po dogrywce (1:1, 0:1), rzuty karne: 4:1