Tomasz Bonisławski (Visła Bydgoszcz): Czas zająć się czymś innym. Może pogram w niższych ligach [audio]
Łącznie jedenaście sezonów w seniorskiej drużynie BKS-u Visła Proline Bydgoszcz i koniec – Tomasz Bonisławski odchodzi z klubu. – Trener z prezesem uznali, że moja osoba już się nie przyda w zespole. Teraz podejmę pracę na etacie. Czas zająć się czymś innym – powiedział siatkarz.
Bonisławski nieprzypadkowo kojarzony jest z bydgoską siatkówką. Libero był z drużyną, gdy ta osiągała największe sukcesy oraz przeżywała najtrudniejsze momenty. Teraz jednak przygoda zawodnika z BKS-em definitywnie dobiegła końca.
32-latek zdradził przyczyny odejścia. – Nie była to moja decyzja. Trener z prezesem uznali, że moja osoba już się nie przyda w zespole. Takie jest ich prawo, ja mogę tylko to zaakceptować. Przykro, bo zawsze dawałem z siebie wszystko, ale taka jest chyba kolej rzeczy – powiedział siatkarz.
Dla Bonisławskiego to najpewniej koniec zawodowej kariery. Zawodnik skupia się na życiu poza sportem. – Przeprowadzam się do Gdyni, do narzeczonej, gdzie podejmę pracę na etacie. Zdaję sobie sprawę ze swojego wieku, czas zająć się czymś innym – stwierdził wychowanek BKS-u. – Może pojawi się jakaś oferta, którą rozważę. Może też będę łączył pracę z grą w niższych ligach – dodał popularny „Boniu”.
Pełna rozmowa z Tomaszem Bonisławskim: