Pech Igi Świątek w ćwierćfinale w Rzymie. Zamiast zwycięstwa kontuzja i krecz
Nie będzie trzeciego z rzędu triumfu Igi Świątek w turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. W trzecim secie ćwierćfinałowego starcia z Jeleną Rybakiną Polka poddała mecz z powodu kontuzji.
Spotkanie bardzo interesowało kibiców polskiej tenisistki, gdyż w tym roku panie spotkały się dwukrotnie i oba mecze wygrała Rybakina. Kazaszka chciała pokazać, że i na mączce może pokonać raszyniankę.
Od początku pojedynek zamienił się w wymianę ciężkich tenisowych ciosów. Świątek szybko pokazała, iż na korcie ziemnym czuje się znakomicie. Polka wygrała zdecydowaną większość kluczowych piłek, dzięki czemu dwukrotnie przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 4:0. Zawodniczka z Kazachstanu zaczęła w końcu bronić swoje podanie, ale o odrobieniu strat nie było mowy.
Drugą odsłonę podopieczna Tomasza Wiktorowskiego zaczęła najlepiej, jak mogła – od kolejnego „breaka”. 21-latka długo utrzymywała przewagę. Przy stanie 3:4 rywalka znalazła jednak sposób na odrobienie strat. Po chwili Świątek mogła ponownie zabrać serwis rywalce, lecz nie wykorzystała trzech break pointów. Ostatecznie o losie partii zadecydował tie-break, wygrany przez Kazaszkę.
Bardziej niż wynik zmartwił fakt, że w jednej z akcji Polka nabawiła się urazu uda, przez co poprosiła o przerwę medyczną. Po niej raszynianka wróciła do gry, ale okazało się, że sił wystarczy jej tylko na cztery gemy. Przy stanie 2:2 liderka rankingu poddała spotkanie.
Iga Świątek – Jelena Rybakina 1:1 (6:2, 6:7, 2:2 - krecz Igi)