BKS Visła szykuje się na przyszły sezon. Zostają sponsorzy tytularni, klub chce zwiększyć budżet [audio]
BKS Visła Proline Bydgoszcz zakończył fazę zasadniczą Tauron 1. Ligi. Teraz drużynę czeka ćwierćfinałowa batalia z Mickiewiczem Kluczbork. – Nie jest to rywal nie do pokonania. Na pewno będziemy dobrze przygotowani – powiedział trener Michal Masny. Klub skupia się nie tylko na obecnym sezonie, ale myśli też o kolejnych rozgrywkach.
Przed startem rywalizacji trudno było powiedzieć, jak zaprezentuje się zespół BKS-u. W składzie pojawiło się wiele nowych twarzy, a swój debiut na ławce trenerskiej zaliczył Michal Masny. Długo drużyna bardzo pozytywnie zaskakiwała, dzięki czemu miała nawet szanse na pierwsze miejsce w tabeli. Pod koniec rundy zasadniczej skuteczność ekipy nieco spadła.
Ostatecznie bydgoszczanie wygrali 21 spotkań, przegrali 9 i zgromadzili łącznie 60 punktów, co dało im piąte miejsce. Oznacza to, że w ćwierćfinale zmierzą się oni z Mickiewiczem Kluczbork. W parze nie ma wyraźnego faworyta. Mickiewicz wyprzedził rywali o zaledwie dwa „oczka”. W bezpośrednich meczach BKS triumfował u siebie 3:1, natomiast w rewanżu ekipa z Kluczborka pokonała przeciwnika bez straty seta.
Gotowy na nadchodzące spotkania jest Masny. – Czeka nas ciężki bój, ale zrobimy wszystko, by awansować do czwórki. Mickiewicz ma bardziej doświadczonych zawodników, ale nie jest to drużyna nie do pokonania. Na pewno będziemy dobrze przygotowani – powiedział trener. Pierwsze starcie odbędzie się w środę. Rewanż zaplanowano na sobotę. Do półfinału awansuje drużyna, która wygra dwa spotkania.
Klub myśli także o przyszłości. W przyszłym sezonie sponsorzy tytularni będą kontynuować współpracę z BKS-em. – Jest to dla nas ważne, że podmioty, z którymi współpracujemy, zostają z nami. To uwiarygodnienie tego, co robimy – powiedział Wojciech Jurkiewicz. – Naszym marzeniem jest powrót do PlusLigi. To wymaga jednak zwiększenia naszych możliwości finansowych – dodał prezes.