Twarde Pierniki znów przegrały. O losie meczu zdecydował rzut w ostatniej sekundzie
Inaczej spotkanie 16. kolejki Energa Basket Ligi wyobrażali sobie koszykarze Arriva Twardych Pierników Toruń. Torunianie przegrali na wyjeździe z Treflem Sopot 85:87, ostatnie punkty tracąc tuż przed końcową syreną.
Przed meczem trudno było oczekiwać, że toruńska ekipa postawi się rywalom. Trefl to czołowa drużyna rozgrywek, mająca realne szanse na zajęcie drugiego miejsca po fazie zasadniczej. Twarde Pierniki zamykają natomiast tabelę, przez co widmo spadku wyraźnie zagląda im w oczy. Po raz pierwszy zespół z naszego regionu poprowadził nowy szkoleniowiec – Cedric Heitz.
Na początku starcia wydawało się, że gospodarze szybko wezmą sprawy w swoje ręce (14:6). Przyjezdni regularnie jednak wracali do gry (23:29). W drugiej kwarcie torunianie poszli za ciosem i doprowadzili do wyrównania (45:45). Po przerwie Trefl na dłuższy czas uspokoił sytuację, ale już w czwartej kwarcie Twarde Pierniki ponownie odrobiły straty (80:80). Tym samym kibice otrzymali emocjonującą końcówkę. Lepiej rozegrali ją zawodnicy z Sopotu, zdobywając zwycięskie trafienie na sekundę przed końcową syreną.
Trefl Sopot – Arriva Twarde Pierniki Toruń 87:85