KH Energa miała momenty, ale ostatecznie GKS był wyraźnie lepszy
Czarna seria KH Energi Toruń trwa. W 24. kolejce Polskiej Hokej Ligi torunianie przegrali na wyjeździe z GKS-em Katowice. Gospodarze pokonali rywali .
Osiem porażek z rzędu i starcie z czołową drużyną ligi to niezbyt sprzyjające okoliczności dla Energi do zdobycia wygranej. Drużyna musi szukać punktów, gdyż faza zasadnicza powoli dobiega końca. Kolejne porażki nie poprawią sytuacji zespołu.
Niespodziewanie to torunianie pierwsi zadali cios, gdyż w 7. minucie do bramki trafił Michał Kalinowski. Po niewiele ponad minucie było jednak 1:1, a jeszcze w pierwszej tercji gospodarze wyszli na prowadzenie.
Na początku drugiej części Energa miała swój moment. W 24. minucie trafił Niki Koskinen, a w 28. minucie dla gości po raz drugi strzelił Kalinowski. Wystarczyła jednak minuta, by GKS zdobył dwa trafienia. To podłamało podopiecznych Teemu Elomo, gdyż w dalszej części spotkania stracili oni jeszcze cztery gole. Tuż przed końcową syreną gola zdobył jeszcze Illia Korenczuk.
GKS Katowice – KH Energa Toruń 8:4