Mnóstwo sukcesów, ale i niedosyt. LOTTO-Bydgostia podsumowała sezon
We wtorek LOTTO-Bydgostia oficjalnie podsumowała tegoroczny sezon wioślarski. - To był dla nas bardzo dobry rok, który obfitował w liczne sukcesy – powiedział prezes klubu, Robert Sycz.
LOTTO-Bydgostia miała w tym sezonie wiele powodów do radości, świętując kilkadziesiąt medali mistrzostw Polski i jedenaście krążków przywiezionych z zawodów międzynarodowych. Ponadto klub po raz trzydziesty z rzędu obronił tytuł Drużynowych Mistrzów Polski.
Zadowolony z tak długiej listy sukcesów jest prezes Robert Sycz. – Sezon bardzo bogaty w medale. Zdobyliśmy m.in. aż 11 medali z imprez międzynarodowych. Najważniejszy to oczywiście ten Mateusza Biskupa z mistrzostw świata – powiedział dwukrotny mistrz olimpijski, który w tym roku został prezesem Bydgostii, po tym, jak po 30 latach z tej funkcji zrezygnował Zygfryd Żurawski.
Wspomniany Biskup świętował sukces we wrześniu. Członek złotej osady czwórki podwójnej przyznał, że to dla niego najlepszy sezon w karierze. – W końcu udało się zdobyć złoty medal, z czego bardzo się cieszę – stwierdził wioślarz.
MŚ przyniosły jednak trochę niedosytu, gdyż poza wspomnianym złotem żadna polska osada nie popłynęła w finale A. Dziewiąte miejsce w swojej drużynie zajął Mikołaj Burda. – Myślałem, że będzie lepiej. Dziewiąta pozycja to porażka. Teraz trzeba ciężko pracować, by wywalczyć kwalifikację olimpijską – ocenił Burda.
Dużo więcej od 2022 roku oczekiwała także Joanna Dittmann. – Zmieniłam konkurencję i po pięciu latach wróciłam do krótkich wioseł. To był niespójny sezon. Szukaliśmy optymalnego składu do czwórki, potem musiałam wsiąść do dwójki. Liczyłam na więcej – powiedziała wioślarka.