Polskie siatkarki pokonały w Gdańsku Koreę Południową 3:0 [wideo]
Był to trzeci mecz pierwszej rundy mistrzostw świata. Polki tym zwycięstwem zapewniły sobie awans do drugiej fazy grupowej. Biało-czerwone w czwartek zagrają z Dominikaną.
Polska – Korea Płd. 3:0 (25:17, 25:18, 25:16).
Polska: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Kamila Witkowska, Zuzanna Górecka, Olivia Różański – Maria Stenzel (libero) – Weronika Szlagowska, Monika Gałkowska, Katarzyna Wenerska, Monika Fedusio.
Korea Płd. Hye Seon Yeum, Seonww Lee, Sooji Han, Juah Lee, Jeongah Park, Minkyoung Hwang – Yeonyeon Kim (libero) – Seungju, Seo Yeun Yoo, Kim Ha Kyung.
Spotkanie miało dość podobny przebieg do wtorkowego meczu z Tajlandią. Polki wygrały pewnie i. co ciekawe. straciły dokładnie tyle samo punktów - 51. Długo jednak nie mogły złapać właściwego rytmu, słabo zagrywały (kilka serwisów popsuły) i rywalki poczuły się pewniej. Azjatki grały szybko i umiejętnie omijały blok biało-czerwonych.
Animusz Koreanek wyczerpał się mniej więcej w połowie pierwszego seta, przy ich prowadzeniu 16:15. Wtedy w polu zagrywki pojawiła się Joanna Wołosz i precyzyjnymi serwisami zmusiła przeciwniczki do błędów. Trener Korei Cesar Hernandez szybko poprosił o przerwę, ale polski zespół już zdążył rozkręcić się na dobre. Dobrze zaczął funkcjonować blok, w ataku nie myliły się Olivia Różański i Magdalena Stysiak. Końcówkę podopieczne trenera Stefano Lavariniego wygrały... 10:1.
W drugiej partii ekipa gospodarzy nie potrzebowała już tyle czasu, żeby wypracować przewagę. Przy prowadzeniu 16:10 trener Lavarini dokonał podwójnej zmiany – na parkiet weszły Katarzyna Wenerska i Monika Gałkowska, ale w tym momencie gra biało-czerwonych trochę się zacięła. Przestój trwał kilka minut, ale później Polki znów dominowały, a po ofiarnej obronie Wołosz Zuzanna Górecka zakończyła seta.
Dość podobnie wyglądała ostatnia partia. Azjatki za wszelką cenę chciały przedłużyć spotkanie i przypomnieć się z dobrej strony swojemu niedawnemu szkoleniowcowi, gdyż Włoch zanim objął polską reprezentację przez trzy lata pracował w Korei. Walka punkt za punkt trwała do stanu 12:12. Polkom wystarczyło kilka udanych akcji w wykonaniu Zuzanny Góreckiej i Kamili Witkowskiej, by odskoczyć na bezpieczny dystans. Hernandez poprosił o dwie przerwy, lecz nie przyniosło to efektu. Mecz zakończyła po kombinacyjnej i efektownej akcji Moniki Fedusio.