PŚ w skokach – Bardal wygrał w Zakopanem po jednej serii
Norweg Anders Bardal wygrał niedzielny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Najlepszy z Polaków - Maciej Kot - był 10. Kamil Stoch zajął 17. lokatę i pozostał liderem cyklu. Z powodu fatalnej pogody przeprowadzono tylko jedną serię.
Drugie miejsce zajął Słoweniec Peter Prevc, a trzecie Niemiec Richard Freitag.
Klemens Murańka uplasował się na 13. pozycji, 15. był Krzysztof Biegun, 17. Kamil Stoch, 19. Piotr Żyła, a 21. Jan Ziobro.
W Zakopanem w niedzielę od rana padał deszcz, termometry wskazywały 3-4 stopnie Celsjusza, a do tego wiatr był silny i zmienny. Te warunki spowodowały, że organizatorzy odwołali serię próbną - obawiano się, że mogą zostać poważnie uszkodzone tory najazdowe na Wielkiej Krokwi, gdyż system ich chłodzenia przy dodatnich temperaturach nie jest maksymalnie wydajny.
Konkurs rozpoczął się zgodnie z planem, ale został przerwany po skokach czterech zawodników. Wznowiono rywalizację po ponad pół godzinie, jednak wiatr wciąż mocno utrudniał zadanie skoczkom.
Widać było, że jury chce za wszelką cenę przeprowadzić choć jedną serię, zapewne ze względu na ponad 20 tysięcy kibiców, którzy zgromadzili się na trybunach i wokół obiektu.
Problemy jednak piętrzyły się z każdą minutą. Siąpiący dotychczas deszcz zamienił się w ulewę, w torach najazdowych stała woda, która stwarzała poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa zawodników. Prędkość na progu była o dwa, nawet trzy km/h niższa od tej, którą mieli wcześniej skaczący.
Po nieudanych próbach Austriaka Thomasa Dietharta i Niemca Andreasa Wellingera trener tego pierwsza ruszył z pretensjami do dyrektora FIS Waltera Hofera. Wywalczył, że obaj mogli powtórzyć skoki na końcu stawki, ale poprawić osiągnięć nie byli w stanie.
Przed skokami czterech ostatnich zawodników konkurs został ponownie przerwany na kilkanaście minut, służby techniczne wyczyściły tory. Jako pierwszy skakał Bardal. Uzyskał 131,5 m i objął prowadzenie. Po nim Słoweniec Prevc poszybował na 124,5 m i był drugi.
Dwaj ostatni - Gregor Schlierenzauer i Stoch - znowu trafili na trudniejsze warunki i nie byli w stanie zagrozić rywalom. Austriak uzyskał 118,5 m i został sklasyfikowany na 12. pozycji, a Stoch - 126,5 m, ale odjęto mu dużo więcej punktów za wiatr pod narty i zajął 17. miejsce.
Mistrz świata z Val di Fiemme utrzymał pozycję lidera klasyfikacji pucharowej. Na drugim miejscu jest Schlierenzauer, a na trzecie awansował Prevc. Czwarty jest Szwajcar Simon Ammann, który na konkursy do Polski nie przyjechał.