Porażka naszych siatkarek w turnieju Ligi Narodów na Filipinach
Polskie siatkarki przegrały w filipińskim Quezon City z Japonią 0:3 (21:25, 21:25, 21:25) w piątym meczu Ligi Narodów. Kolejne spotkanie podopieczne trenera Stefano Lavariniego rozegrają w czwartek z Tajlandią.
Polska - Japonia 0:3 (21:25, 21:25, 21:25)
Polska: Joanna Wołosz, Olivia Różański, Magdalena Jurczyk, Aleksandra Gryka, Martyna Łukasik, Zuzanna Górecka – Maria Stenzel (libero) – Martyna Czyrniańska, Weronika Szlagowska, Monika Fedusio, Klaudia Alagierska, Katarzyna Wenerska.
Japonia: Nanami Seki, Kotona Hayashi, Haruyo Shimamura, Mami Yokota, Sarina Koga, Arisa Inoue – Manami Kojima (libero) – Mayu Ishikawa, Tamaki Matsui.
Japonki znakomicie, bo od czterech zwycięstw w amerykańskim Bossier City rozpoczęły udział w tegorocznej edycji Ligi Narodów i do kolejnego turnieju przystępowały z pozycji lidera. O sile Azjatek przekonały się m.in. Amerykanki, które przegrały 0:3, biało-czerwone też nie miały zbyt wiele do powiedzenia.
Polki na początku spotkania grały praktycznie bez ataku, a punkty zdobywały głównie po błędach przeciwniczek, jeden dołożyła Joanna Wołosz blokiem. Dopiero w połowie seta, przy stanie 12:7 Magdalena Jurczyk precyzyjnie uderzyła ze środka. Przewaga Japonek rosła z każdą akcją, a po autowym ataku Zuzanny Góreckiej wynosiła ona już dziewięć "oczek" (19:10).
Udane akcje Martyny Łukasik i kilka błędów po stronie Japonek przywróciły nadzieje polskiego zespołu na korzystny wynik, bowiem w końcówce było już tylko 23:20 dla lidera Ligi Narodów. Pościg okazał się jednak mocno spóźniony.
Najlepiej gra polskiej reprezentacji wyglądała w drugiej partii. Wołosz równo dzieliła piłki, a jej koleżanki zdecydowanie poprawiły skuteczność w ataku. Biało-czerwone nie popełniały tylu błędów co w pierwszej partii, a po dwóch atakach Góreckiej prowadziły 17:15. Potem jednak coś się zacięło w grze podopiecznych Lavariniego, a Sarina Koga była wręcz nie do zatrzymania. Końcówka to już zdecydowana przewaga Azjatek.
Trzecia odsłona przypominała początek meczu, Japonki znów wysoko prowadziły (18:11), ale rezerwowa Klaudia Alagierska popisała się kilkom akcjami w bloku, a Monika Fedusio precyzyjnymi serwisami zmusiła rywalki do błędów. W kilku akcjach z dobrej strony pokazała się Martyna Czyrniańska, która dołączyła do reprezentacji na drugi turniej. Polki przegrywały już tylko 16:18, ale nie udało im się dogonić Japonek, w szeregach których ponownie seryjnie punkty zdobywała Koga.
Środa będzie dniem przerwy dla biało-czerwonych, a w czwartek o godz. 5 czasu warszawskiego zmierzą się z Tajlandią. W piątek o tej samej porze zagrają ze Stanami Zjednoczonymi, a drugi turniej zakończą spotkaniem z Belgią (sobota, godz. 9).
We wcześniejszym meczu w grupie w Quezon City Kanada przegrała z Tajlandią 0:3 (19:25, 22:25, 24:26).