PŚ w skokach - poprawia się stan zdrowia Morgensterna
Poprawia się stan skoczka narciarskiego Thomasa Morgensterna, który miał poważny wypadek w piątek na mamucim obiekcie w Bad Mitterndorf - poinformował lekarz austriackiej kadry Juergen Barthofer. "Spokojnie przespał ostatnią noc, jest przytomny" - dodał.
Zawodnik oddycha samodzielnie, krwiak w mózgu, jaki wykryło badanie tomograficzne, zmniejsza się. Najbliższe kilka dni spędzi jednak wciąż na oddziale intensywnej terapii szpitala w Salzburgu.
Lekarze, chcąc zapewnić Morgensternowi spokój, zezwolili jedynie, by przy jego łóżku przebywali wyłącznie rodzice i personel medyczny.
"Jeżeli jego stan zdrowia będzie się poprawiał w tak szybkim tempie jak obecnie, to prawdopodobnie już w poniedziałek Thomas zostanie przeniesiony z OIOM-u na oddział neurologiczny. Choć jest mocno poobijany, to czuje się coraz lepiej" - przyznał Barthofer.
Lekarz austriackiej kadry potwierdził, że Morgenstern ma zaniki pamięci, ale przy takich urazach to normalne. Barthofer jest przekonany, że nie jest to groźne i ciągu kilku dni wszystko wróci do normy.
"Poprawa jest systematyczna, to bardzo dobrze rokuje na przyszłość" - zaznaczył.
Zapytany o możliwość powrotu Morgensterna na skocznie, Barthofer stwierdził, że na razie tylko jedno jest pewne - nie nastąpi to w najbliższych trzech tygodniach.
"Morgi", trzykrotny mistrz olimpijski, miał poważny wypadek w piątek podczas drugiego treningu na mamuciej skoczni w Bad Mitterndorf. Krótko po wyjściu z progu stracił równowagę i runął na zeskok, po czym przez kilkadziesiąt metrów sunął z dużą prędkością po ziemi.
To był już drugi groźny upadek 27-letniego zawodnika w tym sezonie. Pierwszy miał 15 grudnia 2013 roku w konkursie PŚ w niemieckim Titisee-Neustadt. Tuż po lądowaniu upadł i uderzył głową o zeskok. Został zabrany z miejsca wypadku śmigłowcem ratowniczym, a badania wykazały stłuczenia i krwiaki na ciele oraz złamanie palca prawej ręki, który został zoperowany.
Już po dwóch tygodniach rehabilitacji Morgenstern wystartował w zawodach. W 62. Turnieju Czterech Skoczni uplasował się na drugiej pozycji, za swoim rodakiem Thomasem Diethartem.
Morgenstern, który jest obecnie jednym z najbardziej utytułowanych skoczków, miał w karierze wiele upadków. Cztery były szczególnie groźne. Pierwszy zdarzył mu się 29 listopada 2003 roku w Kuusamo. Wówczas 17-letni Austriak uderzył głową na zeskok. Wszyscy zamarli. Okazało się jednak, że skończyło się na siniakach i potłuczeniach.
Sześć lat później w Libercu Morgenstern miał wielką szansę zdobyć złoto mistrzostw świata. Upadł jednak, interweniowały służby medyczne, ale Austriak wyszedł z tego bez większego uszczerbku. (PAP)