ZAKSA pokonała Wartę i została drugim finalistą PlusLigi [WYPOWIEDZI]
W sobotę zakończył się drugi półfinał PlusLigi. Mimo początkowych problemów Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie w trzecim meczu, pieczętując awans do finału. W nim podopieczni Gheorghe Cretu zmierzą się z Jastrzębskim Węglem.
Półfinałowa walka ZAKSY z Wartą zaczęła się od niespodziewanej wyjazdowej wygranej zawiercian. Podopieczni Igora Kolakovicia wykorzystali słabszą formę rywala, u którego wyjątkowo pojawiło się sporo nerwowości. W rewanżu wicemistrzowie Polski zagrali kapitalnie, całkowicie niwelując atuty rywala. Zwycięstwo pozwoliło im wrócić do własnej hali na decydujące spotkanie.
Pierwszy set decydującego pojedynku zaskoczył, bo zespół z Zawiercia szybko przejął inicjatywę, a potem spokojnie kontrolował sytuację. Zareagował na to Gheorghe Cretu, wprowadzając Krzysztofa Rejnę. Goście utrzymali jednak wysoki poziom do końca odsłony.
Po chwili ZAKSA była w poważnych tarapatach, bo w drugiej partii przegrywała już 5:2. Wtedy na boisko desygnowany został Wojciech Żaliński. Ta zmiana okazała się kluczowa dla losów meczu. Przyjmujący wniósł do drużyny gospodarzy wiele jakości, dzięki czemu ZAKSA odrobiła straty, a następnie przejęła inicjatywę, co dało jej triumf w secie.
Kolejne dwie odsłony w pełni należały do gospodarzy. Zawiercianie próbowali podjąć walkę z rywalem, ale nie mieli do tego argumentów. Czwarta partia zakończyła się pogromem, a gospodarze mogli cieszyć się z awansu do finału.
- Kluczową rolę w odwróceniu losów spotkania mieli nasi rezerwowi. Weszli w bardzo trudnym momencie i pokazali kapitalną grę – powiedział po meczu przyjmujący ZAKSY Kamil Semeniuk. - Na gorąco będziemy rozpamiętywać ten mecz. Teraz trzeba się skupić, by coś z tego sezonu wywieźć – stwierdził natomiast środkowy Warty Miłosz Zniszczoł.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (19:25, 25:21, 25:19, 25:13)