Jego ostatnia płyta "Nierówni" została nagrana z brazylijskimi muzykami w Stanach Zjednoczonych. Niedługo – 8 marca - Mietek Szcześniak razem z Krzysztofem Herdzinem i zespołem wystąpi w Filharmonii Pomorskiej, z programem pt. "Songs From Yesterday".
"- Songs from Yesterday - to nasze spełnienie drobne z Krzysiem Herdzinem. Wybraliśmy nasze ulubione piosenki. W trzy dni powstała ta płyta. Nagrywaliśmy je na żywo, tak jak nagrywały je nasze pierwowzory. Warto było... Nie wyobrażam sobie nie nagrać takiej płyty śpiewając z genialnymi muzykami: Krzysio Herdzin, Robert Kubiszyn i Paweł Dobrowolski...."
W środę, 1 marca 2017 – o godz. 18.10
Płytę "Nierówni" dedykował Pan babci?
- Ona była najlepiej znaną mi admiratorką piosenek przedwojennych. Ja się z nią nauczyłem śpiewać na dwa głosy, nawet nie wiem kiedy. Po prostu zawsze wydawało mi się, że śpiewanie w harmonii to rzecz naturalna. Ona miała piękny, wysoki, brzmiący głos – była niezwykłą osobowością i występowała dla mnie, szczególnie przy stole. Piosenki leciały z płyty i ona przymykała oczy, mrużyła brwi, układała usta – występowała dla mnie, a przede wszystkim cieszyła się bardzo ze śpiewania. Nauczyła mnie tej radości i jestem jej za to bardzo wdzięczny, dlatego ta płyta jest dla niej.
Napisał Pan, że Pana rodzina jest wieloreligijna, wielokulturowa, czy to miało wpływ na odbiór tekstów ks. Jana Twardowskiego?
- Taka scheda wielokulturowa daje człowiekowi, o ile ma trochę oleju w głowie, po prostu szacunek dla różnorodności ludzi. To ubogacające, że każdy z nas jest inny, a jeśli jeszcze sięga po coś większego od siebie, czyli swoje wyobrażenie Boga, tego porządku, który jest we wszechświecie, to należy mu się jeszcze większy szacunek. Ja w swojej rodzinie miałem przegląd wyznań chrześcijańskich, mojżeszowego i na dodatek w mojej rodzinie pojawił się Kurd syryjski, który jest muzułmaninem. Tak więc sporo tego.
Mamy teraz płytę, która jest balsamem dla duszy i co dalej. Przecież Pan nie ściągnie do Polski tych Brazylijczyków.
- Ściągnę... częściowo tak. Planujemy trasę wiosną i jesienią. Graliśmy już jeden koncert w moim rodzinnym Kaliszu z Filharmonią Kaliską , dodatkowo na fortepianie zagrał także Krzysztof Herdzin, a na basie Marcin Pospieszalski. Spotkało się to z pięknym przyjęciem. Chciałbym, żeby te piosenki inspirowały do rzeczy ważniejszych niż tylko piosenki, żeby to się po prostu przydało. To mój ma być mały wkład w historię wszech świata (śmiech).
Dla niektórych młodych ludzi to będzie odkrycie. Bo nie wszyscy znają teksty ks. Jana.
- Tak to też moja mała misja. Cieszyłem się Twardowskim myśląc sobie, że jeśli będziemy jego teksty śpiewać to szybciej wejdą nam w głowy tak piękne zdania jak "Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą", chociaż tego tekstu akurat na płycie nie ma. Mam nadzieję, że parę innych wejdzie do języka potocznego.
Polecam tekst: "nawet grzech całkiem dobry jeśli grzechem nie chce być do końca"
- Chociażby...
A co z Pana płytą gospel?
- Jesteśmy na półmetku. W Los Angeles jestem członkiem chóru Life Choir, którego kierownikiem jest H.B. Barnum, wieloletni kierownik muzyczny Arethy Franklin.
Czy tam jest Pan członkiem chóru, czy solistą?
- Kiedy jestem na próbie chóru to jestem członkiem chóru, kiedy występujemy to bywam i solistą. To jedno z moich najpiękniejszych przeżyć. Kiedy w ławkach siedząc ćwiczymy coś i ja śpiewam jakąś solówkę, a oni jak hukną obok mnie..., to jest piękne wrażenie. Piękno ich głosów, niesamowita wrażliwość i ekspresja – to moje jedno z cenniejszych doświadczeń życiowych. Myślę, że ta płyta wyjdzie w 2017 w USA, a być może w 2018 u nas w kraju. Nawet planujemy aby chór za rok przyjechał do Polski i będziemy ogrywać tę płytę.
To jest już historia zamknięta albo otwarta. A kolejne projekty?
- Nagrywamy też standardy jazzowe dla dzieci. Moja koleżanka – bardzo zdolna pianistka jazzowa Joanna Gajda napisała teksty polskie do instrumentalnych standardów jazzowych. Zagraliśmy już kilka koncertów w Filharmonii Szczecińskiej, wszystkim się to bardzo podobało, więc będziemy nagrywać i wydawać te standardy.
Liczy Pan swoje platyny, czy złote płyty?
- Nie, ja akurat wydając płyty trafiłem na czas kiedy kwitło piractwo. Pamiętam taką sytuację, że wychodziłem ze sklepu muzycznego na Placu Zbawiciela w Warszawie i dokładnie przed tym sklepem stał pan i miał moją wówczas najnowszą płytę "Czarno na białym" za pół ceny i nawet uśmiechał się do mnie. Nic nie można było zrobić. Tak więc nikt nie wie ile sprzedałem płyt, bo ludzie trochę nieświadomie biorą za darmo coś, co nie jest za darmo.
A jeśli chodzi o "Piosenki wczorajsze"?
- "Songs from Yesterday" to nasze spełnienie drobne z Krzysiem Herdzinem. Wybraliśmy nasze ulubione piosenki. W trzy dni powstała ta płyta. Nagrywaliśmy je na żywo, tak jak nagrywały je nasze pierwowzory. Warto było... Nie wyobrażam sobie nie nagrać takiej płyty śpiewając z genialnymi muzykami: Krzysio Herdzin, Robert Kubiszyn i Paweł Dobrowolski.
Ale Pan je świetnie zaśpiewał.
- Dziękuję … Kierowałem się głównie interpretacją tekstu. Postanowiłem opowiedzieć tę historię po swojemu.
Zobacz także
AG Carmen, laureatka konkursu radiowej Czwórki „Będzie głośno! Debiut na winylu”. „Green Tea” AG Carmen to drugi singiel ze składankowego albumu… Czytaj dalej »
Limboski, czyli Michał P. Augustyniak – muzyk związany z Krakowem, piosenkarz i gitarzysta, autor tekstów, dwukrotnie nominowany do „Fryderyków”. W niektórych… Czytaj dalej »
Aktor i wokalista debiutujący fonograficznie utworem pt. „Ten moment”. „...nie jestem aż tak sprawnym kompozytorem, natomiast otaczam się tak wspaniałymi… Czytaj dalej »
Wirtuoz skrzypiec. Pierwszy Polak, który zdobył zwyciężył w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Nicolae Paganiniego w Genui. „...jestem normalnym… Czytaj dalej »
Już w XXI wieku wygrał program „Droga do Gwiazd” w TVN i triumfował na Międzynarodowych Spotkaniach Wokalistów Jazzowych w Zamościu. Piotr Salata w dorobku… Czytaj dalej »
Kompozytor. Niedawno jego muzyka do filmu „Znachor” została zaprezentowana przez orkiestrę symfoniczną Filharmonii Pomorskiej i zespół SVAHY. „Przyznam… Czytaj dalej »
„Człowiek w kapeluszu”, który pomiędzy innymi zajęciami wystartował z nowym singlem. „czasami zdarza się, że piszę sam piosenkę od początku do… Czytaj dalej »
Dyrygent symfoniczny, operowy i wielkich widowisk muzyki filmowej. Urodzony w Brazylii, od blisko 40 lat mieszkający w Polsce. Każde spotkanie z nim to prawdziwa… Czytaj dalej »
Ewelina Flinta i Arkadiusz Lipnicki opowiadają o współpracy przy nowym albumie. „...Cała pandemia bardzo mocno też opóźniła wydanie płyty, bo tak… Czytaj dalej »
Reżyser spektakli muzycznych, od kilkunastu lat reżyser koncertów Sylwestrowo-Noworocznych w bydgoskiej Operze Nova, z którym spotkaliśmy się 27 grudnia… Czytaj dalej »