Kajakarz, podróżnik, niedawno obchodził 70. urodziny.
"Jestem ciekawy życia, świata i marzenia zamieniam na ambitne plany. Kuszą mnie takie miejsca i trasy, których jeszcze nikt nie przemierzył, nikt tam nie był, to jest wielka frajda. I wszystkim radzę - zabierajmy się za marzenia. Potem się trzeba do tych marzeń przygotować i konsekwentnie je realizować..."
W środę, 19 października 2016 – o godz.18.10
Niedawno skończył Pan 70 lat, a "w sercu ciągle maj"?
- Tak jest, ja nie zaglądam sobie ani innym w kalendarz, ale rzeczywiście 5 września skończyłem 70 lat. Kiedyś myślałem, że w takim wieku to są jedynie staruszkowie, ale mnie to nie dotyczy.
Pan jednak celebruje te swoje 70. urodziny. Ostatnia Pana wyprawa, która się nie udała miała się zakończyć w Pana urodziny.
- Miałem wypadek w trzeciej dobie wyprawy. Według planu wyprawa miała się skończyć na początku września, żebym mógł zdążyć na swoje urodziny. Na urodziny zdążyłem, kajak ściągnąłem do Polski, bo uległ uszkodzeniu. Muszę go wyremontować, poprawić i od początku maja przyszłego roku planuję kontynuować rozpoczętą już wyprawę. Szum medialny i spotkania dość mi zawróciły w głowie, teraz ma być ostry start z małym gronem żegnających i będę zasuwał do Europy.
To znaczy, że teraz już nie będziemy odliczać dni, godzin do wyprawy?
- Nie, nie będę podawał żadnej godziny, a dnia startu. Ostatnio podałem dokładny dzień i godzinę startu. Jak będą dobre warunki to wystartuję. Chodzi o to żeby szybko oddalić się od kontynentu, aby kiedy zmienią się wiatry na niekorzystne nie groziło mi zepchnięcie na ląd.
Panu odradzano tę wyprawę, bo nie panują tam dobre warunki do podróżowania kajakiem?
- O właśnie, na pytanie czy wybrałem korzystny termin wypłynięcia powiedziałem, że nie i było wielkie zdziwienie. Bo tam nie ma korzystnych terminów, wybrałem najbardziej korzystny termin z tych niekorzystnych.
Pan zawsze stawia sobie poprzeczkę bardzo wysoko, musi być Pan pierwszy, najszybszy.
- Jestem ciekawy życia, świata i marzenia zamieniam na ambitne plany. Kuszą mnie takie miejsca i trasy, których jeszcze nikt nie przemierzył, nikt tam nie był, to jest wielka frajda.
Czyli marzenia Pana kuszą?
- Oczywiście. I wszystkim radzę - zabierajmy się za marzenia. Potem się trzeba do tych marzeń przygotować i konsekwentnie je realizować.
Ale tę poprzeczkę trzeba sobie stawiać coraz wyżej.
- To jest tak, jak mamy marzenia ambitne to podzielmy je na etapy. Wtedy mamy wrażenie, że ciągle idziemy dalej i wyszukujemy pułapki i ślepej drogi. Ładując się w ślepe uliczki nigdy nie dojdziemy do celu. Kiedy są etapy, wtedy jest stopniowa droga do sukcesu. A jak osiągniemy te plany to jest wielka radość, potem znowu mamy marzenia, plany i stopniowo je realizujemy.
Tych wywiadów dla mediów było w ostatnim czasie bardzo wiele.
- W Radiu Szczecin mam nawet swoją audycję – nazywa się "Doba w godzinę". Mam ją co tydzień i tam sobie opowiadam. Plany były abym nadawał ją ze środka Atlantyku, może się uda w przyszłym roku.
A Pan dobrze się czuje w radiu?
- Oj tak, ekipa Radia Szczecin jest bardzo sympatyczna. Nieraz byłem zapraszany na różne wywiady, a teraz tam mogę sam zapraszać.
Były szybowce, skoki spadochronowe, rower, a pozostał kajak.
- Byłem ciekawy świata. Pierwsza była turystyka rowerowa, potem turystyka piesza nizinna, górska, żeglarstwo, szybownictwo, skoki spadochronowe, aż wreszcie - dopiero kiedy miałem 34 lata - wpadłem w kajaki, dosłownie. Moją ulubioną rzeką jest Drawa, to była pierwsza rzeka, którą spływałem. Kajaki były bardzo ciężkie, w nich puszki, jedzenie, bo wszystko się brało w kajaki i tak się stało, że na pierwszej przeszkodzie 10 osób się skąpało, ale mnie to nie zraziło, wpadłem w kajaki, no i nie mogę się z nich wygrzebać do dziś.
No ale kajaki się Panu odwdzięczają. Co jest najbardziej uciążliwe w tych samotnych wyprawach, ani to kości rozprostować, ani pogadać, ani pospacerować.
- Chyba to co Pani pierwsze mówiła. Przy takich wielkich wyprawach to, że byłem sam po kilka miesięcy... To znakomite doświadczenie, byłem ciekaw jak się zachowam na tak wielkiej wodzie. Ja wiele swoich wypraw przeżywałem wcześniej, przygotowując się do nich. Mieszkam w Policach koło Szczecina i dużo czasu spędzałem w bibliotece Akademii Morskiej. W Szczecinie i okolicach mieszka wiele żeglarzy. Pytałem bo byłem ciekawy co może mnie najgorszego spotkać. Jak wielkie są te fale i co mi mogą zrobić. Mając takie rozeznanie i współpracując z Andrzejem Armińskim też żeglarzem, właścicielem stoczni gdzie buduje się jachty, mogłem się konsultować i tak ten kajak zaprojektować i zbudować żeby był niezatapialny.
Kiedy zgoli Pan brodę?
- Nie mam tego w planie. Moja żona mnie nie zna bez brody, więc na razie nie planuję.
Zobacz także
AG Carmen, laureatka konkursu radiowej Czwórki „Będzie głośno! Debiut na winylu”. „Green Tea” AG Carmen to drugi singiel ze składankowego albumu… Czytaj dalej »
Limboski, czyli Michał P. Augustyniak – muzyk związany z Krakowem, piosenkarz i gitarzysta, autor tekstów, dwukrotnie nominowany do „Fryderyków”. W niektórych… Czytaj dalej »
Aktor i wokalista debiutujący fonograficznie utworem pt. „Ten moment”. „...nie jestem aż tak sprawnym kompozytorem, natomiast otaczam się tak wspaniałymi… Czytaj dalej »
Wirtuoz skrzypiec. Pierwszy Polak, który zdobył zwyciężył w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Nicolae Paganiniego w Genui. „...jestem normalnym… Czytaj dalej »
Już w XXI wieku wygrał program „Droga do Gwiazd” w TVN i triumfował na Międzynarodowych Spotkaniach Wokalistów Jazzowych w Zamościu. Piotr Salata w dorobku… Czytaj dalej »
Kompozytor. Niedawno jego muzyka do filmu „Znachor” została zaprezentowana przez orkiestrę symfoniczną Filharmonii Pomorskiej i zespół SVAHY. „Przyznam… Czytaj dalej »
„Człowiek w kapeluszu”, który pomiędzy innymi zajęciami wystartował z nowym singlem. „czasami zdarza się, że piszę sam piosenkę od początku do… Czytaj dalej »
Dyrygent symfoniczny, operowy i wielkich widowisk muzyki filmowej. Urodzony w Brazylii, od blisko 40 lat mieszkający w Polsce. Każde spotkanie z nim to prawdziwa… Czytaj dalej »
Ewelina Flinta i Arkadiusz Lipnicki opowiadają o współpracy przy nowym albumie. „...Cała pandemia bardzo mocno też opóźniła wydanie płyty, bo tak… Czytaj dalej »
Reżyser spektakli muzycznych, od kilkunastu lat reżyser koncertów Sylwestrowo-Noworocznych w bydgoskiej Operze Nova, z którym spotkaliśmy się 27 grudnia… Czytaj dalej »