Krzysztof Iwaneczko

2015-12-22
Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Zwycięzca szóstej edycji "The Voice of Poland"

"Bardzo dużo słuchałem muzyki rozrywkowej i wyrabiałem swoją świadomość. Słuchałem jakie są akordy i jakie są dodawane do nich składniki. Nigdy, do czasu studiów, nie uczestniczyłem w żadnych warsztatach. Dużo dała mi też muzyka klasyczna..."

Środa, 23 grudnia 2015 – godz.18.10
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Krzysztof Iwaneczko
Ochłonąłeś już troszeczkę po tym sukcesie?
- Właśnie teraz są najważniejsze dla mnie chwile. Nie można ochłonąć – trzeba chłonąć. Trzeba pracować, to tak jak czasami lekarze mówią, że po operacji najważniejsze są pierwsze 24 godziny, to tutaj pierwsze dwa miesiące. Wydaje mi się, że najważniejsza jest płyta, która powstaje.
Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Wydawać by się mogło, że te miesiące pracy w The Voice of Poland to taki najtrudniejszy czas, a to wręcz przeciwnie. Zwyciężyłeś i teraz będziesz musiał bardzo mądrze ułożyć swój dalszy ciąg.
- Nie wiem czy tu można wartościować co było trudniejsze. Ta przygoda z programem, cała machina, to było potwornie trudne zadanie. Zmiany repertuarowe, gatunkowe, szybkość przyswajania tekstów utworów, które musieliśmy wykonywać tak naprawdę z odcinka na odcinek i było coraz więcej tego – to było bardzo trudne. Ludzie oglądający program nie zawsze oceniają tylko wokalisty, oni próbują sobie wyobrazić jakimi jesteśmy ludźmi i na to trzeba było uważać. Jednak to była super przygoda i wspaniała szkoła życia w branży, życia artystycznego – szacunku dla każdego. Tam każdy wie po co jest i jaka jest jego rola w programie.

Jesteś młodym człowiekiem z rocznym stażem na bydgoskiej Akademii Muzycznej, do której Cię przywiodły pewne nazwiska.
- I mam teraz o nich powiedzieć? Pamiętam po zaśpiewaniu egzaminu wstępnego jak spotkałem Adasia Lemańczyka, od razu załapaliśmy kontakt. Mam możliwość współpracować z nim na stałe. Dwa kolejne nazwiska, wręcz klasyczne, to Joanna Zagdańska i Krzysztof Herdzin.

Moja profesor śpiewu dr Joanna Zagdańska to wspaniała osoba, wykazała się taką opiekuńczą wręcz miłością wobec mnie podczas programu. To był trudny czas dla mnie, z wieloma rzeczami musiałem się zmierzyć. Pani profesor spełniła tak cudowną rolę, że myślę, że dziś jesteśmy przyjaciółmi. Krzysztof Herdzin jest dla mnie - pianisty wzorcem, ikoną muzyki. Nie ma u niego kompromisów. Pamiętam jak poszedłem na jego koncert i płakałem.
Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Pochodzisz z muzycznej rodziny – mama jest muzykiem. Czy to ona wyznaczała Ci drogę?
- Moja mama jest skrzypaczką. Bardzo dużo godzin spędziła ze mną pilnując żebym dobrze ćwiczył na fortepianie. Moja mama jest pedagogiem i pracuje z osobami niepełnosprawnymi. Zawsze mogłem i mogę liczyć na ogrom wsparcia z jej strony. A były różne chwile w czasie nauki. Moja mama niekiedy musiała wkraczać do akcji – zawsze mogę na nią liczyć.

W jaki sposób dochodziłeś do muzyki rozrywkowej – to były warsztaty jazzowe?
- Bardzo dużo słuchałem muzyki rozrywkowej i wyrabiałem swoją świadomość. Słuchałem jakie są akordy i jakie są dodawane do nich składniki. Nigdy, do czasu studiów, nie uczestniczyłem w żadnych warsztatach. Dużo dała mi też muzyka klasyczna.

W jaki sposób dochodziłeś do muzyki rozrywkowej – to były warsztaty jazzowe?
- Bardzo dużo słuchałem muzyki rozrywkowej i wyrabiałem swoją świadomość. Słuchałem jakie są akordy i jakie są dodawane do nich składniki. Nigdy, do czasu studiów, nie uczestniczyłem w żadnych warsztatach. Dużo dała mi też muzyka klasyczna.

Jak dokonałeś wyboru muzyki rozrywkowej i jazzowej to rodzina dała przyzwolenie?
- Oczywiście, rodzice wiedzieli, że chcę związać swoje życie z muzyką.

Już podczas przesłuchań mogliśmy poznać próbkę Twojej autorskiej twórczości – jest ona mimo Twojego młodego wieku bardzo dojrzała.
- Ale ja sam ciągle czuję, że potrzebuję takiego mentora, który wypleni ze mnie pewne archaizmy. Chciałbym współpracować z doświadczonym producentem, który mógłby mi pomóc.
Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Krzysztof Iwaneczko - fot. Magda Jasińska

Czy czas przedświąteczny będzie dla Ciebie kolędowy? Śpiewasz kolędy?
- Pewnie, choć najbardziej się krępuję przy rodzinie, ten autorytet rodziny jest dla mnie najważniejszy. Ja bardzo lubię święta i czekam jak zaczynają rozbrzmiewać kolędy nawet w galeriach handlowych.

Jak zareagowała Twoja dziewczyna na kolejne sukcesy w programie?
- Na pewno się cieszyła. Miałem bardzo małą pulę biletów podczas programu, ale dziewczyna była obecna ze mną. Pamiętam jak wszedłem po przesłuchaniu do tego redroomu i zobaczyłem łzy w jej oczach. To niesamowita sprawa. Bardzo to przeżywała i nie potrafiła ukryć wzruszenia. To dla wszystkich jest nowa sytuacja. Staram się odgrodzić swoje życie osobiste od zawodowego i wiem, że do pewnych sfer swojego życia ludzi nie dopuszczę.

Może niedługo zobaczymy Cię na koncercie karnawałowym organizowanym przez uczelnię?
- Na pewno się tam pojawię, ale też się cieszę, że jest zainteresowanie Filharmonii Pomorskiej moją osobą. Rozmowy trwają.

Zobacz także

Robert Janowski

Robert Janowski

Piotr Zubek

Piotr Zubek

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Jerzy Jan Połoński

Jerzy Jan Połoński

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę