Wokalistka, pedagog, prowadzi klasę śpiewu jazzowego i rozrywkowego w bydgoskiej Akademii Muzycznej i na UKW. Niedawno jej student Krzysztof Iwaneczko został The Voice of Poland.
"Jestem wymagającym pedagogiem, ale i jestem wymagająca wobec siebie i zawsze taka byłam. I tylko to przynosi rezultaty. Żeby nagrać dobrą płytę musi być dobry materiał, który by się i znalazł, chciałabym nagrać w dobrym studiu i z dobrymi muzykami, którzy też by się znaleźli. Ja po prostu lubię, jak już coś robię, robić to dobrze..."
Środa, 9 grudnia 2015 – godz.18.10
To nie tylko Krzysztof Iwaneczko, który został "Głosem Polski", bo ta lista studentów - laureatów różnych konkursów się wydłuża.
- Tak, jestem bardzo dumna ze swoich studentów. Krzysztof to był ostatni maraton śpiewaczy i bardzo pasjonujący bo odbywał się przed milionami widzów. Ale oczywiście, że wielu moich studentów zbiera różne nagrody na konkursach również międzynarodowych. Krzysztofa Iwaneczko na pewno mocno wspierałam.
The Voice Of Poland chyba jest najlepszym konkursem. Tam mamy już do czynienia z głosami, które wkraczają w profesjonalną drogę.
- W ogóle ta edycja była inna. Producenci poszukali również tych zdolnych wokalistów pośród młodzieży akademickiej. Oczywiście, że byli też inni zdolni z castingów. Zresztą ci śpiewający – utalentowani i zdeklarowani na to żeby się uczyć śpiewu i wiązać swoją przyszłość z tym zawodem, starają się zdawać do uczelni artystycznych.
Ci ludzie starają się również szukać profesorów i za nimi jeżdżą, a Ty masz swoją markę, więc pojechaliby za Tobą gdziekolwiek byś się nie pojawiła.
- Dziękuję Ci, ale tak o tym nie myślałam. Choć mówiąc nieskromnie rzeczywiście, niektórzy zdają tu bo chcą u mnie studiować i są bardzo wymagający w stosunku do mojej osoby.
Ale Ty też jesteś wymagająca .
- Jestem wymagającym pedagogiem, ale i jestem wymagająca wobec siebie i zawsze taka byłam. I tylko to przynosi rezultaty. Muszą się spotkać osobowości i wrażliwości, nie z każdym studentem mogę pracować. Pierwszy rok jest na sprawdzenie wszystkich możliwości i otworzenie studenta. Niekiedy jest bardzo szybki rozwój, a potem następuje zastopowanie.
Czy gdyby wówczas kiedy startowałaś były takie programy telewizyjne byś w nich wzięła udział?
- To były inne czasy. Były tylko cztery programy Polskiego Radia i dwa Telewizji Polskiej. Trzeba było przechodzić przez eliminacje począwszy od lokalnych do ogólnopolskich – więc to był długi proces zdobywania sukcesu i prezentowało się tam swój oryginalny repertuar. Trudno było wejść do studia i nagrać piosenkę, trzeba było mieć już jakieś osiągnięcia. Nagrywało się dwie wersje i się wybierało, dziś wokalista może nagrać 40 wersji, po kawałku – to jest produkcja bardziej apteczna. Jest sporo polepszaczy, można poprawić intonację, barwę itd. Ale udział w takich programach to czysty live, który pokazuje prawdę o wokaliście. Uczestnicy zwykle Śpiewają covery, chociaż Krzysztofowi udało się zaśpiewać swoją piosenkę. Zaprezentowanie swojego utworu wiąże się z tym, że trzeba mieć już własny styl wykonawczy. Ja na festiwalach przed laty śpiewałam repertuar premierowy i nie wiedziałam jak zostanie on przyjęty.
A jak Twój mąż Adam Żółkoś napisał Ci "Rękawiczki" to już miałaś nosa, że to będzie przebój wszech czasów?
- Mój mąż wcześniej napisał mi wiele innych pięknych piosenek, które były na listach przebojów. Przed "Rękawiczkami" śpiewałam "Kolorową mgłę", "Idę Vabank".
A rozpoczynałaś piosenką "Gdybyś feeling miał".
- Wtedy byłam bardzo młodą osobą – niedoświadczoną. Nagrałam tę piosenkę z Poznańską Orkiestrą Rozrywkową. Tam nas zaproszono i mogliśmy nagrać nasze piosenki. Po tym pierwszym okresie, 1985 był przełomowym dla mojej kariery. PAGART wysyłał mnie na festiwale m.in. na OIRT – taki odpowiednik Eurowizji odbywający się w ramach bloku wschodniego – tam "Rękawiczki" wygrały, potem było Opole, Sopot aż stwierdziłam, że tych festiwali było za dużo w moim życiu.
Dawno nie nagrałaś płyty – czy możemy liczyć, że to się zmieni?
- To oczywiście moja wina, żeby nagrać dobrą płytę musi być dobry materiał, który by się i znalazł, chciałabym nagrać w dobrym studiu i z dobrymi muzykami, którzy też by się znaleźli. Ja po prostu lubię, jak już coś robię, robić to dobrze.
Zrobiłaś sobie w pewnym momencie przerwę.
- Kiedy urodziłam drugie dziecko, byłam zmęczona eksploatacją koncertową mojej osoby, nie było to do końca zgodne z moim sumieniem. Potem chciałam wrócić i nagrać przez Polskie Radio płytę, ale radio było zainteresowane moimi starymi przebojami, a ja chciałam iść do przodu. Może to był błąd, bo miałabym dziś pamiątkę.
A teraz?
- Po doktoracie, teraz czeka mnie kolejny etap naukowy i muszę nagrać płytę habilitacyjną. Chciałabym pokazać siebie z różnych stron i popowej i jazzowej ale jeszcze do końca nie mam wszystkich pomysłów.
Zobacz także
AG Carmen, laureatka konkursu radiowej Czwórki „Będzie głośno! Debiut na winylu”. „Green Tea” AG Carmen to drugi singiel ze składankowego albumu… Czytaj dalej »
Limboski, czyli Michał P. Augustyniak – muzyk związany z Krakowem, piosenkarz i gitarzysta, autor tekstów, dwukrotnie nominowany do „Fryderyków”. W niektórych… Czytaj dalej »
Aktor i wokalista debiutujący fonograficznie utworem pt. „Ten moment”. „...nie jestem aż tak sprawnym kompozytorem, natomiast otaczam się tak wspaniałymi… Czytaj dalej »
Wirtuoz skrzypiec. Pierwszy Polak, który zdobył zwyciężył w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Nicolae Paganiniego w Genui. „...jestem normalnym… Czytaj dalej »
Już w XXI wieku wygrał program „Droga do Gwiazd” w TVN i triumfował na Międzynarodowych Spotkaniach Wokalistów Jazzowych w Zamościu. Piotr Salata w dorobku… Czytaj dalej »
Kompozytor. Niedawno jego muzyka do filmu „Znachor” została zaprezentowana przez orkiestrę symfoniczną Filharmonii Pomorskiej i zespół SVAHY. „Przyznam… Czytaj dalej »
„Człowiek w kapeluszu”, który pomiędzy innymi zajęciami wystartował z nowym singlem. „czasami zdarza się, że piszę sam piosenkę od początku do… Czytaj dalej »
Dyrygent symfoniczny, operowy i wielkich widowisk muzyki filmowej. Urodzony w Brazylii, od blisko 40 lat mieszkający w Polsce. Każde spotkanie z nim to prawdziwa… Czytaj dalej »
Ewelina Flinta i Arkadiusz Lipnicki opowiadają o współpracy przy nowym albumie. „...Cała pandemia bardzo mocno też opóźniła wydanie płyty, bo tak… Czytaj dalej »
Reżyser spektakli muzycznych, od kilkunastu lat reżyser koncertów Sylwestrowo-Noworocznych w bydgoskiej Operze Nova, z którym spotkaliśmy się 27 grudnia… Czytaj dalej »