Gość programu

Maciej Sikała

2024-08-09
Maciej Sikała w studiu Polskiego Radia PiK. Fot. Magda Jasińska/PR PiK

Maciej Sikała w studiu Polskiego Radia PiK. Fot. Magda Jasińska/PR PiK

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Maciej Sikała

Saksofonista, pedagog, profesor Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy.

...staram się być w tym klimacie, w którym dany zespół, do którego zostałem zaproszony, występuje. Zresztą jeśli ktoś zaprasza mnie do takiego zespołu, to chyba też wie czego się może po mnie spodziewać (...) To są takie wspaniałe chwile, kiedy natchnieniu można dać ujście, tak po prostu od początku do końca (...) To nie jest tak, że ja jestem zupełnie kim innym w tych projektach, że gdzieś grałem na siłę, tylko po to, żeby tam być. Generalnie to traktuję jako formę sprawdzenia się (...) Jestem zadowolony, staram się to przelewać na papier, albo po prostu robić nagrania...”

Sobota, 10 sierpnia 2024 o godz. 17:05
Nawet w wakacje nie odpuszczasz? Słyszę jak ćwiczysz w Akademii niemal każdego dnia. Wakacje to jest w ogóle taki czas, kiedy czynni muzycy mają prawdziwe żniwo.
- No tak rzeczywiście i szczerze im tego zazdroszczę.

... bo już odpuściłeś sobie?
- Odpuściłem sobie bycie menedżerem samego siebie już parę ładnych lat temu. Moje życie koncertowe głównie bazuje na uczestnictwie w innych zespołach i projektach, chociaż zaktywizowało się na szczęście moje trio z Wojtkiem Pulcynem na kontrabasie i Sebastian Frankiewicz na perkusji. Zagraliśmy już kilka koncertów, a w planie mamy nagranie płyty, tylko muszę jeszcze dopisać utwór i wtedy możemy wejść do studia, żeby to uwiecznić. A co do wakacji, rzeczywiście obserwuję, że gdzieś nad morzem, w jakimś Rewalu odbywają się koncerty, czy festiwale. Mamy „Sopot Molo Jazz Festival„, czy „Wąbjazzno” i „Festiwal RCK Dobre Tony”, już teraz piętnasta edycja w Kołobrzegu, gdzie bywałem też przez kilkanaście lat przewodniczącym jury konkursu dla zespołów jazzowych. Wszystkie te festiwale odbywają się w tym samym terminie.

Maciej Sikała w studiu Polskiego Radia PiK. Fot. Magda Jasińska/PR PiK
Maciej Sikała w studiu Polskiego Radia PiK. Fot. Magda Jasińska/PR PiK

W tym roku nie zaprosili Cię do jury w Kołobrzegu?
- Nie ma już tego konkursu od kilku lat, chyba od 3. Rzeczywiście trochę jest tych wydarzeń, a ja znowu gram w wakacje Krakowie w Piwnicy pod Baranami. Bardzo lubię tam grać, choć jest to jedno z miejsc, w których dosyć trudno się występuje, bo tam nie ma czym oddychać, ale fantastyczna atmosfera tego miejsca jest tego warta.

A jak tam projekt z Anną Marią Jopek, czy się rozwinął, czy się zwinął? Mówię o tym dużym projekcie, z którym wystąpiliście m.in. w Filharmonii Pomorskiej, bo wiem, że w mniejszym składzie koncertuje.
- On jest cały czas jeszcze do zrobienia, a Ania podjęła pracę jako wykładowczyni Akademii Muzycznej we Wrocławiu i tam uczy wokalu, jest mocno zapracowana, ale też i zadowolona z tego faktu, że rozpoczęła tę pracę. Też nie ukrywajmy, że do pewnego momentu i my wykładowcy się też uczymy różnych rzeczy przy studentach. Zagraliśmy koncert w tym składzie w klubie „Jasmine” w Warszawie, po dłuższej przerwie i koncert był nagrywany na wideo. Mam nadzieję, że może coś z tego wyjdzie, nie wiem, na razie nie mam żadnych wieści na ten temat, ale prawdopodobnie dlatego, że nie było kiedy się tym zająć. Ani Piotr Wojtasik, który szefuje od strony muzycznej temu przedsięwzięciu, ani Ania, bo dopiero co skończyliśmy rok akademicki, pewnie nie mieli czasu. Może po zasłużonym wypoczynku zabiorą się za te nagrania.

Maciej Sikała w koncertowej akcji. Fot. Kinga EliaszA Ty lubisz takie projekty, w których nie jesteś szefem i po części musisz się podporządkować pomysłom innych?

- Lubię, bo traktuję to jako wyzwanie. Ja nie muszę się łokciami rozpychać…

Wystarczy, że wychodzisz i grasz, to jakbyś wyszedł „cały na biało”
(śmiech)
- Różnie z tym bywa, ale staram się być w tym klimacie, w którym dany zespół, do którego zostałem zaproszony, występuje. Zresztą jeśli ktoś zaprasza mnie do takiego zespołu, to chyba też wie czego się może po mnie spodziewać. Tutaj muszę wspomnieć o takim lokalnym wydarzeniu, związanym z naszym kierunkiem jazzowym i z jego wykładowcami. Otóż niedawno graliśmy koncert w trio z Sabiną Myrczek.

To świetna wokalistka, siostra znanego wokalisty - Wojtka Myrczka.
- Tak jest. Zagraliśmy z Piotrem Olszewskim – na gitarze w trio w Muzeum Wodociągów, to bardzo fajne miejsce.

Coś z tego będzie?
- To ciekawy projekt. Mam zarys utworów na ten skład. Bardzo mi się spodobała ta przestrzeń, którą daje Piotr Olszewski na gitarze, podpartą pewnymi efektami gitarowymi. Po pierwszej naszej próbie powiedziałem Sabinie, że mamy mało repertuaru, więc przyjechała do domu i natychmiast napisała piękny utwór. To są takie wspaniałe chwile, kiedy natchnieniu można dać ujście, tak po prostu od początku do końca.

Sabina Myrczek jest tutaj na chwilę?
- Już jest kilka lat.

Czyli jest szansa, że to będzie takie trio nieoczywiste?
- I się rozwinie, tym bardziej, że spotykamy się na Akademii.

A kto jest szefem tego tria?
- Myślę, że Piotr Olszewski, który wpadł na pomysł założenia takiego zespołu. Nie no oczywiście żartuję, tu nie ma lidera, nie ma szefa, jest równouprawnienie i każdy z nas może wnosić coś do tego zespołu, co czuje.

Maciej Sikała w koncertowej akcji. Fot. Kinga EliaszOczywiście jesteś bardzo wszechstronnym saksofonistą, nawet przede mną płyta kolejnej formacji i kolejnego projektu „Q ya vy”. Bardzo bliska naszemu sercu, mówię naszemu, chociaż nie mam tutaj na myśli Ciebie, bo Ty cały czas jeszcze sercem jesteś gdzieś tam na Wybrzeżu?
- Ale już częściowo Bydgoszcz zawładnęła też moim sercem, przynajmniej w jakiejś części.

Wszechstronność jest potrzebna do takiej artystycznej kreacji, ale jak traktujesz tę różnorodność tych projektów, czy to jest tak dla higieny artystycznej?
- To nie jest tak, że ja jestem zupełnie kim innym w tych projektach, że gdzieś grałem na siłę, tylko po to, żeby tam być. Generalnie to traktuję jako formę sprawdzenia się. Na przykład uwielbiam grać ze słuchawkami na uszach, z klikiem, który jest czasami nieodzowny, dlatego te słuchawki są w zespole Jacka Rodziewicza, z którym ostatnio grywaliśmy. Jacek ma swój kwartet z Stevem Nashem, który obsługuje elektronikę, instrumenty klawiszowe i bębny, na których gra rękoma, w czym jest wielokrotnym już mistrzem świata. Mamy projekt z Wojtkiem Waglewskim, z Ulą Dudziak, ostatnio graliśmy w NOSPRze w Katowicach. Jakby ktoś powiedział 10 lat temu, że będę grał w czymś takim, to bym chyba pomyślał, że nie wie o czym mówi. Ale od jakiegoś czasu bardzo interesują mnie takie rzeczy i też tam jestem sobą w tym zespole, tylko ta przestrzeń jest tam zupełnie inna od wszystkiego, w czym wcześniej brałem udział. To mnie bardzo inspiruje i cały czas kręci. Szefostwo festiwalu „WąbJAZZno” w Wąbrzeźnie zaprosiło nas, jakiś czas temu, żebyśmy przyjechali do nich i zagrali tam koncert.

Czyli wakacje jednak pracowite.
- Tak, zazwyczaj przez ostatnich kilka lat one były wypełnione. Jakby mi było mało nauczania, brałem udział w dwóch warsztatach: tydzień w Puławach i dwa tygodnie w Chodzieży, ale w ubiegłym roku ze względów rodzinnych odwołałem udział w jednych i w drugich i w tym roku też nie pracuję w Chodzieży, ani zresztą w Puławach. Tam wymieniła się, że tak powiem cała niemalże ekipa i podobne zmiany zachodzą też w Chodzieży, czemu nie ma się co dziwić, po prostu tak już jest i dobrze, bo ja nie muszę odwoływać koncertów w tym czasie, tylko po prostu je sobie zagram.

Trochę koncertów zagrałeś też w Dwójce w różnych formacjach. To jest w ogóle fajny cykl.
- Jestem wdzięczny Małgosi Małaszko, która szefowała wtedy Dwójce, za to, że mogłem, dzięki jej sympatii zagrać przynajmniej siedem takich koncertów, między innymi z „Q ya vami”, z kwartetem Jacka Rodziewicza, w duecie z Józefem Skrzekiem, z którym też gram i w kwintecie, ale też grałem niedawny koncert w duecie z nim i z jego śpiewającą córka. Był też koncert z Krzysiem Herdzinem i Piotrem Wyleżołem. Tam ideą tego cyklu jest przywracanie, bądź przewracanie płyt, które kiedyś były wydane i w przypadku Piotra Wyleżoła, to się nazywało „Wojciech Karolak Recomposed", a w przypadku duetu ze Skrzekiem - Tomasz Szukalski „Ambitus Extended”, bo nagrał kiedyś taką płytę i ja zastąpiłem świętej pamięci Tomasza Szukalskiego. Jeszcze jakby mógł zareklamować moje nowe trio, to chciałbym powiedzieć, że na YouTube można obejrzeć nasz koncert z Promu Kultury w Warszawie, gdzie na zaproszenie Jurka Szczerbakowa przyjechaliśmy, żeby zagrać tam koncert i w całości można go obejrzeć.

Maciej Sikała w studiu Polskiego Radia PiK. Fot. Magda Jasińska/PR PiK
Maciej Sikała w studiu Polskiego Radia PiK. Fot. Magda Jasińska/PR PiK

To na koniec muszę Cię spytać, czy jesteś szczęśliwym człowiekiem?
- (dłuższa przerwa) Przez pewne komplikacje życiowe do pełni szczęścia trochę mi jednak brakuje. Ale może będzie musiał upłynąć jakiś czas, żeby pewne sprawy się poukładały, żebym mógł sobie powiedzieć, że w pełni jestem szczęśliwy.

Ale muzycznie jesteś szczęśliwy?
- Jestem zadowolony, staram się to przelewać na papier, albo po prostu robić nagrania.
Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę