Paweł Głodowski

2024-05-31
Fot. nadesłane

Fot. nadesłane

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Paweł Głodowski

Zespół Wake Up Giant i Paweł Głodowski, czyli Paul, gitarzysta i wokalista o płycie „Zombi” i o łączeniu surfingu z muzyką.

...generalnie motywem przewodnim płyty jest to, żebyśmy zastanowili się nad tym, czy na przykład nie za dużo czasu spędzamy w internecie, czy z telefonem, tabletem Jesteśmy już tak oplątani tą siecią, tak jak tutaj ten zombi na okładce. Nie mówimy o tym, żeby z tego nie korzystać, bo jak najbardziej my też wykorzystujemy media społecznościowe i internet, tylko raczej zwracamy uwagę, tą płytą na to, żeby się w tym nie zatracić, żeby od czasu do czasu właśnie pojechać nad morze, czy spotkać się z jakąś bliską osobą na żywo, porozmawiać z nią. Nie wiem, dotknąć takie osoby...”

Sobota, 1 czerwca 2024 o godz. 17:05
Macie swój wyczekiwany album „Zombi”
- Właśnie mam płytę w ręku.

Jest bardzo ładnie wydana.
- Cieszę się, to dobra robota Tomka Kaczkowskiego - grafika, który zaprojektował postać Zombiego. Postać Zombiego jest narysowana bardzo prostą kreską, to się wiąże z tym, że my też staramy się minimalistycznie podchodzić do muzyki. Nie wrzucać do utworów nie wiadomo ile dźwięków, więc mamy na okładce kwadratową głowę, prostokątne ręce zaplątane w tablety, telefony, z których nie może się wyplątać. Ale niespodzianka jak ktoś odkryje płytę CD jest w środku. Jak otworzymy okładkę to zobaczymy, że ten zombi nagle się zmieni i będzie wyglądał inaczej, ale tego może nie będę zdradzał.

Wake Up Giant - ZombieFantastyczna muzyka, nieprzekombinowana, co jest chyba ważne w dzisiejszych czasach?

- A to dziękuję. To jest to, na czym nam zależy, aby nie przekombinować, ale jakby z drugiej strony właśnie minimalistycznie podchodzić do tematu, czyli grać jak najmniej dźwięków, bo wbrew pozorom im mniej grasz, tym masz więcej powietrza, więcej przestrzeni, robi się miejsce na takie rzeczy, których normalnie nie słyszysz. Także nam to się podoba. Jakoś tak to z nas wychodzi, innego wytłumaczenia nie mamy.

Powiedz mi, dlaczego Was nazywają rockerzy - surferzy?
- Być może niektórzy słuchacze nie wiedzą, że serfujemy i można powiedzieć, że rzeczywiście surfing był jakąś inspiracją, na pewno do kilku utworów jeszcze z poprzedniej „epki”. Faktycznie ten surfing pozwalał napędzać taką energią, której nie masz na co dzień, taką dobrą energią, dzięki której mogło dojść też potem do nagrań i do tego, że wytrwaliśmy w tym, w czym jesteśmy teraz i co tak naprawdę dzisiaj już jest efektem końcowym. Teraz masz tę płytę w ręku, ale wcześniej to są jakieś lata pewnego procesu, w którym czasami jesteś sam, a czasami nie. I ten surfing na pewno pomaga. Generalnie jak ktoś surfował, albo będzie surfował, to mamy nadzieję poczuje taką specyficzną energię. Jeśli już jesteś na tej fali, w ogóle złapać pierwszą falę, co nie jest łatwe, ale jest do osiągnięcia, to rzeczywiście czuje się specyficzną taką więź z naturą i wielką adrenalinę. Wpada się trochę w inny stan. Nawet są też jakieś badania, które mówią o tym, że surfing generalnie uzależnia, ponieważ dzieje się z człowiekiem coś takiego, że on to zapamiętuje i chce do tego wracać. Chce to przeżywać jeszcze raz. Kiedy serfuję, to moim celem było to, żeby poprzez muzykę postarać się wzbudzić coś takiego w słuchaczu, co ja czuję na tej wodzie.

Czy tak da się zagrać, napisać taką piosenkę, że jak ktoś tego posłucha, to przynajmniej się zbliży do tego stanu?
- Nie jest to takie proste, jednak to poczucie fizyczności, bliskości z wodą, nie da się tego oddać tylko dźwiękiem, ale na pewno to inspirowało i być może dlatego tak nas nazywają.

Jesteście warszawiakami, a jednak ta wielka woda Was zbliżyła?
- My się znaliśmy, jeszcze zanim powstał zespół i zanim surfowaliśmy. Jedynie z basistą Cypisem to poznaliśmy się trochę później, ale z Bananem, z perkusistą to znam się od dawna. W poprzednim zespole też z nim grałem. Więc surfing był można powiedzieć trochę później. Ale też dobre kilka lat temu zainspirował do tego, co dzieje się dzisiaj.

A jak łączyć właśnie, już trochę o tym powiedziałeś, że chcesz budzić te emocje, które sam czujesz surfując. Jak chcesz wzbudzić, jak chcesz to połączyć, surfowanie z muzyką, którą spokojnie można włożyć do tego woreczka rockowego?
- No my też nie jesteśmy w kadrze Polski i nie uczestniczymy w zawodach. Robimy to rekreacyjnie, więc godzenie surfingu z graniem jest możliwe. Też nie mamy dużo czasu, bo jesteśmy ludźmi, którzy nie żyją z muzyki, tylko mają normalne prace, rodziny. Jedynie Paweł, nasz basista utrzymuje się tylko z grania, co sprawia, że generalnie nie mamy dużo czasu, ale staramy się przynajmniej raz, 2 razy w roku gdzieś pojechać, gdzie mamy kontakt z falą, z deską i przeżyć to, żeby się naładować na kolejny czas. Żeby te akumulatory działały, były sprawne i żebyśmy mogli między innymi też tworzyć, grać. Surfowanie to jest odskocznia, ale i sama muzyka także.

Generalnie takie tylko życie na zasadzie codziennych zajęć jest trudne i łatwo popaść w jakieś przygnębienie, czy rutynę.

- Trzeba coś robić, każdy powinien mieć, moim zdaniem, jakąś pasję, bo to, cię ładuje, odrywa i pozwala ci znaleźć jakiś balans i jakąś harmonię, żeby nie robić w kółko tylko jednej rzeczy.

Zresztą te utwory pomieszczone na „epce” są różnorodne. Tutaj trzeba wam przyznać, że można sobie powybierać. Natomiast Pawle, czy Ty przyznasz się jakim zawodem się parasz na co dzień?
- Generalnie można powiedzieć, że siedzę w rynku nieruchomości, tym się zajmuję. Pracuję za biurkiem, czasami też w terenie, ale głównie za biurkiem, więc dobrze jest się wentylować, gdzieś tam fizycznie wyżyć, a granie też jest trochę fizycznym wyżyciem, bo gramy dość dynamicznie, to też wkładamy w to jakąś energię, dynamikę. To nie jest gra w szachy, to naprawdę też cię jakoś tam uspokaja i „odstresowuje”. Pomaga się wyładować.

Dlaczego nazwaliście album Zombi? Zombim można dzieci straszyć.
- No właśnie dlatego ta okładka nie przedstawia tego zombiego w takim wydaniu deathmetalowym, tylko raczej właśnie tak pozytywnie. On jest raczej sympatyczny, budzi moją sympatię, mimo że widać mózg i połamane zęby, to jednak jak dla mnie, on jest fajnym kolegą. Fajny człowiek, chętnie bym się do niego jakoś tam nawet zbliżył. Poszedłbym z nim gdzieś do pubu i raczej nie bał bym się jego.

Ale skąd zombie?
- No to taka metafora. Generalnie motywem przewodnim płyty jest to, żebyśmy zastanowili się nad tym, czy na przykład nie za dużo czasu spędzamy w internecie, czy z telefonem, tabletem Jesteśmy już tak oplątani tą siecią, tak jak tutaj ten zombi na okładce. Nie mówimy o tym, żeby z tego nie korzystać, bo jak najbardziej my też wykorzystujemy media społecznościowe i internet, tylko raczej zwracamy uwagę, tą płytą na to, żeby się w tym nie zatracić, żeby od czasu do czasu właśnie pojechać nad morze, czy spotkać się z jakąś bliską osobą na żywo, porozmawiać z nią. Nie wiem, dotknąć takie osoby... Generalnie taką akcję uruchomiliśmy, która nazywa się „wyłączenie”. Polega to na tym, że namawiamy ludzi, żeby przynajmniej raz w tygodniu przeżyli dzień bez laptopa i bez komputera, bez tabletu. Jeśli komuś się uda, a wydaje nam się, że się nie uda, to prosimy o kontakt. Na pewno o tym napiszemy i jakoś docenimy. Moim zdaniem taki odwyk naprawdę się może przydać. Mam nadzieję, że znajdzie to jakiś pozytywny oddźwięk tutaj wśród słuchaczy, może też tego potrzebują, a muzyka jeszcze tylko do tego zainspiruje.

A czy Twoi współpracownicy z tak zwanych nieruchomości, wiedzą, co robisz po godzinach?
- Wiedzą, wiedzą, może nie jakoś tam w szczegółach, ale generalnie wiedzą.

I co oni na to?
- Raczej normalnie to traktują w sensie, że każdy ma swoje życie po pracy.

… ale nie każdy śpiewa i gra.

- No nie, ale ludzie mają różne pasje, jeden uprawia łucznictwo, inny wędkuje. Niby to jest coś innego, ale tak naprawdę, to jest właśnie twoim jakimś takim wewnętrznym głosem, jakąś twoją pasją. Nie ideą. To, że one są różne, to nie znaczy, że jedna jest lepsza od drugiej. Chodzi o to, że skoro wiesz, że masz coś takiego, to żebyś to robił i żebyś nie płakał nad tym, że tego nie robisz i że to cię jakoś tam krępuje. Więc ludzie to robią i dobrze, bo odnajdują dzięki temu harmonię i jakiś taki porządek, dzięki czemu też potrafią w tej pracy normalnie funkcjonować, odnajdywać się, bo to wszystko są naczynia połączone, nasze życie w pracy i po pracy.

Jak powstają wasze piosenki?
- Większość utworów to napisałem sam, na zasadzie takiej, że najczęściej po prostu siadam z gitarą, równolegle powstaje linia wokalna i harmonia do utworu jako taka baza, następnie z chłopakami obrabiamy to i każdy dodaje swój instrument. Aranżujemy to już wspólnie.

Wake Up Giant. Fot. nadesłane

Zobacz także

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Radek Łukasiewicz

Radek Łukasiewicz

Tadeusz Olchowski

Tadeusz Olchowski

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę