Dariusz Kozakiewicz

2023-10-26
Dariusz Kozakiewicz. Fot. Julita Górska

Dariusz Kozakiewicz. Fot. Julita Górska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Dariusz Kozakiewicz

Polski gitarzysta, kompozytor i wokalista. Członek Akademii Fonograficznej ZPAV. Popularność zdobył dzięki występom w zespołach Breakout, Test i Perfect. Ostatnio twórca solowego projektu muzycznego „Darek Kozakiewicz Live”.

„...ja się naprawdę nie czuję kompozytorem. Uważam, że wspaniałym kompozytorem takich właśnie popowych piosenek był Seweryn Krajewski. Seweryn miał tak piękne melodie, taką łatwość pisania do pięknych tekstów Osieckiej. Boże, jak ja mu tego bardzo zazdroszczę (...) Jak piszę to muszę widzieć artystę, dla którego mam napisać. Zawsze tak robiłem. Muszę widzieć tego artystę. Najwięcej napisałem, chyba właśnie dla Perfectu, ale dlatego, że wiedziałem, jaki jest Grzegorz, w jakiej tonacji śpiewa i jak na pewno zabrzmi jego głos...”

Piątek, 27 października 2023 o godz. 20:05
Darek Kozakiewicz, który już za moment zaproponuje nam coś nowego. „Czy to już”, taki tytuł nosi Twój najnowszy singiel. Opowiadaj, co to jest?
- Jest to jest piosenka, która się ukazała na akustycznej płycie Perfectu w 2016 roku. Skomponowana przeze mnie, do tekstu Piotra Bukartyka. Po założeniu mojego zespołu, pod tytułem Darek Kozakiewicz Live, bo wszyscy wiemy, że zespół Perfect przestał grać, więc postanowiłem spełnić swoje wcześniejsze marzenie. Zawsze miałem marzenie, nawet podczas trwania ponad dwudziestoletniej pracy z zespołem Perfect, żeby stworzyć swoją kapelę, która by grała trochę inną muzykę. Powinno być w niej więcej powietrza, wolności, więcej improwizacji gitarowej. To miał być zespół taki, który brzmi bardziej klasycznie, nie używając różnych keyboardów, za to typowo gitarowy. No i jak pomyślałem sobie o złożeniu programu, to wyciągnąłem rzeczy, które jeszcze nigdy nie były publikowane. Wtedy postanowiłem jeszcze dołożyć utwory, które są dla mnie utworami wartościowymi, cennymi, ale nigdy nie były wypromowane. I to jest właśnie taki utwór. On zawsze miał dla mnie znamiona czegoś fajnego, nie tylko muzycznie. Zresztą uważam, że wszystkie te moje rzeczy, które zrobiłem nie są najgorsze, choć ja nie lubię w ogóle komponować. Jednak w Perfekcie było inaczej, ponieważ tam właściwie nie było nikogo, kto mógłby to robić. Powstały wtedy niezłe piosenki, niektóre brzmiały gorzej, ale jakoś to było. Natomiast na tym numerze bardzo mi zależało, bo zespół Darek Kozakiewicz live już go gra na koncertach. Gramy również najnowsze rzeczy, niepublikowane, zrobione jeszcze z Natalią Sikorą. Bo z nią rozpoczynałem.

Dariusz Kozakiewicz. Fot. Julita Górska
Jak doszło do współpracy z Natalią Sikorą?
- Natalię znałem wcześniej. Zresztą zaprosiła mnie do nagrania swojej płyty „Tribute to Mira Kubasińska”. Wiem, że mogę na nią liczyć. Zresztą program był taki, że ona bardzo pięknie w ogóle się w niego wtopiła, z jej głosem, z jej charyzmą, z jej wręcz darciem się. Niektórzy mają zastrzeżenia do tego, że Natalia się za bardzo wydziera, a ja uważam, że to jest jakby taka jej osobowość i tutaj nie ma co mówić, po prostu uważam ją za wielką artystkę. Niestety, po roku zmieniła trochę plany, zabrała się za scenariusze do filmu, do teatru. Zresztą grała cały czas w teatrze. Byłem na jej koncercie poświęconym Ewie Demarczyk, to był bardzo piękny koncert. Uważam, że to, co robi, robi bardzo dobrze, ale wtedy trochę postawiła mnie pod ścianą, bo nie miałem wokalistów i zacząłem szukać. Miałem ogromne szczęście, bo pojawiła się Justyna Panfilewicz, która jest świetną wokalistką, świetną dziewczyną pod każdym względem. Jakoś się tutaj żeśmy tak pięknie zgrali z zespołem i koncertujemy.

Gdzie ją znalazłeś?
- Znalazłem ją w Łodzi. Strasznie jest to dziwne, że ona w ogóle nie pojawiła się na szerszych wodach medialnych, czy scenicznych. Ona oczywiście od wielu lat już śpiewa, gościnnie z różnymi zespołami i robi też również swoje rzeczy, ale jakoś była ukryta i naprawdę miałem ogromne szczęście, że się znaleźliśmy. Mam nadzieję, że ona też tak twierdzi i jest zadowolona z naszej współpracy.

Może po prostu lubi się ukrywać, bo przecież przy formacji Darek Kozakiewicz live, to też nie jest promowane jej nazwisko.
- Może coś w tym jest? Natomiast na scenie ja tego nie pokazuję, że jestem liderem, zawłaszczającym całą scenę, który w ogóle przemawia do narodu, a ta reszta to tylko taki przecinek.

Ale na swoje nazwisko pracujesz?

- Nie ma tego odczucia na scenie. Nie daję chłopakom i Jej takiego odczucia, że ja jestem władcą. Natomiast rzeczywiście, na nazwisko może pracuję, ale to nie jest żaden kłopot dla nas.

Czyli wybierając „Czy to już” po prostu lubiłeś tę piosenkę?
- Tak. To jest z reguły tak, że tych płyt się nagrywa dosyć dużo. Myśmy szczęśliwie dla mnie z zespołem Perfect zrobili sporo numerów. Ja mogłem się realizować jeśli chodzi o kompozycję i produkowanie płyt, choć tego wcześniej nigdy nie lubiłem. Niespecjalnie lubiłem komponować, raczej się koncentrowałem na graniu na gitarze, czy miałem udziały z różnymi wykonawcami i zespołami. Zapraszano mnie, żebym w studio zagrał solówkę, albo żebym w ogóle był na jakimś koncercie, a tutaj zostałem troszeczkę postawiony pod ścianą, bo nie było w Perfekcie kompozytora. Wiadomo Andrzej Nowicki, który zmarł, basista zespołu Perfect, on zrobił w ogóle dwie znaczące bardzo kompozycje, czyli „Kołysankę dla nieznajomej” i „Niepokonanych”. To Andrzej Nowicki napisał te piosenki, więc on miał ten talent, przynosił ze sobą te wstępne tematy dosyć długo, ale później coś z tego było. Nagle zabrakło takiego kompozytora i zabrałem się za te rzeczy, które przynosili koledzy. To trzeba było oczywiście przearanżować, dopasować do pewnego kierunku zespołu, którego nie chciałem nigdy złamać. Pierwsze płyty, które były robione pod względem instrumentalnym i jakby brzmieniowym, chciałem zrobić bardziej nowocześnie. Wiadomo, to powinny być piosenki zgrabnie zrobione, mocne, słabe, fajne ballady, czy mocny jakiś numer. I teraz do czego zmierzam, tych płyt i tych utworów było po prostu dużo. Na każdej płycie było 10, 12 numerów, a później z takiej jednej płyty to 1 - najwyżej 2 single były słyszalne i miały powiedzmy jakiś oddźwięk. A reszta numerów ginęła. Może niektórzy dziennikarze zwracali uwagę na przykład na jakiś tam utwór, że był atrakcyjny, albo był dobry? Natomiast na tej płycie, którą żeśmy nagrali w 2016 roku, to była ostatnia płyta zespołu Perfect i to była jedyna akustyczna. Tam była ta piosenka: „Czy to już” do tekstu Piotra Bukartyka i ona ma tę wartość. Uważałem, że nigdy nie była doceniona i postanowiłem włączyć ją do programu naszych koncertów i również nagrać w studiu, troszeczkę w innej wersji, ze względu na to, że głos Grześka (Markowskiego), męski głos to jest też inna tonacja. Justyna Panfilewicz ma brzmiący głos, ale o wiele wyższy, więc trzeba było zmienić tonację. Oczywiście zmieniłem aranżację, w sposób taki, no nazwijmy to trochę drastyczny, bo rzeczywiście różnica jest duża. Nagraliśmy ten numer w studio, nagraliśmy w studio właściwie cały program koncertowy i tam jest, „Czy to już”. To jest pierwszy singiel, który zapowiada nasz krążek. Chciałbym, żeby się pokazał też drugi singiel na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku i może się uda w maju wydać całą płytę.
Może powinno być więcej singli!
- Tylko, że ja bym chciał do każdego nagrać klipy, a to kosztuje, więc nie wiem czy będę miał na to na to odpowiedni budżet.

Tak, w dzisiejszych czasach jednak musi być obrazek do piosenki.
- Musi być obrazek, na razie naprawdę jestem szczęśliwy, że jest promocja tej piosenki. A co będzie dalej? Chciałbym naprawdę i zrobię wszystko, żeby ukazał się drugi singiel. To już będzie zupełnie nowa piosenka, nigdy wcześniej niepublikowana, którą gramy na koncertach.

A czy materiał będzie zawierał też jeszcze jakieś inne nowe piosenki?

- Tak, w większości będą to nowe piosenki. Będzie też jeden utwór, który był nagrany z zespołem Test.

Zespół Test, to były lata siedemdziesiąte?
- 1974 rok.

Masz niezwykłą rękę do pisania fantastycznych piosenek, wręcz przebojów, takich niebanalnych.
- Dziękuję, choć ja się naprawdę nie czuję kompozytorem. Uważam, że wspaniałym kompozytorem takich właśnie popowych piosenek był Seweryn Krajewski. Seweryn miał tak piękne melodie, taką łatwość pisania do pięknych tekstów Osieckiej. Boże, jak ja mu tego bardzo zazdroszczę.

A Ty piszesz do tekstów?
- Nie miałem tego szczęścia. Wszyscy autorzy, głównie Bogdan Olewicz, Jacek Cygan i jeszcze wcześniejszy z zespołu Test, oni pisali do muzyki. Ja po prostu nie potrafię pisać do tekstu. Próbowałem, może zrobiłem ze dwie, trzy piosenki, ale to była męka.

A liczyłeś, ile przez te ponad 20 lat pracy z Perfectem napisałeś dla zespołu piosenek?
- Nie, nigdy nie liczyłem. Jak piszę to muszę widzieć artystę, dla którego mam napisać. Zawsze tak robiłem. Muszę widzieć tego artystę. Najwięcej napisałem, chyba właśnie dla Perfectu, ale dlatego, że wiedziałem, jaki jest Grzegorz, w jakiej tonacji śpiewa i jak na pewno zabrzmi jego głos. Jakie utwory na przykład będą mu leżeć.

Dariusz Kozakiewicz. Fot. Julita Górska
Darku, a dlaczego Ty nie śpiewasz? Raz Ci się zdarzyło. Nie ciągnie Cię do śpiewania.
- Szczerze, trochę może mnie ciągnie, tylko ja nie mam pomysłu w tej chwili na siebie. Bardzo mi natomiast zależy na tym, żeby jednak pokazać zespół, pokazać Justynę Panfilewicz i to co robimy teraz w zespole? Natomiast to jest jakby trochę sprawa może przyszłości. Czy to się uda? Zobaczymy.

Zobacz także

Marek Kaliszuk

Marek Kaliszuk

Jos Maria Florncio

José Maria Florêncio

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Maciej Figas

Maciej Figas

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Grzegorz Wilk

Grzegorz Wilk

Tadeusz Szlenkier

Tadeusz Szlenkier

Wojciech Burdelak

Wojciech Burdelak

Marek Chełminiak

Marek Chełminiak

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę