Kabaret OT.TO w składzie: Andrzej Tomanek, Ryszard Makowski, Wiesław Tupaczewski, za chwilę wyda płytę z letnimi, wakacyjnymi przebojami.
„...To nie jest tak, że jesteśmy jakąś tam grupą dziadków, tylko rzeczywiście staramy się działać tu i teraz i przedstawiać nasz najnowszy repertuar i z nim dotrzeć do słuchaczy (...) Lubimy piosenki melodyjne i lubimy takie piosenki pisać, które można sobie zanucić pod nosem, albo zagwizdać (...) Znaleźliśmy się w takim dobrym miejscu, w dobrym punkcie, że to wszystko co gdzieś mamy w swoich głowach, jako autorzy, że to wszystko nagle przełożyło się na konkret, czyli na płytę...”
Sobota, 20 maja 2023 o godz. 17:05
Który z Panów jest liderem?
Ryszard Makowski - Każdy do innych zadań.
Wiesław Tupaczewski - U nas nie ma liderowania, raczej jesteśmy takim zespołem demokratycznym. Oczywiście jakieś tam swoje role mamy, ale to nie jest tak, że kiedy przychodzi rozkaz, to trzeba go wykonać.…
Andrzej Tomanek - Aczkolwiek czasami tak jest, że któryś z nas powie, że trzeba coś wykonać.
Jak się spotkaliśmy w listopadzie, to wówczas Panowie opowiadali o tym, że być może na wiosnę coś wysmażycie.
Wiesław Tupaczewski - No i proszę, byliśmy prorokami.
Ryszard Makowski - Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo rzeczywiście, plany planami. Kiedyś mieliśmy plany na tę płytę świąteczną: „Wesołych świąt” i to nam się udało zrealizować. Oczywiście był też plan na płytę letnią, bo akurat to są takie klimaty świąteczne, ale letnie, które nam najbardziej podchodzą. Kiedyś jeszcze w latach 90, na lato mieliśmy taki program, że siedzieliśmy w Międzyzdrojach i graliśmy koncerty. To były takie dosyć chyba najprzyjemniejsze nasze momenty z tamtych lat.
Wiesław Tupaczewski - Oczywiście innych przyjemnych też trochę było, ale właśnie to granie tych koncertów letnich. I teraz akurat zrobiliśmy taką płytę na lato, gdzie są 3 nasze stare sztandarowe piosenki jak: „Zasmażka”, „To już lato” i „Wakacje”, ale oprócz tego jest 10 nowych utworów. Staraliśmy się, żeby były melodyjne, miłe do słuchania i to wszystko się nam udało.
Andrzej Tomanek - Udało nam się, ponieważ tak sobie nagrywając płytę świąteczną latem pomyśleliśmy, że może będzie ciekawie nagrać płytę letnią zimą.
I tak zrobiliście?
Wiesław Tupaczewski - I tak było dokładnie. Nagraliśmy ją zresztą w podobnym składzie, to znaczy z Chopin University Big-bandem, czyli Big-bandem Uniwersytetu Muzycznego imienia Fryderyka Chopina. Oni z nami nagrali tę płytę, podobnie jak i zimową, pod dyrekcją Piotra Kostrzewy - profesora tejże uczelni, w aranżacjach Wojtka Kostrzewy, wykładowcy i syna zarazem Piotra.
Ryszard Makowski - Wojciech, syn Piotra, tak można powiedzieć. Nagrywaliśmy ten materiał też w studiu S4 w Warszawie i jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu i z tego właśnie brzmienia, bo realizował to także Rafał Paczkowski, chyba jeden z najlepszych reżyserów dźwięku w Polsce w ogóle, ale na pewno jeśli chodzi o nagrywanie składów orkiestrowych, ponieważ nagrywał je w Pradze, w Los Angeles, w Londynie. Współpracuje teraz z wieloma reżyserami i z wieloma też osobami zajmującymi się muzyką filmową. Poza tym wspomogła nas Agencja Muzyczna Polskiego Radia i Narodowe Centrum Kultury. To jest taka kalka tego co zrobiliśmy z piosenkami zimowymi.
Andrzej Tomanek - A to są piosenki świąteczne, ale takie letnie. Świąteczne, bo będziemy obchodzić 24 czerwca Święto Kupały, więc to będą piosenki świąteczne.
No i mamy przodującą „Witaminę M”.
Ryszard Makowski - No ta piosenka została wybrana na piosenkę, która będzie promowała cały album. Może autor Wiesław Tupaczewski powie, jak ona powstała?
Wiesław Tupaczewski - Koledzy się tak śmieją ze mnie, bo wiedzą, że to wcale nie jest łatwo opowiedzieć o tym, jak powstawała piosenka i co autor miał na myśli. Po prostu autor pisze co mu tam do głowy przyjdzie i nie myśli żeby to analizować, co ktoś miał na myśli. Niech już się nad tym zastanawiają odbiorcy. W każdym razie rzeczywiście piosenka jest o tym, co jest chyba najważniejszą siłą w życiu, co sprawia, że życie po prostu jest lepsze i nabiera sensu. O tym jest ta piosenka, o witaminie M, czyli po prostu o miłości.
Ryszard Makowski - Kiedyś klasyk mówił, ja rzucam, a Wy łapcie i to jest mniej więcej też tak, że my jakieś tam piosenki i teksty staramy się napisać, ale czasem ludzie interpretują zupełnie inaczej niż to, co napiszemy, tak się często zdarza.
Andrzej Tomanek - Każdy jest inny, każdy inaczej widzi świat i każdy oczywiście w tym momencie staje się współtwórcą piosenki, słuchając jej, analizując ją przez swoje doświadczenie.
Słuchając tych nowych utworów, to trzeba przyznać, że macie rękę do pisania melodyjnych piosenek, żeby nie powiedzieć wręcz przebojów.
Andrzej Tomanek - Oby przebojów. To jest potem weryfikowane już przez rynek, ale rzeczywiście, nie możemy tu popadać w jakąś ogromną skromność, bo kiedyś tam jeszcze w latach 90, udało nam się wylansować tych piosenek sporo i to było tak, że one lansowały się praktycznie same kiedy wydawaliśmy je na płytach.
Wiesław Tupaczewski - To nie było tak, że był singiel, chociaż może się zdarzało, że firma Pomaton, która już dziś nie istnieje czasami jakieś single wydawała, ale te single jakoś tak aż za bardzo się nie przebijały, natomiast inne piosenki już tak.
Ryszard Makowski - My wierzymy w to, że jeżeli piosenka jest melodyjna i dobra, to ona wcześniej czy później, gdzieś tam dotrze do odbiorców.
Wiesław Tupaczewski - Mam wrażenie, że na tej płycie nie ma tak zwanych wypełniaczy, czyli że musieliśmy czymś tę płytę dopełnić, jakimiś piosenkami, które muszą się tam znaleźć. Wprost przeciwnie, mieliśmy problem z wyborem.
Ryszard Makowski - Zostało jeszcze według mnie na drugą płytę letnią, tyle piosenek mamy.
I będziecie z tymi piosenkami jeździć na koncerty?
Wiesław Tupaczewski - Będziemy śpiewać podczas koncertów, ale nie planujemy jakiejś specjalnej trasy promującej te piosenki, natomiast one dołączą do naszego repertuaru i będą się pojawiać na koncertach. Oczywiście będziemy grać letnią trasę Telewizji Polskiej. Jeszcze dokładnie nie znamy terminów, ale będzie to latem, no i będziemy występować na naszych indywidualnych koncertach.
Ryszard Makowski - To znaczy na imprezach takich ogólnodostępnych, gdzie oprócz nas będą się też inni artyści. Ale będziemy występować z naszym repertuarem godzinnym, może 1,5 godzinnym, zobaczymy, jak to będzie wyglądało w szczegółach.
Ale nie będziecie jeździć z Big-Bandem?
Andrzej Tomanek - Nie, na razie nie, bo to mało ekonomiczny projekt, wręcz bardzo nieekonomiczny, ale fantastyczny, choć skomplikowany. Cały Big-Band dowieść, przenocować, nakarmić, wystąpić.
Wiesław Tupaczewski - Ale mamy chęć do grania na żywo z Big-bandem. W ten sposób zresztą udało nam się zrealizować program telewizyjny, z piosenkami świątecznymi. Na żywo grał big-band, my na żywo śpiewaliśmy i oczywiście mamy nadzieję, że będziecie państwo to mogli po raz kolejny gdzieś zobaczyć.
Ryszard Makowski - To nie do końca zależy od nas, tylko od wielu innych okoliczności i czynników, na które nie mamy wpływu.
Ale takie wspólne koncertowanie z big-bandem jest miłe?
Ryszard Makowski - Pamiętam właśnie ten pierwszy nasz debiut w 90 latach, kiedy jeździliśmy jednym samochodem, śpiewaliśmy sobie Beatlesów po drodze i Skaldów.
Wiesław Tupaczewski - Teraz też jedziemy jednym samochodem, też sobie trochę podśpiewujemy, ale teraz to za nas śpiewają na Spotify.
Czyli warto było na chwilę, chociaż się rozstać, prawda, Panie Ryszardzie?
Ryszard Makowski - Ja wiem, trudno powiedzieć i trudno to oceniać. Takie były sytuacje jakie były i tak to się potoczyło. Jestem szczęśliwy, że znowu, po ponad 20 latach razem możemy pracować i możemy razem śpiewać piosenki. Tego przez te lata najbardziej mi brakowało i myślę, że efekty, tego powrotu są bardzo dobre.
Andrzej Tomanek - To nie jest tak, że jesteśmy jakąś tam grupą dziadków, tylko rzeczywiście staramy się działać tu i teraz i przedstawiać nasz najnowszy repertuar i z nim dotrzeć do słuchaczy.
Ryszard Makowski - A jak pani sama powiedziała, lubimy piosenki melodyjne i lubimy takie piosenki pisać, które można sobie zanucić pod nosem, albo zagwizdać.
Wiesław Tupaczewski - Chodzi o to, żeby ta piosenka miała tekst i melodię, to jest nasza taka fanaberia.
Czy jakoś się podzieliliście w tworzeniu?
Andrzej Tomanek - Nie. To co Ryszard mówił, tych piosenek był nadmiar, wręcz było ich za dużo. Trzeba było po prostu z tych piosenek wybrać te, które nam najbardziej wspólnie odpowiadały. To jest tak, że Wiesław przyniósł kilka kompozycji, do których napisaliśmy Ja i Rysiek teksty.
Ryszard Makowski - Było tak, że niektóre piosenki były już, że tak powiem, w głowach twórców i tekst i muzyka, ale wiele też powstawało wspólnie. Także to była naprawdę bardzo miła i owocna współpraca.
Która z tych piosenek ma szansę stać się takim podobnym przebojem, jak „To już lato”?
Wiesław Tupaczewski - No liczymy na „Witaminę M”, dlatego ta piosenka została wybrana jako singiel. Ale mamy nadzieję, że każda z tych piosenek ma szansę stać się przebojem. Wiele naszych piosenek, nie będąc promowanymi, stały się takimi przebojami, chociażby „Zasmażka”, czy „Wakacje”, które się ukazały na płycie „OT.TO dzieciom”, stały się przebojami bez specjalnego naszego udziału.
Andrzej Tomanek - Mamy taki przykład z płyty świątecznej, gdzie stawialiśmy na te piosenki jak „Wesołych świąt”, a nagle się okazało, że „Pocałunki pod jemiołą” znalazły się na liście przebojów Polish Jazz.
Ryszard Makowski - I też piosenka „Pada, pada”, która też może nie była stawiana za bardzo na singiel, jednak zrobiła na wielu wybitnych osobach wrażenie.
Wiesław Tupaczewski - Poza tym, to jest tak, że dla nas jest zaszczytem, że my możemy pracować z muzykami, którzy są profesjonalistami na najwyższym poziomie. Profesor Piotr Kostrzewa i doktor Wojciech Kostrzewa są to muzycy wybitni, no też są studenci, ale studenci już tacy zaawansowani, potrafiący naprawdę świetnie grać. Więc po prostu mamy poczucie, że znaleźliśmy się w takim dobrym miejscu, w dobrym punkcie, że to wszystko co gdzieś mamy w swoich głowach, jako autorzy, że to wszystko nagle przełożyło się na konkret, czyli na płytę.