Krzysztof Herdzin

2021-04-10
Krzysztof Herdzin Fot. Magda Jasińska

Krzysztof Herdzin Fot. Magda Jasińska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Krzysztof Herdzin

Bydgoszczanin, kompozytor, pianista, multiinstrumentalista, aranżer, producent muzyczny, pedagog. Najlepszy kompozytor i najlepszy aranżer w dorocznej ankiecie miesięcznika „Jazz Forum – Jazz Top”.

Piątek, 9 kwietnia godz. 20:05
Muszę Ci pogratulować, bo jesteś najlepszym kompozytorem, najlepszym aranżerem w ankiecie „Jazz Top”. Ankieta, która ukazuje się od wielu, wielu lat. Pamiętam, jak byliśmy w szkole muzycznej, to już wtedy obserwowaliśmy to, co się działo na tej ankiecie.

- To prawda, teraz ta ankieta zmieniła się, ponieważ głosują krytycy i dziennikarze. Kiedyś to była ankieta czytelników, a więc taka ankieta popularności, osób, które są dużo bardziej aktywne, bo grają dużo koncertów i przez to ich muzyka, ich nazwiska są gdzieś tam w świadomości melomanów.

Też kiedyś było sporo kontrowersji wokół tej ankiety.

- To jest. Jak wiesz, sprawa bardzo subiektywna i bardzo często przytaczam piękny cytat Beli Bartoka, jednego z najwybitniejszych kompozytorów, który powiedział, że „konkursy i ankiety są dobre dla koni, bo muzyka to nie sport”. No ale żyjemy w takich czasach, gdzie bardzo często - siłą rzeczy - wkłada się artystów do pewnych szufladek, przypina im się łatki i wszyscy uczestniczymy w takim wyścigu szczurów. Nienawidzę tego sformułowania. Bardzo często jesteśmy porównywani, a bardzo często też jest to trudne do obiektywnego porównania, bo jakie przyjąć kryteria, zwłaszcza w muzyce jazzowej? Muzycy różnią się diametralnie. Ja podchodzę do tego typu wyróżnień z dużym dystansem, ale jest bardzo miło, że ktoś cię zauważa. Po raz kolejny jestem na liście nagrodzonych.
Krzysztof Herdzin Fot. Magda Jasińska

Krzysztof Herdzin Fot. Magda Jasińska

A to jest ważne i miłe.

- Jest to miłe, na pewno łechce artystyczną próżność. Już samo to, że nasza twórczość jest cały czas w jakiś sposób akceptowana, doceniana, to jest bardzo miłe, bo mamy dla kogo pracować.

I też jest miłe dostawać platynową płytę.

- Oj tak.

Mówię o Waszej platynowej płycie, bo to płyta „Czułe struny” Natalii Kukulskiej. Pięciu aranżerów, 5 niewiast, które napisały teksty i Natalia Kukulska, która też napisała teksty do pięciu piosenek - kompozycji Fryderyka Chopina. Ty „popełniłeś” dwie aranżacje na płycie.

- Każdy aranżer mógł sobie wybrać dwa utwory. Ta płyta wydaje mi się, że w dobie pandemii, kiedy sprzedaż płyt kompletnie kuleje i ludzie głównie ściągają pliki cyfrowe i słuchają muzyki w streamingu, jest bardzo ciekawym przypadkiem, ponieważ wokół tej płyty zrobił się duży szum i rzeczywiście była ona świetnie reklamowana. Zrealizowaliśmy bardzo piękny koncert w Filharmonii Szczecińskiej, który już od pięciu miesięcy jest dostępny na YouTubie, niestety bez publiczności, ale dobre i to. Samo to, że ten projekt jest taki nietuzinkowy, jest taki zaskakujący, bo bardzo rzadko się dopisuje teksty do muzyki Chopina. Chociaż to nie jest nowość, ja interesowałem się kiedyś tym zjawiskiem i rzeczywiście jest sporo takich przykładów, nawet z lat 50., 60., a więc to nie jest nowy trend. Są ciekawe nagrania Karela Gotta, śpiewał na przykład utwory Chopina z niemieckim tekstem, co było strasznie dziwne i Mahalia Jackson też wykonywała utwory Chopina. Myślę, że bardzo często twórczy artyści mają taką wewnętrzną potrzebę, żeby zmodyfikować troszkę muzykę poważną, jakoś ją przefiltrować przez własną wyobraźnię i stworzyć coś osobistego, coś własnego. I tak też było z tym pomysłem Natalii, świetnie to wyszło, bo też otoczyliśmy się fantastycznymi ludźmi, świetnym zespołem: orkiestra Sinfonia Varsovia, najlepsza polska orkiestra, fantastyczni realizatorzy i oczywiście moi koledzy po fachu, czyli inni aranżerzy – dyrygenci. Bardzo ciekawe teksty, więc jest to projekt nietuzinkowy i wydaje mi się, że w ostatnich latach, to chyba jedno z takich najbardziej spektakularnych wydarzeń fonograficznych.

Skoro ostatnio siedzisz i piszesz, to czy masz jakieś duże dzieło w tej chwili na tak zwanym warsztacie.

- Dostałem zamówienie od orkiestry Aukso. Kiedy nagrywaliśmy materiał na płytę dla PWM, było to w listopadzie, zamówiono u mnie godzinny projekt. Ponieważ Orkiestra Aukso prowadzi od kilku lat jesienią swój festiwal, Auksodrone, który się odbywa w Tychach. To jest fantastyczna orkiestra, jedna z najlepszych orkiestr smyczkowych w Europie i oni w ramach tego festiwalu, bardzo często prezentują premierowe projekty, napisane specjalnie dla orkiestry. Tak nam się fajnie pracowało, że zostało mi zadane pytanie, czy nie przygotowałbym czegoś swojego, a więc swojej kompozycji, dużej formy, ok. godziny muzyki, na fortepian i smyczki. Pozostawiono mi całkowicie wolną rękę, czy pójdę w klasykę, czy w jazz, więc siedzę i piszę. Już się nie mogę, szczerze mówiąc, doczekać premiery, to będzie na przełomie listopada i grudnia. Najprawdopodobniej uda się to zarejestrować i może będzie z tego płyta, bardzo bym tego chciał, żeby tego typu projekt pozostał. Często, my kompozytorzy mamy pecha, że kilka miesięcy pracujemy nad jakimś projektem, wkładamy w to całe swoje życie i staranność i potem dochodzi do jednego koncertu, do premiery i bardzo często już nic więcej się z tym nie dzieje.

No właśnie za nami i „Te Deum” i „Requiem” i…

- Akurat „Requiem” zostanie nagrane. Już podchodziliśmy do tego w Warszawie z Orkiestrą Polskiego Radia i Chórem Filharmonii Narodowej, ale nagrania zostały odwołane i przesunięte w odległą przyszłość, z powodów pandemicznych, więc czekam.

Będziesz niedługo w Filharmonii Pomorskiej.

- Tak, będę i będziemy realizować program telewizyjny z orkiestrą Filharmonii Pomorskiej. Najpierw myśleliśmy o tym, żeby to był koncert z udziałem publiczności, poświęcony Georgowi Gershwinowi i jego muzyce. Dyrektor Maciej Puto zaproponował, żebym poprowadził to w takiej konwencji, jak to kiedyś robił Leonard Bernstein. Dzisiaj to już jest kultowy cykl, który trwał wiele lat, a Bernstein to niedościgły wzór tego typu audycji muzycznych. Opowiadał o pewnych tajemnicach naszego zawodu, opowiadał anegdoty o życiu kompozytorów, przybliżał ten świat melomanom. No więc miał być to koncert, ale okazało się, że zrobimy z tego program telewizyjny, który będzie realizowany w różnych lokalizacjach. Będę opowiadał nie tylko stojąc na podium przed orkiestrą, więc zostanie to bardzo ciekawie zmontowane, będzie reżyser, będzie wiele kamer i wszystko już niedługo będzie do obejrzenia. Ja będę miał wielką frajdę, ponieważ z jednej strony uwielbiam muzykę Gershwina, jest ona mi bliska. I ten świat jazzu i to w jaki sposób Gershwin to łączył z muzyką poważną i dowcip i lekkość, a z drugiej strony będę miał dużo przyjemności ponieważ zagramy Błękitną Rapsodię i będę prowadził ją od fortepianu. Zagramy również Amerykanina w Paryżu.

A jak wygląda Twój kalendarz na najbliższe miesiące?

- No jest pusty. Premiera „Bulwaru zachodzącego słońca” jest teraz planowana na jesień, ale znowu nie wiadomo, czy kolejny rok nas nie zaskoczy. Naprawdę mam kilka planów koncertowych na wakacje i jestem bardzo ciekaw, czy uda się je zrealizować, ale teraz do czerwca nic... Oczywiście ta realizacja programu telewizyjnego w filharmonii, o którym wspomniałem będzie, a poza tym to tylko pisanie w domu. Na całe szczęście są zamówienia, to też jest ratunek dla nas wszystkich kompozytorów. Ponieważ bardzo wiele instytucji kultury w dalszym ciągu jest finansowana przez ministerstwo z budżetu państwa, więc ma zawsze budżet na rok i musi te pieniądze wydać na konkretne cele. Dzięki temu cała nasza dosyć duża grupa kompozytorów polskich ma co robić i dzięki temu jakoś żyjemy.

Zobacz także

dr Paweł Rajewski

dr Paweł Rajewski

Emilia Pawłowska

Emilia Pawłowska

Daria Jaworska

Daria Jaworska

Michał Klauza

Michał Klauza

Wojciech Rajski

Wojciech Rajski

Piotr Ulanowski

Piotr Ulanowski

Marek Raduli

Marek Raduli

Krzesimir Dębski

Krzesimir Dębski

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę