Mateusz Smoczyński

2020-11-08
Mateusz Smoczyński Fot. Kasia Stańczyk Photo&Design

Mateusz Smoczyński Fot. Kasia Stańczyk Photo&Design

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce Mateusz Smoczyński

Skrzypek, kompozytor, a od kilku lat pedagog. Prowadzi na Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie klasę skrzypiec jazzowych, współzałożyciel Atom String Quartet. Jest liderem kwintetu. W latach 2012-2016 Mateusz Smoczyński był pierwszym skrzypkiem w legendarnym amerykańskim zespole – Turtle Island Quartet (zdobywcy m.in. dwóch nagród Grammy). Ostatnio razem ze Stephanem Braunem nagrał i wydał płytę „Keep on Turnin”.

„Spełniam wszystkie swoje marzenia, kroczek po kroczku. Marzyłem, żeby nagrać tę płytę ze Stephanem. Przez lata marzyłem, żeby założyć kwartet, wcześniej chciałem grać w Stanach w kwartecie. Przez niecały rok marzyłem o tym, żeby napisać się koncert skrzypcowy i go wykonać z orkiestrą symfoniczną. I to się stało...”


Piątek, 6 października godz.20:05
Od jakiegoś czasu, obok czynnego życia koncertowego, jest Pan pedagogiem i wykładowcą.

- Tak. Od trzech albo czterech lat - już się trochę w tym pogubiłem - wykładam na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie.

Zaczniemy od płyty, która - szczerze mówiąc - mocno mnie poruszyła, bo to są wyjątkowe utwory. „Popełnił” ją Pan razem z kolegą wiolonczelistą Stephanem Braunem. Jak w ogóle doszło do tej współpracy, bo przecież współpracujecie ze sobą jakiś czas.

- Spotkaliśmy się około 10 lat temu, kiedy zacząłem poznawać niekonwencjonalne techniki gry na instrumentach smyczkowych. Wtedy natknąłem się na bardzo ciekawe nagranie Stephana Brauna na YouTubie i od tego czasu jestem jego wielkim fanem. Bardzo lubiłem go słuchać i tak szczęśliwie się wydarzyło, że chwilę później dostałem propozycję współpracy z niemieckim zespołem, z którym to pojechałem najpierw po Polsce, a później graliśmy parę koncertów w Niemczech i na koncert berliński przyszedł Stephan Braun. Tam mieliśmy już okazję porozmawiać osobiście i wymienić się takimi informacjami, że on usłyszał mnie kiedyś i mnie kojarzy, a ja go oczywiście słyszałem na YouTubie, więc poznaliśmy się osobiście w Berlinie, ale wcześniej słyszeliśmy o sobie.
Mateusz Smoczyński Fot. Zosia Zija i Jacek Pióro

Mateusz Smoczyński Fot. Zosia Zija i Jacek Pióro

I gracie na instrumentach akustycznych, chociaż to wcale do końca tak akustycznie nie brzmi.

- Gramy na instrumentach akustycznych - to prawda, ale akurat w tym przypadku, bardzo mocno ten sygnał przetwarzamy elektronicznie. To jest ta różnica pomiędzy naszym duetem ze Stephanem Braunem, a na przykład Atom String Quartet, z którym gram od dawna. Tam naszym założeniem było to, że trzymamy się tych instrumentów, gramy w akustycznej obsadzie, bardzo typowego klasycznego zespołu, czyli kwartetu smyczkowego, ale gramy niecodzienną dla tej obsady muzykę. Tutaj, w tym przypadku, poszliśmy krok dalej i wykorzystujemy bardzo dużo różnych efektów i żeby jeszcze ten dźwięk wzbogacić, to bardzo lubimy korzystać z looperów. Looper pozwala naszemu duetowi, żeby miał trochę pełniejsze brzmienie i żeby było słyszalnych więcej instrumentów. Możemy sobie nagrać na przykład linię basową, a później na tej linii basowej improwizować. Stephan Braun jest dla mnie mistrzem loopera. Tak naprawdę nie wiem, czy ktokolwiek inny na świecie tak dobrze z tego loopera korzysta. I tutaj taka ciekawostka - Stephan Braun robi to w taki sposób, że ile razy go słucham, po prostu się zastanawiam, kiedy on to skubany zdążył nagrać i czemu to tak mnie szokuje, bo on nagrywa rzeczy, których się nie spodziewam, że będzie nagrywać, a później one w kontekście kolejnych warstw, które nakłada brzmią tak, jakby miały tam być.

Wracamy do płyty „Keep on Turnin”, a na płycie i Stevie Wonder i Randy Brecker, Zbigniew Seifert, Bronisław Kaper. Jak to wszystko znaleźliście?

- To jest dobre pytanie i odpowiedzią na to pytanie jest tytuł płyty „Keep on Turnin”, czyli obracaj się w kółko. Wróciliśmy muzycznie do lat 90., 80. może nawet trochę do 70., do muzyki naszych ulubionych wykonawców. Stąd jest właśnie Stevie Wonder, którego ja słuchałem i Stephan Braun. Jest i Randy Brecker - jego też słuchaliśmy w dzieciństwie.

Chyba raczej w szkole.

- Tak, chociaż na studiach w dalszym ciągu wracałem do jego nagrań. W szkole tej muzyki namiętnie słuchaliśmy i takim wspólnym mianownikiem tych wszystkich kompozytorów jest to, że to są nasi ulubieni wykonawcy sprzed lat.

Czy były jakieś problemy z doborem materiału, czy kłóciliście się, co będziecie wykonywać, czy niekoniecznie?

- Nie, zupełnie się nie kłóciliśmy. Stephan Braun jest mi bardzo bliski i wydaje mi się, że mamy podobny gust muzyczny. Słuchaliśmy w młodzieńczych latach podobnej muzyki, na scenie czujemy się jak bracia. Naprawdę dobrze się dogadujemy, wspólna gra sprawia nam wiele radości i widać, że to jest bardzo naturalne. Wracając do tego jak wybieraliśmy ten repertuar, bo jak wspomniałem ze Stephanem znamy się od 10 lat, ale wspólnie zagraliśmy chyba dopiero 3 lata temu, może 4 lata temu w Warszawie w Promie Kultury. Na zaproszenie Jurka Szczerbakowa mogliśmy wystąpić w duecie. Z zamiarem duetu nosiłem od wielu lat, od kiedy tylko pierwszy raz rozmawiałem ze Stephanem. Grając 4 lata temu nasz pierwszy koncert, przygotowaliśmy jakiś repertuar, pojechałem do Berlina, tam pogadaliśmy, poćwiczyliśmy i jeden albo dwa utwory z naszej pierwszej próby znajdują się na płycie. Później spotykaliśmy się średnio ze dwa razy w roku, na jakiś koncertach i za każdym razem coś nowego wpadało na płytę. Postanowiliśmy więc dobrać sobie jeszcze parę dodatkowych utworów.
Mateusz Smoczyński Fot. Zosia Zija i Jacek Pióro

Mateusz Smoczyński Fot. Zosia Zija i Jacek Pióro

Nie gra Pan tylko na skrzypcach klasycznych, ale również na skrzypcach barytonowych. A skrzypce zbudował Panu Wojciech Topa.

- To prawda, Wojtek Topa, czyli może nie wszyscy pamiętają, ale to jest jeden ze skrzypków w zespole Zakopower.

Pan Google mówi o nim – wokalista.

- Dokładnie, a do tego jest jednym z najwybitniejszych polskich lutników. Większość skrzypków, którzy kupują nowe instrumenty, grają właśnie na instrumencie Wojtka Topy, można tutaj wspomnieć - Konstantego Andrzeja Kulkę, Adama Bałdycha, Dawida Lubowicza i całą rzeszę młodych bardzo zdolnych skrzypków.

Wiolonczeliści też grają na jego instrumentach.

- Tak – Andrzej Bauer czy Marcin Zdunik. Cieszę się, bo bardzo lubię z Wojtkiem przebywać, to człowiek bardzo wielu talentów - śpiewa, jest dobrym skrzypkiem, robi instrumenty, na których przyjemnie się gra.

Myśli Pan, że ten duet się długo utrzyma.

- Jestem przekonany, że duet ze Stephanem Braunem bardzo długo się uda utrzymać, ponieważ my „nie przepalamy” tego duetu. To nie jest tak, że zagramy setki koncertów w jednym roku. Jest to duet, z którym pewnie wystąpimy na jakiś festiwalach, trochę w Niemczech, trochę w Polsce, trochę jeszcze gdzieś dalej. Gramy tych koncertów naprawdę kilka w roku, więc trudno coś takiego przepalić.

To można za tym nawet tęsknić.

- Oczywiście, ja też często mówię o tym, kiedy jestem pytany o to dlaczego gram w tylu składach. Dlatego gram w stylu składach, bo jak zmęczę się Atom String Quartet - już czuję, że za dużo gramy koncertów w danym miesiącu i mam okazję wystąpić na przykład ze swoim Quintetem, gdzie jest i fortepian i perkusja, kontrabas, gitara - to czuję, że cieszę się, że gram z takim instrumentarium. To daje mi jakiś nowy powiew świeżości, a później znowu cieszę się, że po raz kolejny mogę wrócić do kwartetu smyczkowego i nie muszę się przedzierać przez tę całą sekcję rytmiczną, tylko mogę sobie swobodnie grać na skrzypcach, w sposób naturalny, nie potrzebuję nawet specjalnego nagłośnienia. To wszystko jest bardzo naturalne i spójne.

Czyli gra Pan w wielu projektach i składach dla higieny artystycznej.

- Dla higieny i radości, bo wszystko mi sprawia ogromną radość i a im jest więcej różnorodności, tym większą radość mi to sprawia.

A są jeszcze jakieś marzenia zawodowe? Ma Pan swoje artystyczne marzenia?

- Spełniam wszystkie swoje marzenia, kroczek po kroczku. Marzyłem, żeby nagrać tę płytę ze Stephanem. Przez lata marzyłem, żeby założyć kwartet, wcześniej chciałem grać w Stanach w kwartecie. Przez niecały rok marzyłem o tym, żeby napisać się koncert skrzypcowy i go wykonać z orkiestrą symfoniczną. I to się stało.. To wszystko się spełnia teraz. Miałem też takie marzenie, żeby wystąpić z Tomaszem Stańko i to też się wydarzyło, później bardzo chciałem wystąpić z Dominikiem Wanią, co też doszło do skutku. Mam jeszcze jedno marzenie, żeby John Adams - mój ukochany kompozytor - napisał dla mnie koncert skrzypcowy i trzymam kciuki, wierzę wręcz, że to się w końcu wydarzy, bo już pierwsze kroki zostały poczynione. Oby tak dalej.

Zobacz także

Piotr Salaber

Piotr Salaber

Maria Sadowska

Maria Sadowska

Jacek Przybyłowicz

Jacek Przybyłowicz

Krzysztof Herdzin

Krzysztof Herdzin

Beata Banasik

Beata Banasik

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę