Tomasz Kuk

2013-10-15
Fot. Magda Jasińska

Fot. Magda Jasińska

Środa, 16 października godz.18.05

Tenor, solista Opery Krakowskiej, laureat Międzynarodowych Konkursów Wokalnych, obecnie przygotowuje w Operze Nova partię w operze "Pajace" i "Rycerskość Wieśniacza".

"Człowiek musi się znaleźć w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu i znaleźć odpowiednią osobę. Gdy te trzy warunki są spełnione, to może się wiele wydarzyć. Spokojnie, to wszystko jeszcze przede mną."


Powtórka audycji w sobotę - 19 października, o godz. 22.05.
Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Tomasz Kuk
Tenor dramatyczny?
- Powiedzmy, powoli zbliżam się do tych dramatycznych ról. Od paru lat śpiewam repertuar, który pokazuje szerokie spektrum emocji od delikatności, po skrajną furię, oczywiście to jest pokazywane poprzez muzykę.

Obecnie jest Pan solistą Opery Krakowskiej?
- Tak – tam mieszkam i pracuję. Ale nie tylko śpiewam w Krakowie, podróżuję po świecie i śpiewam w miejscach, do których jestem zapraszany.

I możemy się cieszyć, że udało się dyrekcji Opery Nova zaprosić Pana do Bydgoszczy.
- W Bydgoszczy po raz pierwszy byłem jeszcze w latach studenckich, potem pamiętam próby do "Turandot" w budowanym gmachu, było pełno kurzu i pyłu.

To już wtedy był Pan tenorem dramatycznym, bo partia Kalafa do takich należy?
- Tak, ale to było trochę na wyrost. Aczkolwiek wszystko wyśpiewywałem, może nie byłem w stanie pokazać spektrum emocji, byłem wtedy gorszym nie tylko śpiewakiem, ale i aktorem. Dziś gdyby mi zaproponowano partię Kalafa chętnie bym zaśpiewał.
Fot. Magda Jasińska

Fot. Magda Jasińska

Kto odkrył u Pana talent wokalny?
- To się działo dość normalnie. Wychowywałem się w małym miasteczku w Gorlicach, wówczas bardziej niż muzyka, zajmował mnie sport. Trenowałem siatkówkę, nie myślałem, że mam jakiś wokalny talent. Po maturze pojechałem na studia do Krakowa, na Politechnikę na budownictwo lądowe. Tam dopiero stwierdziłem, że potrafię śpiewać jak nikt ode mnie w akademiku. Zacząłem się rozglądać i dotarłem do odpowiednich ludzi w Akademii Muzycznej. Zacząłem równolegle się uczyć śpiewu i studiowałem na politechnice. Później stwierdziłem, że zawód inżyniera dla mnie to jakaś pomyłka i wycofałem się „po angielsku”. Nie żałuję, skończyłem studia wokalno – aktorskie. Zrobiłem to wbrew rodzicom, oni mieli inne plany wobec mnie. Niekiedy trzeba iść swoją drogą, nawet wbrew całemu światu. Jestem wdzięczny dziś samemu sobie, że udało mi się odnaleźć moją drogę.

Artyści muszą się sprawdzać każdego dnia na scenie, estradzie, ale i na konkursach. To jest niewdzięczna rola, szczególnie dla osób, które nie mają psychicznych predyspozycji.
- Nie byłem zwolennikiem konkursów, ale byłem świadomy tego, że konkurs może otworzyć jakieś drzwi.

Ale Pan wyjeżdżał na konkursy i wracał z nagrodami.
- Nie zawsze… często tak bywało. Konkurs ma inne prawa niż występ. Można się oswoić z tremą, należy się z nią zaprzyjaźnić. Trema musi dawać siłę i imperatyw.

Który z konkursów otworzył Panu drzwi?
- Każdy po trosze mi coś dał. We Włoszech w konkursie, w którym występowałem, w jury zasiadały same sławy, których wcześniej słuchałem z nagrań. To jednak było dość bolesne doświadczenie, musiałem zweryfikować swoje podejście do emisji, poszedłem w kierunku zasugerowanym przez tych ludzi. Nasza praca to niekiedy nauka na błędach. Żeby egzystować przez dłuższy czas trzeba mieć dobrą technikę i mądrze dobierać repertuar.

Ale jak mądrze dobierać repertuar kiedy dyrektor opery proponuje młodemu soliście partie wymarzone, ale jeszcze nie na ten wiek.
- Tak bywa, albo wówczas zaświeci się czerwona lampka i młody człowiek się postawi, nawet kosztem etatu, albo nie wytrzyma.

To jednak dużo zależy od mądrości śpiewaka.
- Właśnie, niekiedy ktoś dostał głos, ale nie dostał mądrości. Chcąc zostać śpiewakiem, który może osiągnąć sukces, musi się wiele elementów zgrać: musi być głos, technika, aparycja. Gdy się wchodzi w wiek dojrzały jest jeszcze wiele ról, jest też muzyka współczesna. Jeśli śpiewak jest faktycznie dobry, jest w stanie się uchować, ale trzeba być świadomym emisji, kontrolując emocje.
Fot. Magda Jasińska

Fot. Magda Jasińska

Pan ma w tej chwili najlepsze lata.
- Nie wiem czy najlepsze, mam nadzieję, że te najlepsze jeszcze nadejdą,

Ma Pan wiele walorów – znakomity głos, przepiękną barwę, niespotykany wzrost jak na tenora. Dlaczego Pan jeszcze w swojej notce nie ma występów w słynnej Metropolitan Opera?
Pewnie się jeszcze to wydarzy. Jest kilka tych znakomitych miejsc dla śpiewaków. - Człowiek musi się znaleźć w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu i znaleźć odpowiednią osobę. Gdy te trzy warunki są spełnione, to może się wiele wydarzyć. Spokojnie, to wszystko jeszcze przede mną.

Zobacz także

Witold Albiński

Witold Albiński

AG Carmen

AG Carmen

Limboski

Limboski

Mariusz Ostrowski

Mariusz Ostrowski

Profesor Mariusz Patyra

Profesor Mariusz Patyra

Piotr Salata

Piotr Salata

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Jos Maria Florncio

José Maria Florêncio

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę