Władimir Putin po spotkaniu z Olafem Scholzem: nie chcemy wojny w Europie
Prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił we wtorek, że jego kraj nie chce wojny w Europie. Rosja - zadeklarował - jest gotowa pracować nad odpowiedziami NATO w sprawie postulatów Moskwy w sferze bezpieczeństwa.
- Jeśli chodzi o to, czy chcemy tego (wojny-PAP), czy nie - oczywiście, że nie. Właśnie dlatego wysunęliśmy propozycje w sprawie procesu negocjacyjnego, którego wynikiem może być porozumienie zapewniające wszystkim, w tym naszemu krajowi, równe bezpieczeństwo - powiedział Putin na konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem.
Oświadczył, że w odpowiedziach USA i NATO w sprawie postulatów Rosji w sferze bezpieczeństwa są punkty, nad którymi Moskwa jest gotowa pracować. Odpowiedzi strony zachodniej - zastrzegł - ogółem nie są zadowalające w kwestii trzech głównych rosyjskich żądań, są tam natomiast idee, dotyczące np. konkretnych systemów zbrojeń oraz przejrzystości w sferze wojskowej.
- Jesteśmy gotowi iść ścieżką negocjacyjną, ale wszystkie kwestie (...) powinny być rozpatrzone całościowo, bez oderwania ich od głównych rosyjskich propozycji - powiedział Putin. Oskarżył USA i Zachód, iż „interpretują na swoją korzyść główne zasady równego i niepodzielnego bezpieczeństwa”.
Ostrzegł także, że „siłowe powstrzymywanie Rosji jest przez nią uważane za jawne i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
Kanclerz Scholz podkreślił na konferencji prasowej, że uważa za najwyższy obowiązek utrzymanie pokoju w Europie. Przekonywał, że możliwości dyplomatycznego rozwiązania napięć są dalekie od wyczerpania.
- To, że słyszymy o tym, że niektóre jednostki (rosyjskie - dop. red.) się wycofały to dobry znak, mamy nadzieję, że ich szlakiem podążą kolejne oddziały - powiedział Scholz. W ten sposób skomentował podane we wtorek rano informacje o powracaniu części oddziałów rosyjskich z manewrów do miejsc stałej dyslokacji.
- Powinniśmy znaleźć rozwiązanie. Niezależnie od tego, jak trudna i poważna wydaje się sytuacja, odmawiam określenia jej jako beznadziejnej - podkreślił niemiecki kanclerz.
Ocenił przy tym, że „trwałe bezpieczeństwo” w Europie „nie może być zbudowane przeciwko Rosji, a tylko z Rosją”.
Komentując wniosek niższej izby parlamentu Rosji, Dumy Państwowej, o uznanie niepodległości separatystycznych struktur, tzw. republik ludowych w Donbasie, Putin zapewnił, że większość Rosjan wspiera mieszkańców Donbasu. Oświadczył, że Moskwa uważa wydarzenia w Donbasie za „ludobójstwo”.
Rosyjski prezydent po raz kolejny przekonywał, że gazociąg Nord Stream 2 nie ma tła politycznego, a jest projektem „czysto komercyjnym” i że magistrala ta może umocnić bezpieczeństwo energetyczne w Europie.
Zaznaczył, że Nord Stream 2 jest gotowy do uruchomienia, pozostaje tylko pytanie o decyzję ze strony regulatora niemieckiego.
W oddzielnej rozmowie z dziennikarzami po spotkaniu z Putinem Olaf Scholz podkreślił, że słowo „ludobójstwo”, użyte przez prezydenta Rosji na wcześniejszej wspólnej konferencji prasowej było zbyt mocne. - To był błąd - powiedział kanclerz Niemiec.
Scholz powiedział także, iż jest „dość dużo podstaw do dyskusji” z Rosją. - Jest wystarczająco dużo podstaw do dyskusji, żeby sprawy potoczyły się pozytywnie i musimy te podstawy wykorzystać do rozmów – oświadczył przed powrotem do Berlina.
Niemiecki kanclerz odniósł się także do uwięzienia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. - Jeśli chodzi o Nawalnego, moje stanowisko jest bardzo jasne - jego uwięzienie jest niezgodne z zasadami praworządności – stwierdził Scholz.