W razie wypadku karta ze schematem auta pomoże strażakom wyciągnąć pasażerów
Strażacy zachęcają kierowców do umieszczania w autach tzw. kart ratowniczych zawierających schemat ich samochodu. Pozwala to skrócić czas akcji ratowników, gdy trzeba wyciągać pasażerów z rozbitego samochodu - przekonują.
Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz podkreślał w środę, że karta może przyspieszyć akcję ratowniczą o kilka decydujących minut.
Inauguracja akcji "Karta ratownicza w pojeździe", której współorganizatorami są Państwowa Straż Pożarna, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Związek Dilerów Samochodów, odbyła się w środę w 10. Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Warszawie.
Karta ratownicza (tzw. rescue sheet) to zestandaryzowana informacja przedstawiająca schemat pojazdu z zaznaczonymi najważniejszymi dla służb ratowniczych elementami umiejscowienia m.in. wzmocnień karoserii, rozmieszczenia poduszek bezpieczeństwa czy gazowych napinaczy pasów. Jest to przyjęte w wielu europejskich krajach rozwiązanie, dzięki któremu ratownicy są w stanie szybciej wydobywać pasażerów z rozbitego pojazdu.
W 2013 roku strażacy interweniowali w blisko 49 tys. wypadkach komunikacyjnych, a w 3,5 tys. przypadkach używali sprzętu hydraulicznego za pomocą którego cięli karoserie samochodów. "Tutaj czas jest elementem kluczowym. Najważniejsza jest ta pierwsza godzina, którą w ratownictwie nazywa się złotą godziną" - powiedział Leśniakiewicz.
Od środy karty są dostępne w internecie (www.kartyratownicze.pl.) a także bezpłatnie w około 100 punktach dealerskich i serwisowych na terenie kraju i w niektórych towarzystwach ubezpieczeniowych. Obecnie dostępne są wzory kart przypisanych do poszczególnych modeli aut wyprodukowanych w latach 1998-2000.
Odpowiednią dla modelu samochodu kartę ratowniczą należy umieścić w osłonie przeciwsłonecznej kierowcy. Dodatkowo, aby służby ratownicze wiedziały, że w samochodzie znajduje się taka karta należy nakleić, od wnętrza pojazdu w lewym dolnym rogu szyby od strony kierowcy, specjalną naklejkę informacyjną.
Prezes Związku Dealerów Samochodów Marek Konieczny podkreślił, że na drogach jeżdżą setki modeli samochodów, z których każdy jest inaczej skonstruowany. Karoserie samochodów mają wzmocnienia, które są bardzo różnie umiejscowione. Podobnie jest z poduszkami powietrznymi. "Głównym celem akcji jest wyposażenie w ciągu trzech lat jak największej liczby aut w karty ratownicze" - powiedział Konieczny.(PAP)