Prezydent o najdłuższym na świecie nazwisku

2014-01-06, 15:04  Polska Agencja Prasowa

Już za kilka dni mieszkańcy Madagaskaru będą mogli się chwalić, że ze wszystkich przywódców na świecie ich prezydent nosi najdłuższe nazwisko.

Według nieoficjalnych wyników w rozegranej w grudniu dogrywce jesiennych wyborów prezydenckich Hery Martial Rokotoarimanana Rajaonarimamapianina zdobył 53,5 proc. głosów i pokonał najgroźniejszego rywala Jean-Louisa Robinsona. Aby mógł zostać kolejnym prezydentem tej czwartej co do wielkości wyspy świata, jego wygraną musi jeszcze zatwierdzić trybunał rozstrzygający wyborcze skargi, a przede wszystkim musi uznać ją jego rywal, który póki co skarży się, że został oszukany i domaga ponownego przeliczenia głosów.

Przeciągający się spór pretendentów do rządów zmartwi mieszkańców 22-milionowego Madagaskaru. Od niepodległości w 1960 r. ta bogata w surowce wyspa zawsze zaliczała się do najbiedniejszych krajów świata, ale dopiero trwające od czterech lat awantury o władzę uczyniły państwo prawdziwym nędzarzem.

Toczą je dwaj charyzmatyczni politycy, których życiorysy i kariery mogłyby posłużyć za scenariusze do sensacyjnych filmów. Starszy z nich to liczący sobie 65 lat Marc Ravalomanana, biedak, który dzięki swoim zdolnościom, uporowi i przedsiębiorczości wyrósł "króla jogurtu", najbogatszego mieszkańca wyspy. Ravalomanana do wszystkiego doszedł sam w dodatku w czasach, gdy Madagaskarem rządził zapatrzony w socjalizm satrapa "Czerwony admirał" Didier Ratsiraka (1975-93 i 1997-2002).

Ravalomanana z mleczarza, rozwożącego na rowerze jogurty, stał się właścicielem mleczarni, a wreszcie twórcą i szefem spożywczego koncernu Tiko. Stał się tak bogaty i sławny, i tak podziwiany przez rodaków, że zaniepokoiło to "Czerwonego admirała". Tym bardziej, że "król jogurtu" w końcu uznał, iż zamiast wspierać polityków i mieć poprzez nich wpływ na sprawy i prawa kraju, może po władzę sięgnąć sam.

Zaczął od stolicy, Antananarywy, gdzie w 1999 r. wygrał wybory na burmistrza. Zwycięstwo przyszło mu łatwo, bo rodacy szczerze go podziwiali, a w dodatku w ramach kampanii wyborczej, na wiecach jego partii "Kocham Antananarywę" rozdawano za darmo kartony mleka i jogurty koncernu "Tiko".

Po dwóch latach rządów w stolicy dał się poznać jako znakomity gospodarz, ale już w 2001 r. ogłosił, że zamierza sięgnąć po prezydenturę. Przechrzcił swoją partię na "Kocham Madagaskar" i w grudniu 2001 r. pokonał w wyborach Ratsirakę. "Czerwony admirał" nie chciał oddać władzy i dopiero w lipcu 2002 r. po miesiącach rozruchów i anarchii, skapitulował i uciekł z kraju.

Jako prezydent Ravalomanana doprowadził do gospodarczego cudu na wyspie. Reformował, budował, ściągał z zagranicy inwestorów i turystów. Gospodarka wzrastała w tempie 7-8 proc. rocznie. W 2006 r. wygrał kolejne wybory, ale z każdym rokiem rządów, z bohatera ludowego przeistaczał się w dyktatora, zarządzającego państwem jak własną firmą. Krytycy zaczęli wytykać mu, że na gospodarczym cudzie zyskiwał przede wszystkim jego koncern "Tiko". Pojawił się też rywal do rządu dusz i władzy w państwie.

W przeciwieństwie do "króla jogurtu", Andry Rajoelina pochodził z zamożnej rodziny malgaskiego oficera. Od szkoły zawsze wolał zabawę, nocne kluby, muzykę. Błyskawicznie zasłynął jako wodzirej i dyskotekowy didżej, rzucił naukę i zaczął zarabiać pieniądze w showbiznesie. Nie miał jeszcze 30-tki gdy został niekoronowanym królem nocnego Antananarywy, wychwalanym w gazetach przedsiębiorcą, porównywanym z Ravalomananą.

Tak jak "króla jogurtu", bogactwo popchnęło didżeja do polityki. W 2007 r. wygrał wybory na burmistrza stolicy, a Ravalomanana uznał go za groźnego rywala i zaczął go zwalczać. Didżej nie pozostawał dłużny prezydentowi i w 2009 r. stolica przerodziła się w arenę ulicznych zamieszek. Kiedy prezydent zwolnił burmistrza, a przeciwko jego zwolennikom posłał wojsko (wynik - kilkudziesięciu zabitych, kilkuset rannych), do akcji wkroczyli niechętni Ravalomananie generałowie, którzy nie zapomnieli mu, że odebrał władzę "Czerwonemu admirałowi". Teraz oni odsunęli "króla jogurtu" od władzy i oddali ją nowemu ulubieńcowi ulicy, Rajoelinie.

Zamach ściągnął jednak na Madagaskar ostracyzm i sankcje, gospodarka zamarła, a kraj zaczął popadać w ruinę. Afrykańscy sąsiedzi zgodzili się uznać panowanie Rajoeliny dopiero, gdy obiecał przeprowadzić nowe wybory i w nich nie startować. Do tego samego zobowiązał się także Ravalomanana.

Obaj wystawili do wyborów swoich figurantów; "król jogurtu" - swojego byłego ministra Robinsona, a didżej swojego - Rajaonarimamapianinę. Obaj pretendenci otwarcie zapowiadali, że w razie wygranej posady premiera i rzeczywistą władzę oddadzą swoim dobrodziejom.

Mieszkańcy Madagaskaru żałują, że główni rywale zostali wykluczeni z wyborów i nie rozstrzygnęli rywalizacji o władzę raz na zawsze. W dodatku poza wyborami prezydenckimi przeprowadzone zostały wybory do parlamentu i one także zakończyły się wynikiem niemal remisowym. Może się więc okazać, że nowy prezydent będzie musiał zgodnie współpracować z opozycyjnie nastawionym do niego parlamentem. A dopiero przerwanie politycznych awantur może ściągnąć na wyspę turystów i inwestorów i reanimować gospodarkę,

Wojciech Jagielski (PAP)

Kraj i świat

PKW: Marszałek Sejmu nie może zarządzić wyborów prezydenckich 8 stycznia

PKW: Marszałek Sejmu nie może zarządzić wyborów prezydenckich 8 stycznia

2024-12-02, 17:55
Były szef ABW Piotr Pogonowski zatrzymany. Będzie doprowadzony na posiedzenie komisji

Były szef ABW Piotr Pogonowski zatrzymany. Będzie doprowadzony na posiedzenie komisji

2024-12-02, 08:29
Miał łatwość tworzenia prawdziwych hitów. Nie żyje kompozytor Ryszard Poznakowski

„Miał łatwość tworzenia prawdziwych hitów”. Nie żyje kompozytor Ryszard Poznakowski

2024-12-01, 17:51
Masowe antyrządowe demonstracje w Gruzji. Co najmniej 44 osoby zostały ranne

Masowe antyrządowe demonstracje w Gruzji. Co najmniej 44 osoby zostały ranne

2024-12-01, 15:28
Czas oczekiwania na przyjście Chrystusa. W Kościele katolickim zaczął się adwent

Czas oczekiwania na przyjście Chrystusa. W Kościele katolickim zaczął się adwent

2024-12-01, 10:18
Prezydent Gruzji: Pozostanę na stanowisku dopóki legalny parlament nie wybierze nowego szefa państwa

Prezydent Gruzji: Pozostanę na stanowisku dopóki legalny parlament nie wybierze nowego szefa państwa

2024-11-30, 18:07
Rada Polityczna PiS poparła kandydaturę Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich

Rada Polityczna PiS poparła kandydaturę Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich

2024-11-30, 15:08
Rafał Trzaskowski w Gliwicach: Prezydent RP musi mieć doświadczenie i być niezależny

Rafał Trzaskowski w Gliwicach: Prezydent RP musi mieć doświadczenie i być niezależny

2024-11-30, 13:38
Zarzuty dla drugiego z wychowawców z placówki na Dolnym Śląsku - także za pobicie

Zarzuty dla drugiego z wychowawców z placówki na Dolnym Śląsku - także za pobicie

2024-11-29, 19:14
Dymisja w rządzie. Odchodzi wiceminister aktywów Jacek Bartmiński: Nie jestem zbulwersowany

Dymisja w rządzie. Odchodzi wiceminister aktywów Jacek Bartmiński: Nie jestem zbulwersowany

2024-11-29, 18:24
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę